Każdy, kto tak jak ja, polubił serial Breaking Bad, ma poczucie głodu, częściowo tylko zaspokajanego ponownym oglądaniem pięciu sezonów serialu. Dzięki dyscyplinie i zwięzłości twórcy serialu Vince'a Gilligana, nie rozciągnięto historii ponad miarę, i nie rozwodniono jej na wiele sezonów. Było pięknie, zwięźle, i krótko. Tak w każdym razie odczuwają to fani serialu.
Pojawiła się jednak iskierka nadziei, że możliwe będzie, aby po raz kolejny wejść do świata Breaking Bad i ponownie zobaczyć niektórych jego bohaterów. Ta iskierka to zapowiedziany serial Better Call Saul, który jest w tej chwili w produkcji, a jego premiery doczekamy się w lutym 2015 roku.
Akcja serii o wygadanym prawniku ma być umiejscowiona sześć lat przed wydarzeniami z Breaking Bad. Widzów czeka mała niespodzianka - prawnik nie jest jeszcze znany jako Saul Goodman, tylko jako Jimmy McGill - zmienił swoje nazwisko aby przypominać prawnika o rodowodzie żydowskim, wzbudzającego większe zaufanie.
Współtwórcą serialu jest sam Vince Gilligan - będzie nadzorował jego produkcję wraz z Peterem Gouldem - który również pisał scenariusze poszczególnych odcinków Breaking Bad. Taka ekipa zapewnia trzymanie się stylu i atmosfery pierwowzoru.
Oprócz Boba Odenkirka w roli Saula, zobaczymy również kilka innych znanych z Breaking Bad twarzy. Pojawi się między innymi Jonathan Banks, grający kultową postać Mike'a Erhmantrauta. Partnerować im będą m.in. Michael McKean jako Chuck oraz Rhea Seehorn jako Kim.
Jak doniostła strona stacji AMC, zakończono już zdjęcia do pierwszego odcinka. Pokazano również króciótki fragment nagrania (na stronie AMC jest on zablokowany regionalnie, ale możecie go obejrzeć powyżej). Pierwszy sezon ma mieć dziesięć odcinków, jak również potwierdzono już drugi sezon o długości 13 odcinków. Jest na co czekać!