HBO właśnie emituje ostatnią, piątą serię "Zakazanego Imperium". Wielu fanom tej produkcji na pewno jest przykro z tego powodu, ale nie ma się czemu dziwić. Serial od dłuższego czasu tracił na oglądalności i mimo wysokich ocen krytyków, z odcinka na odcinek przed telewizorami zasiadało coraz mniej ludzi. Jak zatem prezentuje się sytuacja z ostatnim sezonem tej świetnej, gangsterskiej produkcji?
Jeśli nigdy wcześniej nie mieliście do czynienia z "Zakazanym Imperium" to radzę jak najprędzej nadrobić zaległości. Serial przedstawiający historię Nucky'ego Thompsona, gangstera zarabiającego grube pieniądze na handlu alkoholem w czasach prohibicji, od pięciu lat gości na ekranach telewizorów. Przez cztery ostatnie sezonu mogliśmy dzięki tej produkcji poznawać prawdziwą historię przestępczego światka pierwszej połowy XX wieku. Serial nie tylko skupia się na gangsterze Thompsonie (inspirowanym słynnym politykiem Enochem Johnsonem), ale ukazuje również dzieje takich postaci jak Al Capone czy Arnold Rothstein. Wydawałoby się, że dzięki bogatej historii tamtych czasów, twórcy będą mieli materiału na kilkanaście sezonów, jednak niestety stacja zdecydowała się zakończyć serial na piątym sezonie. I tu zaczynają się problemy.
Pierwszy odcinek nowej serii rozpoczyna się 7 lat po wydarzeniach z finału czwartego sezonu. 7 lat to naprawdę spory kawał czasu, w którym wydarzyło się wiele interesujących i spektakularnych rzeczy, na które oczekiwali fani "Zakazanego Imperium". Wojna castellammaryjska, w której frakcje Masserii i Maranzan walczyły o dominację w Nowym Jorku. Masakra w Dniu Świętego Walentego, czyli masowe morderstwo członków gangu North Side zorganizowane przez Ala'a Capone. Konferencja w Atlantic City, podczas której doszło do porozumienia czołowych przedstawicieli tamtejszego świata przestępczego. Nie mogę pominąć tutaj mojej ulubionej postaci, czyli Arnolda Rothsteina, który zginął właśnie w tym okresie. Tak, siedmioletni przeskok nie był chyba najlepszym pomysłem. Mam nadzieję, że twórcy zrekompensują nam wyżej wymienione wydarzenia jakimiś retrospekcjami, bo naprawdę szkoda jest zmarnować tyle świetnego materiału.
Ale z drugiej strony rozumiem twórców. Bezpośredni przeskok do lat trzydziestych to najlepszy sposób na zakończenie historii większości bohaterów serialu. Bo co najważniejsze, koniec prohibicji jest tuż za rogiem. A jak najlepiej zakończyć przygody osób wzbogacających się na nielegalnym handlu alkoholem, jeśli nie na końcu zakazu jego sprzedaży?
Pierwsze dwa odcinki piątego sezonu już za mną i pod względem wykonania nie ma do czego się przyczepić. Historia, mimo przeskoku, jest dalej bardzo ciekawa, wszystko jest niezwykle klimatyczne a aktorstwo stoi na wysokim poziomie. Steve Buscemi jako Nucky chyba nigdy mi się nie znudzi. Finałowa seria będzie miała zaledwie osiem odcinków, a wielki finał planowany jest na 26 października. Oby twórcy zafundowali "Zakazanemu Imperium" zakończenie godne tej wspaniałej produkcji.
Zapraszam do śledzenia mojego profilu na Facebooku.