W ramach promowania siebie i niespecjalnie jeszcze popularnej nad Wisłą instytucji podcastu zapraszam na krótki tekst o zupełnie nowym tego typu zjawisku nazwanym dźwięcznie Hammerzeit (oraz krótko o podcastach ogólnie). Jako jeden z współtwórców podcastu Hammerzeit polecam go, zapraszam do słuchania i wystawiam się na falę hejtu tudzież dobrą nowinę. Sami zdecydujecie.
Podcast to słowna hybryda iPoda (bo gdy podcasty powstawały 10 lat temu, to właśnie apple'owski odtwarzacz był hitem hitów) i "broadcast" (czyli nadawania). I choć Wikipedia twierdzi, że podcasty mogą być także w formie video lub PDF, to najważniejszym wcieleniem tego czegoś jest forma audio - internetowej audycji instant, dostępnej i do ściągnięcia, i do streamowania z poziomu np. przeglądarki. Ale to na pewno dobrze wiecie, więc bezwstydnie kopiując informacje z innych stron w polskim Internecie napomknę jeszcze, że od 2009 roku organizowany jest konkurs na najlepsze tego typu przedsięwzięcie na naszym kontynencie - European Podcast Award. W 2012 roku Polacy zgłosili zbyt mało podcastów dwóch z czterech ocenianych kategorii, więc a może, a nuż, jakimś cudem Hammerzeit coś zwojuje? Pewnie nie, bo nikt go tam nie zgłosi, ale co tam. Trzeba mierzyć wysoko - nagrody, uznanie, sława, pieniądze, reklamy na tramwajach!
Hammerzeit narodził się z potrzeby wykreowania czegoś fajnego, co znajdzie choćby niewielu posłuch wśród ludożerki. Mając bardzo dużo lat radiowego doświadczenia ja i współtworzący podcast Hubert postanowiliśmy wykorzystać je w minimalnym stopniu i po prostu zdać się na słowotok w tematach filmów, seriali, gier, "internetów", nostalgii i życia. Bo przecież trzeba mówić o tym, co się zna, prawda?
Na stronie możecie posłuchać 8 odcinków Hammerzeitu, zaś nagrany wczoraj epizod 9 właśnie pojechał na nasza tajną montażową farmę ukrytą gdzieś pod ranczem George'a Lucasa i za dni kilka bez wątpienia wskoczy do Internetu. Mając na uwadze dobre samopoczucie milionów potencjalnych słuchaczy, schowaliśmy w sejfie kilka sesji nagraniowych, bo albo były zbyt chaotyczne, albo zbyt smętne (jak się okazuje godzinne gadanie o tym, że ma się 30 lat nie musi być ciekawe dla nikogo). Rezultat to osiem plików mp3 o długości od 34 do ponad 50 minut, w których omawiane są takie rzeczy jak uniwersum Marvela, oglądane na bieżąco seriale (ostatnio każdy podczas zaczynamy tuż po seansiku najnowszego odcinka South Parku), zaliczone w kinie filmy (zazwyczaj zaliczam ja, bo mam czas, Hubert nie zalicza, bo nie ma), pierdoły znalezione w Internecie oraz gry. Z tym ostatnim elementem jest tak, że najlepiej się rozmawia o wszystkich tematach podczas grania, bo jest weselej i ciekawiej.
Jesteśmy z Hammerzeitu zadowoleni i uważamy, że zasługuje na publikę. Wejdźcie więc na stronę podcastu, polubcie fan page, zostawcie komentarz (jeśli będzie ich więcej niż 3, to wszystkie przeczytamy w kolejnym odcinku, a co!) i napawajcie się cudownymi przejściami między tematami, recenzjami, z których niczego się nie dowiecie oraz kilkoma czerstwymi żartami. Zapraszam Hubert, zapraszam ja. Dzięki!
A dla leniwych linki do odcinków celem ich ściągnięcia:
H#1: Dear Esther, Diablo III, Gra o Tron
H#2 - Autka, Harry Potter, Secret Service
H#3 - Nick Fury = David Hasselhoff
H#4 - Strażnicy galaktyki
H#5 - South Park, Boardwalk Empire und Star Wars
H#6 - Secret Service, pudełko do Ethana Cartera
H#7 - Omawiamy Secret Service i gramy w Ethana Cartera
H#8 - OMG PGA, MARVEL WTF, RYSE:SOR
...na wszelki wypadek sprawdź lodówkę :)