Dopiero zaczynam swoją przygodę z biblioteką tytułów na Wii, ale wygląda na to, że będzie to wyjątkowo miła podróż po rozmaitych uniwersach i gatunkach. Wbrew pozorom konsola Nintendo ma sporo do zaoferowania. Nie brakuje na niej genialnych, dopracowanych i rozbudowanych tytułów ekskluzywnych (wciąż do sprawdzenia), angażujących do skakania przed telewizorem party-games i zestawów ćwiczeń, hitów i klasyków sprzed lat dla pasjonatów dawnych czasów oraz znakomicie wykorzystujących możliwości platformy perełek. Na pewno jest z czego wybierać. Po ledwie kilku tygodniach miałem już okazję odświeżyć wspomnienia przy nowej wersji Excitebike i odprężyć się przy naprawdę dobrej grze o nurkowaniu. Dalej powinno być tylko lepiej.
Czasami, gdy kolejny dzień chyli się ku końcowi, zmęczony rozmaitymi obowiązkami gracz ma ochotę po prostu zatopić się w fotelu i odprężyć przy konsoli lub komputerze. Wziąć w ręce pada, uruchomić jakiś niezobowiązujący tytuł i odpłynąć w świat pozbawiony codziennych trosk i problemów. Zupełnie przypadkowo już na początku swojej przygody z biblioteką gier na Wii trafiłem na tytuł, który idealnie się w takiej roli sprawdza. Dive: The Medes Islands Secret to naprawdę świetna produkcja o nurkowaniu.
Dzieło studia Cosmonaut Games jest doskonałym potwierdzeniem tezy, że gry zbudowane na oryginalnych, ciekawych pomysłach zasługują na swoją szansę. Takim bardzo specyficznym tytułom trudno przebić się do świadomości graczy i zyskać gigantyczną popularność. Łowienie ryb czy na przykład nurkowanie warte jest jednak uwagi, choć teoretycznie może wyglądać na mało atrakcyjną propozycję. Taka gra może zaoferować wiele doznań, których próżno szukać u przedstawicieli innych, bardziej mainstreamowych gatunków.
Dive: The Medes Island Secret to prosta gra o nurkowaniu, ale można też znaleźć w niej trochę głębi. To z jednej strony bowiem mało emocjonująca, jeśli chcemy to nawet senna, opowieść o poszukiwaniu podwodnych skarbów, a z drugiej, oferująca sporo możliwości i wyzwań gra o zmaganiach z przeciwnościami dzielnego nurka. Tylko od gracza zależy, czy w danej chwili wykorzysta on dzieło Cosmonaut Games do relaksującej i leniwej zabawy w pływanie i zbieranie skarbów, czy może wykaże więcej aktywności i stawi czoła niebezpieczeństwom, ryzykując śmiercią w odmętach oceanu podczas odkrywania tajemnic podwodnego świata. W obu przypadkach Dive daje równie dużo zabawy.
Muszę przyznać, że choć w ostatnich latach ograłem sporo gier rozmaitych gatunków na różne platformy, to doświadczenie oferowane przez Dive jest unikalne. Nie spotkałem do tej pory tytułu, który pozwalałby równie leniwie spędzać czas na graniu. I mówię tutaj o tym przyjemnym rodzaju lenistwa, a nie przymusowym, wynikającym z mało oryginalnych lub kiepskich pomysłów projektantów, którzy każą powtarzać do znudzenia określone czynności. Dopracowane sterowanie, przemyślane założenia, historyczne ciekawostki w tle zabawy, a do tego możliwość kolekcjonowania skarbów i zdobywania medali, to wszystko składa się na grę, która w równym stopniu bawi, co odpręża. Pozycję kompletną, choć bardzo specyficzną. Idealnie pasującą do Wii i doskonale wykorzystującą jej możliwości.
Nie wątpię, że w bibliotece konsoli znajdę w najbliższym czasie jeszcze więcej takich perełek. Dive to dobry symbol otwarcia wyprawy w poszukiwaniu „growych” skarbów z tej platformy. Polecam.