Laik w świecie Marvela #9: Nova i Annihilation: Conquest - Brucevsky - 28 stycznia 2016

Laik w świecie Marvela #9: Nova i Annihilation: Conquest

Po zakończeniu crossovera Annihilation swoją wędrówkę po słynnym komiksowym uniwersum kontynuuję w Annihilation: Conquest. Tajemnicza technorasa Phalanx z łatwością podbiła potężne Imperium Kree. Z każdym dniem rośnie siła jej armii, do której włączani są nie tylko zwykli żołnierze, ale też poddani działaniu wirusa superbohaterowie i złoczyńcy. Czy wszechświat można jeszcze uratować? Szukam odpowiedzi na to pytanie, sprawdzając serię poświęconą Novie i główną część crossovera.

Uwaga, spojlery!


Fabuła

Nieświadomy inwazji Phalanx na imperium Kree Nova zostaje zaatakowany. Ostrzeżony w porę przed Worldminda salwuje się ucieczką i rusza ostrzec inne nacje o czyhającym na nie niebezpieczeństwie. Na skutek zderzenia z oddzielającą imperium od wszechświata barierą zostaje niemal unicestwiony i ciężko ranny trafia na jedną z niezamieszkałych planet lokalnego układu. Tam Worldmind opuszcza go z cząstką mocy, wstępując w ciało oficer Ko-Rel. Kobieta ma chronić Novę przed Phalanx. Jej misja kończy się jednak niepowodzeniem, a Nova zostaje zarażony wirusem przez Gamorę. Worldmind i Ko-Rel podejmują desperacką próbę przywrócenia mu świadomości. Wkrótce dochodzi do konfrontacji Nova Prime z Nova-001...

Sześciodcinkowa główna seria Annihilation Conquest zaczyna się w momencie, gdy kilka grup rebeliantów, nieświadomych istnienia innych bojowników, opracowuje własny plan zaszkodzenia Phalanx, którym przewodzi… Ultron. Ronan wraz z Wraithem, Super-Skrullem i Prexagorą udają się do Ravenousa, który wraz z pozostałymi przy życiu wojskami Annihilusa sam broni się przed Phalanx. Quasar, Moondragon i Adam Warlock wyruszają z kolei do High Evolutionary, który ukrywa się przed najeźdźcami w jednej z gwiazd. Tymczasem Star-Lord i jego grupa opracowują plan misji sabotażowej, której celem jest zniszczenie generującej pole siłowe wokół Imperium Kree Wieży Babel. Misja się komplikuje, gdy zostają wykryci. Star-Lord dostaje się w niewolę, a Gabe ginie. Tymczasem Ronan opracowuje plan ataku na Halę z wykorzystaniem ukrytych tysięcy mechanicznych żołnierzy, który spoczywali do tej pory ukryci w królestwie Ravenousa. Wkrótce dochodzi do ostatecznej bitwy w stolicy imperium…

Przemyślenia laika

Richard Rider, bardziej znany fanom uniwersum Marvela jako Nova, znakomicie wypadł w Annihilation. Charakterny, obdarzony poczuciem humoru i potężną mocą heros odegrał pierwsze skrzypce w walce z siłami Annihilusa i zrobił wiele, by zyskać sympatię takiego laika jak ja. Z niecierpliwością czekałem więc na jego popisy w starciu z Phalanx. I nie rozczarowałem się. Czteroczęściowa seria mu poświęcona obfituje w liczne zwroty akcji, ciekawe wydarzenia i spektakularne kadry. Nie sposób nie wciągnąć się w historię w momencie, gdy z Ridera nagle zostają zwęglone szczątki, a Worldmind ucieka z cząstką mocy w ciało napotkanej oficer armii Kree. Później jest tylko lepiej, gdy Novę na celownik bierze zabójczyni Gamora i zaraża go wirusem Phalanx, włączając do armii wroga. Finał historii jest efektowny, pasjonujący i satysfakcjonujący. Przy tym trzeba też te cztery komiksy pochwalić za znowu trzymające wysoki poziom dialogi, czytelne rozłożenie kadrów  i piękne rysunki.

A jak wypada samo główne Annihilation: Conquest? Sześcioodcinkowa seria przedstawia kilka grup herosów, którzy na własną rękę próbują powstrzymać Ultrona. I każda z nich napotyka na własne problemy, staje przed trudnymi wyborami i bierze udział w emocjonujących wydarzeniach. To sprawia, że kolejne publikacje pochłania się błyskawicznie, czekając na rozwój wydarzeń. A tych nie brakuje. Scenarzyści popisali się kilkoma sprawnie zrealizowanymi zwrotami akcji, uśmiercili kilka ważnych postaci, a kilka innych popchnęli do zdrady. Wszystko dodatkowo utrzymane jest w mrocznym klimacie, komiksy bywają też brutalne, więc całość robi duże wrażenie. Nie może być  inaczej, gdy ni stąd ni zowąd nagle jest się świadkiem zabójstwa Moondragon przez Ultrona czy rozczłonkowania Gabe’a przy pomocy potężnego energetycznego pocisku. I wszystko w Annihilation: Conquest by zagrało, gdyby nie sam finał opowieści. Ostateczna konfrontacja Ultrona z herosami zrealizowana jest po łebkach, pośpiesznie, upchnięta na kilku stronach wieńczącego cykl komiksu. W efekcie brakuje tutaj spektakularności, nie da się poczuć siły głównego złego i skali oraz znaczenia bitwy na Hali. Do tego to nagłe pojawienie się znikąd Novy z uleczonymi z wirusa Gamorą i Draxem robi dziwne wrażenie.

Mimo to jednak Annihilation: Conquest wypada uznać za bardzo udany crossover, który sprawnie wykorzystał potencjał wielu różnych bohaterów, opowiedział ciekawą historię i namieszał trochę w całym komiksowym uniwersum. Nie wszystkie publikacje trzymają równie wysoki poziom, ale większość jest wykonana lepiej niż dobrze, zarówno pod względem fabularnym jak i wizualnym. Jako laik cały crossover mogę z czystym sumieniem polecić.

Brucevsky
28 stycznia 2016 - 19:37