Pieniądze rządzą przemysłem filmowym, tak samo, jak każdym innym biznesem. W branży musi zatem panować przekonanie, że tam, gdzie można obniżyć koszty, trzeba to zrobić. I tak filmy pożyczają fragmenty scenografii, kostiumy, rekwizyty, czasami kawałki muzyki. Ale bywają też sytuacje, kiedy słowo "pożyczka" wydaje się zbyt delikatne. Niektóre filmy po prostu wykorzystują całe sceny z innych produkcji, poddając je lekkim (bądź żadnym) modyfikacjom. Jedno robią to lepiej, inni gorzej, czasem można to usprawiedliwić, innym razem nie, ale najczęściej wygląda to po prostu słabo.
Transformers 3 kontra Wyspa
Michael Bay z 2011 roku kopiuje Michaela Baya z 2005 roku. Sekwencja pościgu na autostradzie została we fragmentach wykorzystana podwójnie, tylko z innymi efektami. KLIK
Transformers 1 kontra Pearl Harbor
Michael Bay z 2007 roku kopiuje Michaela Baya z 2001 roku (znowu sześć lat przerwy) - tym razem chodzi o krótkie pokazanie morskiej potęgi USA. Jedyna różnica to samoloty. KLIK
Hitman kontra Cień anioła
Pierwsze kinowe wejście znanego z gier Himtana było, jakie było, ale pewnie nie wszyscy wiedzieli, że retrospektywna sekwencja tworzenia małych zabójców została zabrana z serialu Jamesa Camerona Dark Angel? Pobawiono się kolorami, dołożono jakiś napis, ale całość zgadza się w zasadzie 1:1. KLIK
Star Wars: Epizod 2 kontra Epizod 1
George Lucas był jak Michael Bay przed Michaelem Bayem. Na szczęście w dużo mniej oczywistej formie. Atak klonów pożyczył bowiem scenę z radą Jedi z Mrocznego widma. Na szczęście pozmieniano to i owo i w sumie tragedii nie było. Prawda?
Star Trek: Pokolenia kontra Wojna o pokój
Star Trek nigdy nie był tak odpicowany budżetowo i filmowo, jak Gwiezdne wojny, ale żeby dwukrotnie, w dwóch różnych historiach, wykorzystać dokładnie taką samą (i do tego nie najlepszą) eksplozję statku? Lenistwo! KLIK
Masa krytyczna kontra Terminator 2
Na koniec nieco inna liga - Udo Kier (aktor o charakterystycznej twarzy) wystąpił w ogromnej ilości gniotów. Jednym z nich jest Masa krytyczna, która zabiera sobie sceny m.in. z Uniwersalnego żołnierza i Terminatora 2, ale obudowuje je swoimi dokrętkami. KLIK
Łowca androidów a Lśnienie
Na koniec trzy inne przypadki "kradzieży". Gdy Ridley Scott nakręcił ostatnią sekwencję w Łowcy androidów, kiedy Deckard i jego urocza towarzyszka odjeżdżają w siną dal, okazało się, że pogoda widziana z wnętrza auta zupełnie nie pasuje do tej, którą nakręcono na zewnątrz. Wówczas filmowcy zwrócili się „o pożyczkę” do Stanleya Kubricka, który miał kilometry taśmy filmowej z pięknymi wzgórzami i drogą, uwiecznione na potrzeby sekwencji otwierającej Lśnienie.
Tango i Cash a Policyjna opowieść
Z kolei Tango i Cash mocno zainspirowało się sceną, gdy Jackie Chan w Policyjnej opowieści zatrzymuje ciężarówkę wraz z jej kierowcą. Na szczęście twórcy hitu z Sylverstrem i Kurtem przynajmniej nakręcili całość od zera, dzięki czemu zgrzyt jest dużo mniejszy, niż w przypadku ordynarnego zabierania całych scen.
Requiem dla snu a Perfect Blue
Ostatni przykład to scena w wannie w filmie Requiem dla snu. Całość jest wierną kopią sekwencji z anime pod tytułem Perfect Blue. Tutaj mamy jednak do czynienia z działaniem zupełnie jawnym. Darren Aronofsky kupił bowiem prawa do stworzenia aktorskiej wersji animacji tylko po to, by móc nakręcić wspomnianą scenę. A później podobno mocno inspirował się Perfect Blue tworząc Czarnego łabędzia, ale to jest opowieść na inną okazję.
Źródła: tu, tu i tu, oraz internet :)