Wieści ekscytujących – szczególnie z punktu widzenia fanów serialu Sherlock – dostarczyło nam wczoraj BBC. Brytyjski nadawca poinformował, że ruszyły prace nad długo oczekiwanym, czwartym sezonem wielokrotnie nagradzanego i kultowego już serialu z Benedictem Cumberbatchem i Martinem Freemanem w rolach głównych. Niestety, nie wiemy jeszcze, kiedy dojdzie do emisji pierwszego z trzech odcinków czwartej serii.
W czwartym sezonie Sherlocka będziemy świadkami niekonwencjonalnych prób rozwiązania nowych zagadek i spraw, oczywiście w wykonaniu słynnego detektywa Sherlocka Holmesa i jego przyjaciela, Johna Watsona. Największym wyzwaniem, przed którym przyjdzie im stanąć, nie będzie jednak potencjalny powrót Moriarty’ego, zwiastowany w finale trzeciej serii, a ciąża Mary, żony doktora Watsona, i uroki życia rodzinnego.
Benedict Cumberbatch, odtwórca tytułowej roli, jest bardzo podekscytowany powrotem i możliwością ponownego spotkania z całą ekipą odpowiedzialną za powstanie serialu. „Nie mogę się doczekać chwili, gdy zobaczycie sezon czwarty. Niestety, będziecie musieli trochę poczekać… ale niezbyt długo… Poza tym warto”. W podobnym tonie o serialu na podstawie twórczości Sir Arthura Conana Doyle’a wypowiadają się inni twórcy, zapowiadając jednocześnie wielki finał całej historii.
O tym, w jakim napięciu na czwarty sezon Sherlocka czekają fani (trzecia seria została wyemitowana na początku 2014 roku), świadczy najlepiej sukces osiągnięty przez specjalny, noworoczny odcinek serialu, którego akcja umiejscowiona została w wiktoriańskim Londynie. W Wielkiej Brytanii obejrzało go 11,6 miliona widzów, co uczyniło z niego najlepiej oglądany program telewizyjny ostatniego okresu świątecznego.