Co-Opinie - Po co nam wszystkim Achievementy?
Rzut okiem na serię Splinter Cell, czyli "My name is Sam Fisher. I'm a soldier"
Jak ukoronować smoka? Recenzja Dragon's Crown
Wrażenia po otwarciu Batman: Arkham Origins Collector's Edition
Przeładowuję! #28 - Gorączka błota, czyli IV Bieg Wulkaniczny
Przeładowuję! #29 - Gro, pozostań grą.
Chociaż aktualnie trwająca i jak najbardziej wysłużona już generacja konsol lada moment ustąpi miejsca swoim wielkim następcom, jej ostatnie (?) tłuste hity w dalszym ciągu prężą swoje wirtualne muskuły, za wszelką cenę starając się wyrwać z naszego portfela przeznaczone na next-geny pieniądze. Standardowym obietnicom o miodnej rozgrywce i dopieszczonej oprawie graficznej dumnie towarzyszą więc równie oklepane bajery głoszące zajedwabistość bogatszych edycji tytułów „Tripel Ej”, ponownie zalewając nas morzem figurek, steelbooków i książek z grafikami koncepcyjnymi. Za niecały tydzień dokładnie w ten sposób nasz zdrowy rozsądek zaatakuje nowy, piracki członek rodziny Asasynów, na chwilę obecną oddając pierwszeństwo szturmu samemu Mrocznemu Rycerzowi. Lecz czy lubujący się w gadżetach Batman przytargał ze sobą wystarczającą ilość zabawek, by wygrać nasze serca w odwiecznej bitwie o oszczędności?