Cel! Pal! #20 - Injustice: Gods Among Us Collector's Edition - Robson - 17 kwietnia 2013

Cel! Pal! #20 - Injustice: Gods Among Us Collector's Edition

Edycja Kolekcjonerska Injustice: Gods Among Us przed premierą gry budziła we mnie więcej obaw, niż nadziei. Mając wciąż w pamięci nie do końca satysfakcjonujące Mortal Kombat Kollektor's Edition, martwiłem się przede wszystkim o danie główne tej kolekcjonerki – dwudziesto pięcio centymetrową figurkę Batmana podduszającego Wonder Woman. Czy ostatecznie jednak, statuetka Injustice wybija się ponad poziom chały Scorpiona dziurawiącego Sub-Zero na figurce z ostatniego MK, czy może świetna bijatyka od NetherRealm znów kroczy w parze z mało pocieszającymi gadżetami?

Poza wymienioną we wstępie figurką, bardziej limitowane wydanie Injustice próbuje cieszyć nas również gablotowym pudłem zbiorczym, komiksem o tym samym tytule prosto od DC, steelbookiem oraz trzema dodatkami DLC z alternatywnymi fatałaszkami dla naszych „fajterów”. I trzeba w tym miejscu przyznać, że próba ta wychodzi mu naprawdę świetnie, bo prawie każdy z tych elementów ma swoje pięć minut chwały. Karton jest duży i gryfnie wywiązuje się ze swojej roli pudła wystawowego, w dodatku radując oczy sprytnie wkomponowaną grafiką na przedzie oraz fajnym artem umiejscowionym na ścianie bocznej. Komiks, będący wstępem do historii poznawanej w grze, co prawda budzi politowanie swoimi dwudziestoma stronami składającymi się na całość, ale świetna kreska, format jak i jakość zawartych w nim rysunków z całych sił starają się zrekompensować żenującą grubość. Nie da się jednak ukryć, że ten dodatek to najzwyklejszy „chłyt małketingowy”, mającym na celu zbudowanie apetytu na nową serię zeszytów DC Comics, która wkrótce trafić ma do sklepów. Nice try, jednak „The Art of Mortal Kombat” zasadza mu w tym momencie brutalne Fatality.

Złego słowa nie da się już powiedzieć o steelbooku, stanowiącym rzadki przykład produktu w rzeczywistości wyglądającego lepiej, niż jego odpowiednik ze zdjęć promocyjnych. Wcześniej uznawałem go za najsłabszy element tej kolekcjonerki, by w finale przekonać się o jego wyższości nawet nad świetnym steelbookiem dołączonym do mortalowego Kollectors Edition. Efekt lustrzanego, połyskującego srebra w roli tła okazał się strzałem w dziesiątkę i jeśli miałbym się już tu do czegoś przyczepić, to do nieobecności jakiejkolwiek grafiki koncepcyjnej w środku pudełka. No i do faktu, że „fajności” tego steelbooka nie bardzo da się uchwycić za pomocą zdjęcia.

Dat... shield.

Zanim przejdę do mięska, czyli wymienionej przy okazji wprowadzenia figurki, wypada mi również wspomnieć o DLC na trzy stroje – dla Batmana, Wonder Woman, oraz Supermana. Są one obecne, można je pobrać. Chyba wystarczy, a ja tym samym mogę już przeskoczyć do jednej z najpiękniejszych statuetek, jakie dołączono do gier. Dwadzieścia pięć centymetrów naprawdę robi tutaj wrażenie, ale o tym powie ci chyba każda dziewczyna. Co zaskakuje, to obłędna pieczołowitość wykonania niemal każdego elementu tej statuetki – od grubej podstawki, po czubek głowy rzucającej się na Gacka wojowniczej Amazonki. Zgięcia na krwistoczerwonych butach, zdobienia przyczepionej do pleców Diany tarczy, włosy, metalowy stanior czy okrywająca Wayne’a peleryna – wszystko to reprezentuje bardzo wysoki poziom, jakiego nie spodziewałem się chyba w najśmielszych snach o tym wydaniu. Okuty pancerzem Batman zdaje się przy tym nie przyciągać tak wzroku i nęcić detalami jak dziarska Wonder Woman, a twarze uchwyconych w bitewnym zgiełku postaci (w szczególności ich oczy) również nie osiągają poziomu całej reszty. Cóż, nie można mieć wszystkiego, chociaż bajer w postaci okrytego złotawym włóknem syntetycznym drucika, imitującego lasso heroiny i dającego się w pełni modelować, nieźle rekompensuje ten brak.

Chwalić załączoną figurkę i odsyłać do znajdującej się poniżej galerii mógłbym tak jeszcze przez dobre 1,5 tysiąca znaków, jednak żadna ilość detali nie wybroni edycji kolekcjonerskiej przed trudną do uzasadnienia ceną. Nie da się ukryć, iż statuetka EK Injustice jest właśnie tą rzeczą, która opisywaną tutaj kolekcjonerkę „robi”. Niemniej jednak, każdy samodzielnie musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy gotów jest wykładać dodatkowe 150 zł więcej, by wejść w posiadanie tej nietypowej sceny Batka bijącego kobietę. Biorąc jednak pod uwagę możliwość wywalczenia sobie zniżki w dowolnym z internetowych sklepów (w przypadku Ultimy to robiące naprawdę miłą różnicę 5%) jak i coraz częstszą, darmową wysyłkę, z premierową wersją Edycji Kolekcjonerskiej Injustice: Gods Among Us zejść można do bardziej komfortowych 322 zł. Przy figurce o takim rozmiarze i reprezentowanej jakości wykonania, jest już się o co bić.

P.S

Amerykańska wersja tej edycji kolekcjonerskiej, podobnie jak i w przypadku Metal Gear Rising: Revengeance Limited Edition, w temacie swojej zawartości różni się nieco od swojego europejskiego odpowiednika. Komiks pozostaje co prawda bez zmian, jednak w miejsce steelbooka wskakuje dodatkowa płyta blu-ray, zawierająca film „Justice League Doom” oraz alternatywną wersję figurki. Czy lepszą, zobaczcie sami:

Większa wersja obrazka - tutaj.

Zapraszamy na oficjalny fan-page serwisu – z prędkością karabinu maszynowego wyrzucający najświeższe informacje o nowych recenzjach i felietonach!

Robson
17 kwietnia 2013 - 23:04