Blizzard gotów na film StarCraft, ale tylko z Cameronem
Blizzard idzie powoli na dno?
Opowieść o Marinie Szczwanym Lisie
Już tuż, tuż nowy dodatek do Hearthstona, bo 8 grudnia.
Dostałem 7 legend w 49 pakietach z Rycerzy Mroźnego Tronu. Jak tu się nie pochwalić?
Jeśli kochasz serię gier Diablo, to mam dla Ciebie idealną książkę.
Nie od dziś wiadomo, że gracze potrafią spędzić w swojej ulubionej grze calutki rok, może nawet lata. To w zasadzie nic nowego. Każdy ma z nas taką grę, której poświęcił mnóstwo godzin, może nawet za dużo, ale kompletnie tego nie żałuje. Ja miałem taką grę - GTA San Andreas. Wiele godzin w singleplayer, aż w końcu pojawia się San Andreas Multiplayer i spędzasz (w moim przypadku) właśnie 8 lat w modzie roleplay. Nie przypominam sobie, żebym w międzyczasie grał w coś innego, a przynajmniej nie tak bardzo jak w to. Zresztą wiele nauki wyniosłem z pisania i grania moją postacią na serwerach takich jak LS-RP. Teraz już nie gram, niektóre serwery upadły, pozostały tylko dobre wspomnienia. I o tym między innymi dzisiaj. Jeden z graczy również spędził w grze 8 lat, ale w grze MMO - World of Warcraft. Nic takiego? Pewnie nic dla większości. Ale nie każdy jest w stanie udokumentować i opisać wszystko od samego początku.
Poznajcie zatem historię lidera gildii z Azeroth.
Zanim pojawiła się książka StarCraft II: Punkt Krytyczny autorki Christie Golden, inna powieść z uniwersum StarCraft była moją ulubioną. W sumie nadal trzyma się ona w czołówce, pomimo kilkunastu lat na karku i ciągłego braku trendu na czytanie książek o grach. Zapraszam na Biblioteczkę Gracza, gdzie opowiem o ostatniej książce kosmicznej trylogii wydanej przez wydawnictwo ISA, jaką jest Nim Zapadnie Ciemność (Speed of Darkness) i pierwszej opowieści z serii StarCraft, która uwiązała mnie na stałe do kosmicznych historii.
Pisząc pierwszy tekst do Biblioteczki Gracza, nie spodziewałem się, że kącik mi się tak rozrośnie. Wraz ze zgłębianiem Internetu, moja półka powiększyła się o nowe tytuły powiązane z grami. Przez ostatnią dekadę powstało tyle pozycji, że czytający fani gier (użyłem liczby mnogiej, gdyż uważam, że gdzieś tam jesteście) mają co czytać. A tym bardziej nie spodziewałem się, że większość przetłumaczonych książek na język polski będzie pochodziło w materiału źródłowego Blizzard Entertainment. Zapraszam na kolejną recenzję opisującą świat Sanktuarium, ale 3000 lat przed wydarzeniami z pierwszego Diablo. Przed Wami księga pierwsza Wojny Grzechu pt. Prawo Krwi (Birthright).
Ciekawe wieści docierają do nas z obozu Blizzarda. Firma odpowiedzialna za topową obecnie strzelaninę Overwatch nawiązała współpracę z Facebookiem (dzięki, Polygon). Na mocy umowy osoby grające w tytuły „Zamieci” – w tym Overwatch, Hearthstone, World of Warcraft, Heroes of the Storm, Diablo 3 i StarCraft 2 – otrzymają możliwość logowania się w nich za pośrednictwem najpopularniejszego portalu społecznościowego świata. Funkcja zostanie dodana jeszcze w tym miesiącu.
Doskonale przyjęta przez media gra Overwatch cieszy się dużą popularnością nie tylko wśród graczy, ale też u osób nie stroniących od pornografii. Jak donosi serwis Pornhub, częstotliwość wyszukiwania tworzonych przez fanów materiałów pornograficznych z bohaterami pierwszej tego typu produkcji autorstwa studia Blizzard, wzrosła na początku maja – a więc w okolicach rozpoczęcia otwartych beta testów – o 817% i utrzymuje wysoki poziom.
Już we wtorek odbędzie się długo wyczekiwana premiera Overwatch, kolejnego hitu Blizzarda, który pobił rekord (10 milionów uczestników) podczas otwartych betatestów. Już teraz możemy być więc pewni, że gra sprzeda się fantastycznie. Blizzard zapowiada, że chce pobić rekordy podczas premiery i wszystko wskazuje na to, że mu się to uda. Początkowo myśleliśmy jednak wszyscy, że gra będzie oparta na modelu Free to Play. Czy rzeczywiście wolelibyśmy, żeby tak było?
Overwatch budzi naprawdę wiele emocji. Blizzard zdecydowanie wie co robić, by przyciągnąć do swojej produkcji kolejnych niezdecydowanych. I nie zawdzięcza tego ani kontrowersjami (no, pomijając aferę tyłkową), ani przedziwnymi chwytami marketingowymi – oni po prostu wiedzą, jak robić gry! Ja również uważam, że to prawdziwi fachowcy, lecz ich najnowsze dzieło jakoś do mnie nie przemawia.
Blizzard znowu to zrobił. Od dwóch dni nie mogę się oderwać od bety Overwatch na PlayStation 4. Śpię krótko i ciągle myślę o grze. I to wszystko w momencie, gdy różnorakie obowiązki i aktywności od paru miesięcy skutecznie odciągały mnie od gier wideo do tego stopnia, że potrafiłem tygodniami nie ruszać konsoli. Nowa produkcja, czyli sieciowa, pierwszoosobowa strzelanina od Blizzarda jest po prostu magiczna. I bawię się przy niej tak dobrze, jak 10 lat temu przy Wolfenstein: Enemy Territory.
Film Warcraft: Początek wchodzi do kin 25 maja. Premiera w Polsce odbędzie się 10 czerwca. Tak, proszę Państwa, Blizzard to już nie tylko gry. To także filmy i coraz większa liczba książek. I na tym drugim skupimy się teraz. Skąd taki zamysł? Otóż natknąłem się na kilka informacji, które bardzo mnie ucieszyły i chcę się nimi podzielić. Tak więc, zapraszam na rozmowę o książkach.