Komiks Deadly Class, którego popularność podkręcił wyemitowany niedawno serial "Szkoła Zabójców" produkcji Gozie AGBO doczekał się kontynuacji. Czy drugi tom zaspokaja wyśrubowane oczekiwania, z jakimi pozostawiła nas zjawiskowa jedynka?
Na dobrych ludzi czeka nagroda, tych złych pochłonie piekło. Dość prosty i zrozumiały dla każdego podział. Nie zawsze jednak piekielna biurokracja, śledząca grzechy ludzi, jest nieomylna. Zdążają się przypadki, w których to na celowniku diabła znajdują się osoby, które przez całe swoje dotychczasowe życie były „grzeczne”.
Love Hina było pierwszym anime typu harem, które widziałem w swoim życiu. Historia chłopaka spędzającego masę czasu z grupą dziewczyn, które coś do niego czują może wydawać się czymś mocno naciąganym. Zwłaszcza, że bohaterem jest zazwyczaj przeciętniak, który w normalnym świecie nie miałby szans na to by zostać przez kogokolwiek zauważonym, a tutaj zabijają się o niego najpiękniejsze dziewczyny. Przyznam, że byłem trochę zaskoczony, gdy dowiedziałem się jak popularne są przeróżne haremy i wszystkie historie miłosne tego typu. Song of Memories dało mi okazję by przekonać się jak to jest być chłopakiem, o którego zabijają się dziewczyny. Czy polecam takie doświadczenie?
Miłość – piękne uczucie, które otacza nas dookoła, niezależnie gdzie się spojrzymy. Wystarczy przejść się po swoim ukochanym mieście, by zobaczyć wiele wspólnie spacerujących ze sobą par. Poza ulicą wątki romantyczne znajdziemy też w dziełach kultury, niezależnie od tego, czy jest to książka, film, muzyka, a nawet… gra wideo. Pewnie! Poza masą lejącej się posoki na ekranie, w grach też można znaleźć sporo bardzo dojrzałych i angażujących emocjonalnie historii miłosnych! To uniwersalne opowieści, które poruszają wiele tematów, bez używania natrętnej ilości hollywoodzkich klisz. A kiedy najlepiej przypomnieć sobie o najciekawszych produkcjach dotkniętych przez strzałę Armora, jak nie właśnie w dzień Walentynek? Zestawienie to ma przedstawić troszkę tytułów, które warto ograć ze swoją drugą połówką, by umilić sobie 14 lutego czymś innym niż bzdurną komedią romantyczną. A jeśli jesteście singlami, to tak czy siak będziecie się przy tych grach dobrze bawić!
Lubię dobre kino akcji i science fiction w każdej postaci. Rzadko udaje mi się namówić moją dziewczynę na wspólny wypad do kina, bo nasze gusty rozjeżdżają się. Na dwóch ostatnich seansach byłem więc sam. Na szczęście pojawił się w końcu film, który zainteresował nas obojga – Wielki Gatsby. Zapowiadało się na to, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Trailery pokazywały efekciarski film, czyli to co lubię. Moja lepsza połowa liczyła na poruszającą historię o życiu i smutnej miłości, a ja chciałem zobaczyć w końcu coś, gdzie nie ma ani jednego wybuchu. Zastanawiacie się kto z nas bawił się lepiej? Od polskiej premiery minął już tydzień, więc na salach kinowych powinno być luźniej. Jeśli nadal masz wątpliwości czy aby na pewno wybrać się na Gatsby’ego do kina, to przeczytaj ten krótki tekst.
Kulturze towarzyszy od zarania dziejów inspirując artystów. Jest jednym z najstarszych i najpopularniejszych tematów podejmowanych przez literaturę i sztukę. Pojawia się na deskach teatru. Rządzi na srebrnym ekranie. Dominuje w tekstach piosenek. Jak radzą z nią sobie twórcy obecnie najprężniej rozwijającej się gałęzi branży rozrywkowej?
Konspekt scenariusza do 99% komedii romantycznych wygląda mniej więcej tak:
„To tylko seks” nie odbiega za daleko od tego schematu. Ale to wielką wadą nie jest, bo twórcy są pełni autoironii i choć bohaterowie nabijają się, oglądając komedie romantyczne, to za chwilę sami robią to samo. Dodają do tego dużo seksu, ale…