Internet - wyszukiwanie Google, reklamy, trole, fora, youtube, reklamy, obrazki, cookies, strony o wszystkim, reklamy i może jeszcze reklamy. Tak wygląda sieć dla większości jej użytkowników, jednak tak jak prawie każde ogromne miasto, gdzie są dzielnice i zaułki, do których lepiej się nie zapuszczać - tak i Internet ma swoją "ciemną stronę". To "sieciowe podziemie" jest ponoć dużo, dużo większe niż "normalna" sieć, niełatwo tam trafić, trudno tam coś znaleźć, choć już nawet pobieżne wyszukiwanie odsłania miejsca, gdzie dominują narkotyki i przestępczość.
Znacie je. Trafiacie na nie codziennie w sieci. Nigdy nie wiecie, kiedy możecie paść ich ofiarą, angażując się w agresywną, niepotrzebną dyskusję. Być może, pod wpływem impulsu czasem sami przeistaczacie się w jednego z nich. Trolle internetowe – skąd się wzięły i jak z nimi walczyć?
Ostatnio coraz częściej zdarzają mi się sytuacje, które wymuszają na mnie znaczne ograniczenie mojego udziału w sieciowym życiu. Moje nawyki, polegające głównie na skrzętnym sprawdzaniu moich RSS’ów co wieczór, są z roku na rok coraz częściej ograniczane przez niespodziewane sytuacje. Tych, jak wie każdy, kto przekroczył już próg mniej więcej 20 lat, w życiu pojawia się tylko więcej i więcej, a poziom ich powagi wydaje się stale rosnąć. Też przydarza Wam się zauważyć, że wystarczy na chwilę stracić kontakt z sieciowym światem, aby nie być potem przez dłuższy czas w stanie nadrobić zaległości?
Każdy z nas zna masę serwisów społecznościowych. Nk, grono (nieistniejące już) Google +, Myspace, Twitter itd. Pewien jednak jestem, że gdy przeczytaliście słowa "serwis społecznościowy" to każdy pomyślał o Facebooku. Czyż nie mam racji? Pozwolę sobie zatem przejść już do sedna sprawy i skupić się właśnie na nim.
Kiedyś było gorzej. Naprawdę. Jeśli chcieliśmy dowiedzieć się czegokolwiek o elektronicznej rozrywce, motoryzacji, kinematografii, czy muzyce to niestety byliśmy zdani na czasopisma, bądź znajomych. Dziś z kolei wszystko to, czego potrzebujemy oferuje internet. Wliczając w to odpowiedzi na nurtujące nas pytania.
Jeżeli jesteście graczami i chociaż raz odpaliliście tytuł multiplayer, niemalże na pewno spotkaliście się z jakimś odłamem kretynizmu w internecie. Trolle: flamerzy, „dzieci”, grieferzy, czyli ludzie uprzykrzający rozgrywkę innym. Nie do końca na poważnie, ale też nie do końca żartem: czemu to robią i jak sobie najlepiej z nimi radzić?
Prawdziwe życie jest pod blokiem, na ławce z piwem, a znajomości zawierane lub podtrzymywane w sieci to fikcja. Gry wideo to strata czasu, esport to nie sport, a dziewczyny publikujące swoje zdjęcia w sieci to idiotki. Taki sympatyczny obraz przedstawia nowa polska kampania społeczna, nosząca chwytliwy tytuł „Wyloguj się”.
Internet uczy, Internet bawi, Internet frustruje... Zaraz, zaraz… Czyżby to kolejny artykuł z serii dzisiejszy świat to zło? Ależ nie. Pomijając wszystkie inne aspekty Internet denerwuje najbardziej kiedy zaczynają się z nim jakieś problemy, oczywiście mam tu na myśli stronę techniczną. Jeśli połączenie się przerywa, czujemy zauważalny spadek prędkości czy całkowicie nie mamy dostępu do sieci to wtedy zaczyna się problem. Dla niektórych to na tyle duży problem , że urasta on do tragedii i mam tu na myśli te osoby dla których korzystanie z Internetu potrzebne jest niezbędne pracy. Jak w takim razie sobie radzić w takich okolicznościach? W tym wpisie postaram się udzielić kilku wskazówek pomagających zorientować się co nie działa i ewentualnie wyeliminować usterkę.
Mówi się, że w dzisiejszym świecie nie ma nic za darmo, oczywiście mam tu na myśli coś pozytywnego, przydatnego, dobrego. Bo takich negatywnych rzeczy, które może dostać nie ponosząc żadnych kosztów jest cała masa. Jest jednak coś co pokazuje, że te stwierdzenia nie zawsze się sprawdzają, to darmowy Internet od Aero2, może jego prędkość nie jest oszałamiająca, ale przecież jest za darmo więc nie ma co wybrzydzać. Zanim jednak skorzystamy z tego dobrodziejstwa musimy go jakoś zdobyć. Jak? Gdzie? Kiedy? Wszystko po kolei. Zaczynamy przygodę z walką o darmowy Internet.
Na co dzień pracuje jako informatyk/serwisant w firmie, która oferuje kompleksowe usługi informatyczne dla innych firm z różnego sektora. W skrócie ta praca polega na tym, że jak zadzwoni któryś z klientów i zgłosi, że Pani Krysia z Księgowości nie ma Internetu, to trzeba się udać na miejsce i to naprawić. I nie ważne co zrobimy, co wymyślimy, jak będziemy postępować. Pani Krysia musi mieć swój Internet.