Mundial 2014 na gameplay.pl – grupy A i B
Wytypowałem mistrza Włoch – analiza prognoz sprzed roku
Czy można poznać prawdziwą płeć grającego postacią w MMORPG?
Gry rozwijają mózg. To udowodnione!
Zestaw małego genetyka i setki tysięcy kolektywnych naukowców
Nowym mistrzem Włoch w piłce nożnej będzie…
Stało się. EA i DICE oficjalnie każą nam się przygotować "4" bitwy. By wywalone z wrażenia jęzory za bardzo nam nie wyschły, otrzymaliśmy pierwszy trailer, a także bardzo długi i starannie przygotowany przez speców od marketingu (ktoś przecież musiał wybrać moment, który ma grę sprzedać) gameplay, który u każdego fana pierwszoosobowych strzelanin wywołać ma obfity ślinotok. Zapraszam do analizy tegoż (gameplaya, nie ślinotoku).
Leniwe, niedzielne popołudnie. Promienie słoneczne przedzierające się przez żaluzję w oknie naprzeciwko raz za razem atakują mnie oślepiającym blaskiem. Zniżając wzrok, desperacko staram się nie zasnąć, szukając tym samym sposobu na przebrnięcie przez ostatnie już dzisiaj zajęcia spod szyldu zaocznych przygód ze studiami. Walka z niewątpliwie wygrywającym w każdej sekundzie letargiem jest tu o tyle istotna, że właśnie powinienem ustalić jakiś konkretny temat mojej pracy licencjackiej – nic jednak nie przychodzi mi do głowy. Zarzucony przez promotora koncept, wokół którego mam się zakręcić, zdaje się być prosty: literatura amerykańska, od XIX wieku w „górę”, z motywem pamięci wplecionym w narrację jako danie główne. Zadanie jest tu jednak o tyle utrudnione, iż naprawdę zależy mi na wrzuceniu do pracy mojego ukochanego medium - gry - w ten sposób, by całość zacnie ze sobą współgrała. Idea w końcu przychodzi, sposobność jej realizacji - już nie koniecznie.
Czytałem ostatnio o przynajmniej kilku interesujących eksperymentach, które miały dowieść negatywnego wpływu gier na psychikę graczy. Jedne były planowanymi od dawna publikacjami, inne pojawiły się na fali niedawnych tragicznych wydarzeń w Stanach Zjednoczonych. Początkowo planowałem streścić któryś z nich. Zorientowałem się jednak, że zupełnie mnie one nie przekonują. Dlaczego?
Niedawno, dzięki wypuszczonemu przez EA trailerowi, mieliśmy okazję na własne oczy zobaczyć jak Pole Walki zapełnia się wszystkim co ciężkie - czołgami, pojazdami opancerzonymi, mobilnymi artyleriami, czy, nieco wyżej, myśliwcami, śmigłowcami i bombowcami. Przyznam, że zwiastun wywarł na mnie tak wielkie wrażenie, że jeszcze przed premierą DLC z pewnością siebie twierdzę, iż Armored Kill ma szansę stać się najlepszym dodatkiem w całej historii serii. Szwedzi z DICE nie muszą przecież eksperymentować - wystarczy, że pozwolą graczom zagrać w takiego Battlefielda, jakiego kochają.
2K Games, wydawca takich hitów jak Mafia 2 i Borderlands, opublikowało dziś nowy trailer ze Spec Ops: The Line - trzecioosobowej grze akcji/strzelaninie, której akcja rozgrywać się będzie w pustynnym klimacie Dubaju. Przyjrzyjmy mu się bliżej...
Jak wynika z najnowszych badań przeprowadzonych przez grupę analityczną NewZoo, 75% graczy mieszkających w Rosji nielegalnie nabywa gry na pecety i konsole. Z tych samych danych wynika jednak, że wydają na elektroniczną rozrywkę ponad półtora miliarda dolarów rocznie, uwzględniając także wydatki na produkcje przeznaczone na urządzenia mobilne. Biorąc pod uwagę ogromną skalę piractwa trzeba przyznać, że to i tak bardzo dobry wynik.
...
Rozsiądźcie się wygodnie. W sieci pojawił się ponad 50-minutowy gameplay z Battlefield 3. Nie jest on zmącony montażem, więc przez prawie godzinę możemy przyglądać się grze multi w nienarodzonym jeszcze (acz poczętym) dziecku DICE.
Dodatkowo pokusiłem się o mini-analizę filmu i wyszczególnienie najciekawszych, moim zdaniem, fragmentów. Tak, obejrzałem cały gameplay. I to dokładnie...
W związku z rozwojem technologii komputerowych, olbrzymią popularnością urządzeń pozwalających łączyć się z Siecią, a także coraz niższymi kosztami dostępu do Internetu, model spędzania wolnego czasu uległ dużym zmianom. Dla jednych surfowanie po Sieci mniej lub bardziej zastępuje telewizję, choć największe zmiany można zaobserwować w przypadku młodych. Umawianie się po szkole na boisku zamieniło się w przesiadywanie na portalach społecznościowych, rozmowy do późna na ławce pod blokiem przeniosły się na SMSy i komunikatory, nie mówiąc o potyczkach osiedlowych drużyn - dziś już przeważnie wirtualnych.
Takie zmiany od lat interesują naukowców, szczególnie przyglądających się objawom uzależnienia od Internetu i gier sieciowych wśród młodych ludzi. W ostatnich dniach opublikowany został raport z bardzo dokładnych badań młodzieży. Wniosek? Nadmierne korzystanie z tych dobrodziejstw powoduje niepokojące zmiany w strukturze mózgu. Zapraszam po szczegóły.
Sprzedaż kontrolera ruchowego Microsoftu jak dotąd okazuje się większym sukcesem, niż same gry tworzone z myślą o nim. Z jednej strony mamy ponad 10 milionów urządzeń sprzedanych w ciągu pół roku i rekord Guinessa, a z drugiej - ciągłe obietnice gier, które pokażą potencjał drzemiący w technologii. Najpierw dużą nadzieją, a potem bolesnym zawodem okazały się dla entuzjastów Kinecta ostatnie targi E3 - przypominam, że przed wydarzeniem koncern z Redmond zapowiadał wysyp tytułów dla tzw. hardkorowych graczy, co okazało się prezentacją delikatnie mówiąc mało przekonujących produkcji jak Kinect Star Wars czy wzbudzające uśmiech politowania przykłady implementacji kontroli ruchowej w grach typu Forza i Mass Effect. Biorąc pod uwagę fakt, że w temacie Kinecta nie wszystko idzie po myśli Balmera i kolegów, dobrym posunięciem jest udostępnienie narzędzi programistycznych pozwalających na wykorzystanie kontrolera w środowisku Windows.
Najnowsze badania przeprowadzone przez studio PopCap Games, autorów Plants vs Zombies, pokazały że posiadacze telefonów komórkowych to już dzisiaj bardzo często „gracze”.