Mundial 2014 na gameplay.pl – grupy A i B - Brucevsky - 9 czerwca 2014

Mundial 2014 na gameplay.pl – grupy A i B

Już niedługo rozpocznie się najważniejsza piłkarska impreza świata. Nim jednak kibiców ogarnie futbolowe szaleństwo, a na boisko wybiegną pierwsze reprezentacje, warto wiedzieć, kogo warto oglądać, na które mecze na pewno rezerwować swój czas i wśród których jedenastek szukać faworytów. Przed wami pierwsza część analizy wszystkich grup mistrzostw świata w Brazylii, przygotowana przez autorów z gameplay.pl, Marcusa, Pilara, Cayacka i Brucevsky'ego. Zaczynamy od grup A i B.

Grupa A: Brazylia, Chorwacja, Kamerun, Meksyk

Źródło: businessinsider.com/espn-brazil-world-cup-posters-2014-5

Faworyt: Brazylia

Nie mamy wątpliwości, że to gospodarze turnieju mają największe szanse na wyjście z grupy z pierwszego miejsca.

Marcus: Brak Canarinhos choćby w ćwierćfinale będzie dla mnie ogromną niespodzianką. W grupie A jedynie Chorwacja może odebrać komplet punktów Brazylijczykom, ale ich awans wydaje się niezagrożony.

Pilar: Mimo silnej konkurencji w grupie, to kadra Scolariego ma największe szanse na wyjście z pierwszego miejsca. Wystarczy spojrzeć na nazwiska, jakie stanowią o jej sile: choćby świetny Thiago Silva, Fernandinho, który szybko stał się filarem środka pola w City, Neymar, który nie zaliczy debiutanckiego w BBVA sezonu do udanych, ale wciąż jest szalenie groźny czy nieco zapomniany Hulk z torpedą w lewej nodze. Większość zawodników ma już pierwsze sukcesy za sobą, nie można więc powiedzieć, że stawka ich sparaliżuje. Dodajmy do tego fakt, że Brazylia jest gospodarzem tegorocznych Mistrzostw Świata, więc ewentualna porażka byłaby narodową tragedią. Pewniak.

Cayack: Nie może być innego wyboru. Rekordziści pod względem liczby zdobytych tytułów Mistrzów Świata, a przy tym gospodarze muszą być faworytem nie tylko swojej grupy, ale i całego turnieju.

Brucevsky: Canarinhos z reguły na mundialu są w gronie faworytów. Nie inaczej może być w sytuacji, gdy grają przed własną publicznością, w doskonale znanym sobie klimacie. Na papierze skład Brazylii nie robi może takiego wrażenia jak w 2002 czy 2006 roku, ale wciąż jest to zespół pełen piłkarzy z górnej półki. Doświadczony selekcjoner Luiz Felipe Scolari na pewno będzie potrafił zrobić z zrobić użytek z takich nazwisk, jak Thiago Silva, Fred, Hulk czy Neymar.

Czarny koń: Meksyk

Wytypowanie zespołu, który może namieszać w grupie A przyniosło nam już trochę więcej trudności. Ostatecznie jednak najwięcej głosów zebrał Meksyk.

Pilar: "El Tri" powinni pokazać trochę szalonego futbolu, a zadbają o to dos Santos, Hernandez czy Herrera. Szkoda jednak, że w pierwszej drużynie jest tak wielu zawodników z rodzimej ligi, którzy nie zaznali jeszcze rywalizacji na najwyższym poziomie.  

Cayack: Do drugiego miejsca w grupie typuję Chorwację, zatem na miano ewentualnego czarnego konia zasłużyć może Meksyk lub Kamerun. Meksykanie mieli największe problemy z przepustką w niezbyt przecież silnej strefie CONCACAF, dlatego ich dobra gra i awans w turnieju finałowym może być większym zaskoczeniem, niż w przypadku rywali.

Marcus nieco większe szanse na sprawienie sensacji daje Kamerunowi: Z pewnością awans z grupy Kamerunu byłby bardzo interesujący, m.in. ze względu na obecność Samuela Eto’o. Mimo wszystko, patrząc na wcześniejsze dokonania afrykańskiej drużyny, ciężko o hurraoptymizm w tej sprawie. Niespodzianki na imprezach tego kalibru zdarzają się zawsze, może akurat w tej grupie wystąpi jedna z nich?

Brucevsky z kolei widzi jedenastkę z Bałkanów jako czarnego konia imprezy: Liczę, że w tej roli wystąpi zawsze ambitna, mający spory potencjał Chorwacja. W tej reprezentacji nie brakuje dobrych piłkarzy z renomowanych klubów, żeby wspomnieć Dario Srnę, Mario Mandżukicia czy Ivana Rakiticia. Od kilku lat dysponujący sporym talentem Chorwaci zawsze jadą na ważne imprezy z dużymi aspiracjami i ostatecznie zawodzą. Teraz, nauczeni doświadczeniem, powinni wreszcie zagrać na miarę swoich możliwości.

Najciekawsze mecze: Spotkania Chorwacji

Nie byliśmy w stanie wskazać jednego konkretnego widowiska, które zapowiada się w grupie A najciekawiej. Wszyscy jednak jesteśmy przekonani, że emocji i ciekawych zdarzeń nie zabraknie w kolejnych potyczkach Chorwacji.

Marcus: Brazylia – Chorwacja (12 czerwca o 22:00): W składach obu drużyn stwierdza się wysoką liczbę gwiazd. Stawiam na zaciętą rywalizację i liczę na wysoki wynik. Jest to mecz, który spokojnie mógłby odbyć się w dalszej fazie turnieju - ze względu na jego atrakcyjność oczywiście.

Pilar: Kamerun – Chorwacja (18 czerwca o 00:00): Postawię na mecz numer 18 z dwóch powodów: numer jeden - bo obydwa zespoły mają niezwykły potencjał w ofensywie i numer dwa - bo jeżeli wszystko będzie szło po myśli Canarinhos, to spotkanie między tymi dwoma drużynami może zadecydować o awansie.   

Brucevsky: Chorwacja – Meksyk (23 czerwca o 22:00): To spotkanie na Arena Pernambuco może mieć kluczowe znaczenie dla układu tabeli. Spodziewam się, że to właśnie te jedenastki stoczą bój o drugie miejsce. Dwie grające ofensywną piłkę drużyny w walce o awans do fazy pucharowej? To musi być spektakularne widowisko.

Trzej piłkarze warci śledzenia: Neymar (Brazylia), Mario Mandżukić (Chorwacja), Vincent Aboubakar (Kamerun)

Spośród plejady gwiazd, które będziemy mogli oglądać w grupie A szczególnej uwadze polecamy trzech zawodnikow.

Neymar

Marcus:  Chyba dość oczywisty typ, choć wielu narzeka na jego dyspozycję w Barcelonie. Według mnie może znaleźć się wysoko w klasyfikacji strzelców. "Własna" publiczność z pewnością będzie dla niego sporym ułatwieniem.

Cayack: MVP zeszłorocznego Pucharu Konfederacji to obecnie największa nadzieja Brazylijczyków. Gwiazdor Barcelony mimo młodego wieku będzie musiał udźwignąć ciężar odpowiedzialności. Niezależnie czy Neymar będzie gwiazdą turnieju, lub też kompletnie zawiedzie, na pewno będzie się o tym mówić.

Brucevsky: Na Brazylijczyku ciąży ogromna presja, wszyscy kibice Canarinhos liczą, że to on poprowadzi drużynę narodową do triumfu w turnieju. Warto będzie obserwować utalentowanego snajpera, by sprawdzić, jak poradzi sobie z takim ciężarem oczekiwań.

Mario Mandżukić

Marcus: Największa gwiazda chorwackiej reprezentacji, bramkostrzelny, jeden z lepszych napastników na tych mistrzostwach. W Bundeslidze o włos przegrał z Robertem Lewandowskim bój o koronę króla strzelców, czy w Ameryce Południowej także będzie w czołówce?

Cayack: Dobrą grą na Euro 2012 Mandżukić zapewnił sobie transfer do Bayernu. Jego dyspozycja na MŚ może zapewnić mu dalszy pobyt w Monachium, bądź przyciągnąć uwagę innych, równie atrakcyjnych pracodawców.

Brucevsky: Robert Lewandowski obejrzy mistrzostwa w telewizji, więc jego konkurent z formacji ataku w Bayernie będzie miał okazję, by pokazać szefom z Monachium, dlaczego zasługuje na miejsce w wyjściowej jedenastce. Chorwaci będą pewnie regularnie korzystać z jego atutów, więc sądzę, że zagra on pierwsze skrzypce w meczach grupy A.

Vincent Aboubakar

Pilar: Ledwie dwudziestodwuletni napastnik francuskiego Lorient, w którym zaliczył ostatnio wyjątkowo udany sezon. Kameruński snajper ewidentnie poczuł krew i podczas Mistrzostw Świata będzie szukał swoich pierwszych poważnych ofiar

Brucevsky: Jedno z największych odkryć minionego sezonu ligi francuskiej. Młody, bardzo zdolny, choć przy tym jeszcze niezbyt regularny, snajper na pewno będzie chciał się pokazać, a to może oznaczać, że na boisku będzie dawał z siebie sto dziesięć procent. To on może okazać się najlepszym strzelcem Kamerunu na turnieju w Brazylii.

Prognozowany układ tabeli:
1.    Brazylia 9
2.    Chorwacja 4
3.    Meksyk 2
4.    Kamerun 1

Grupa B: Hiszpania, Holandia, Chile, Australia

Źródło: businessinsider.com/espn-brazil-world-cup-posters-2014-5

Faworyt: Hiszpania

Obrońcy tytułu i aktualni liderzy rankingu FIFA zostali wybrani przez nas jednogłośnie na zwycięzców rywalizacji w grupie B.

Marcus: Innego faworyta być nie może, wszak ostatnie trzy duże turnieje zostały zdominowane przez piłkarzy z Półwyspu Iberyjskiego. I choć uważam, że Hiszpanie nie będą tegorocznymi triumfatorami, to ich awans z grupy powinien odbyć się bez przeszkód.

Pilar: Nie istnieje grupa, w której w obecnej rzeczywistości faworytem nie byłaby Hiszpania. Zwycięzcy dwóch poprzednich edycji Mistrzostw Europy, jak i Mistrzostw Świata są silni jak nigdy, a ich drużyny zdominowały Ligę Mistrzów, czego efektem był zakończony niedawno, madrycki finał. La Furia Roja jest po brzegi wypełniona wybitnymi zawodnikami z doświadczeniem na szczeblu międzynarodowym, co nie znaczy, że w kadrze del Bosque nie znalazło się miejsce dla świeżej krwi: Koke, który ma za sobą wspaniały sezon w Atletico, Carvajala, który dopiero co triumfował w Champions League czy Iturraspe z rewelacji rozgrywek - Athleticu Bilbao. Taka kadra musi wylądować w samym finale.  

Cayack: Obrońcy trofeum, zwycięzcy dwóch ostatnich Mistrzostw Europy, a w piłce klubowej trzy drużyny w finałach europejskich turniejów tego sezonu. Jakkolwiek nudna by nie była dominacja Hiszpanów, innego faworyta wskazać się nie da.

Brucevsky: Mimo wszystko Hiszpania. Obrońcy tytułu zestarzeli się i nie przystąpią już raczej do mundialu z takim głodem zwycięstwa jak choćby cztery lata temu, ale z wyjściem z grupy nie powinni mieć problemu. Może i wszyscy rywale doskonale wiedzą, jak gra ekipa Vincente Del Bosque, ale znać jej zagrania, a umieć je zatrzymać to dwie różne sprawy. Silva, Xavi, Iniesta i Llorente powinni zagwarantować Hiszpanii pierwsze miejsce.

Czarny koń: Chile

Tutaj również nie mieliśmy wątpliwości, to ekipa z Ameryki Południowej ma największe szanse, by pozytywnie zaskoczyć.

Marcus: Niektórym stawianie tak silnej reprezentacji jak Chile w roli czarnego konia może wydać się absurdem. Drużyna z Ameryki Południowej w eliminacjach do mundialu ustąpiła jedynie Argentynie i Kolumbii, a w jej składzie występuje kilku czołowych europejskich piłkarzy. Ale dla mnie to wciąż formująca się siła, która będzie walczyć z Holandią o drugie miejsce w grupie B.

Pilar: Panom z Chile będę kibicował wyjątkowo głośno, bo nie traktuję ich jako czarnego konia jedynie w kontekście grupy B, ale i całych Mistrzostw Świata. Nie liczę na to, że Chilijczycy mogą jak równy z równym zawalczyć o końcowy triumf, ale pokonanie Holandii, która zabiera do Brazylii sporo zielonych zawodników i Australii, nie będącej przecież piłkarską potęgą, nie powinno być dla prowadzonej przez Sampaolę drużyny wielkim wyzwaniem. Zwłaszcza, że ma ona w swoich szeregach takich żołnierzy jaki Vidal i Sanchez.

Cayack: Choć to już nie ta sama Holandia, to jednak awans Chilijczyków kosztem Robbena i spółki będzie zaskoczeniem. Ale Chile jak najbardziej ma ku temu możliwości. A jeśli szczęście im dopisze i nie trafią od razu na Brazylię, to są w stanie dotrzeć naprawdę daleko.

Brucevsky: Trudne wyzwanie czeka Chiljczyków, ale jest więcej niż pewne, że nie sprzedadzą oni tanio skóry na mundialu. Mająca w składzie wielu znakomitych piłkarzy reprezentacja z Ameryki Południowej powinna wykorzystać znajomy klimat i wszystkie swoje atuty, by sprawić niespodziankę. Jeśli tylko w pełni sił będzie Vidal, skuteczności nie zabraknie Alexisowi Sanchezowi, błysną Jean Beausejour i Gary Medel to Chile powinno cieszyć się z kolejnego w swojej historii awansu do następnej fazy turnieju.

Źródło: zimbio.com

Najciekawszy mecz: Spotkania z udziałem Chile

Potyczki z udziałem zespołu z Ameryki Południowej będą miały prawdopodobnie kluczowe znaczenie dla układu tabeli. Stąd też właśnie dwie konfrontacje z udziałem gigantów z Europy polecamy szczególnej uwadze.

Marcus: Hiszpania – Chile (18 czerwca o 21:00): To właśnie w tym spotkaniu obrońcy tytułu mogą stracić punkty. Nazwiskami wygrywają La Furia Roja, ale Chile też nie ma się czego wstydzić w tej materii. Wszak Amerykanie mają w swojej drużynie piłkarzy pokroju Sancheza czy Vidala.  

Pilar: Hiszpania – Chile (18 czerwca o 21:00): Liczę, że piłkarze z Ameryki Południowej nawiążą regularną walkę z jednymi z najbardziej utytułowanych zawodników w piłce nożnej, a którymi są reprezentanci Hiszpanii. To nie będzie spacerek dla którejkolwiek ze stron.

Cayack: Holandia – Chile (23 czerwca o 18:00): Nie można tego brać za pewnik, ale w ostatniej kolejce obie ekipy prawdopodobnie będą po przegranej z Hiszpanią i zwycięstwie z Australią. Dwie wyrównane ekipy stoczą wtedy bezpośrednie starcie o wyjście z grupy.

Brucevsky: Holandia – Chile (23 czerwca o 18:00): Przegrany prawdopodobnie pożegna się z turniejem, a to oznacza, że na boisku nie powinno zabraknąć bramek i emocji. Ciekawie zapowiada się zwłaszcza pojedynek genialnych skrzydłowych z obu ekip.

Trzej piłkarze warci śledzenia: Arturo Vidal (Chile), Diego Costa (Hiszpania), Koke (Hiszpania)

Trzy największe gwiazdy grupy B? Naszym zdaniem będzie nimi właśnie ta trójka.

Arturo Vidal

Cayack: Chilijczyk to obecnie kluczowy zawodnik, wojownik i serce odrodzonego Juventusu. Jeśli tylko się wykuruje, to jego wpływ na kolegów z reprezentacji będzie jeszcze większy, niż ma to miejsce w klubie.

Pilar: Moim zdaniem należy on do top 3 środkowych pomocników na świecie. W zakończonych już rozgrywkach swoją postawą poprowadził Juventusu do triumfu w Serie A. Czy w kadrze Chile spełni taką samą rolę?

Brucevsky: Gdzieś tak trochę po cichu w Turynie wyrósł jeden z czołowych środkowych pomocników świata. Chilijczyk jest nadzwyczaj skutecznym i walecznym piłkarzem, a przy tym potrafi błysnąć techniką. Warto będzie popatrzeć, jak zagra w Brazylii, gdzie jego rola w zespole będzie większa niż w Juventusie.

Diego Costa

Marcus: Jeśli zagra na mundialu (kontuzja wyeliminowała go z gry w finale Ligi Mistrzów) to może być jednym z czołowych piłkarzy tej imprezy. W ciągu jednego sezonu wyrósł na gwiazdę Atletico, więc będąc „w gazie”, może spokojnie sięgnąć jeszcze wyżej.

Cayack: Ze snajperem Atletico nigdy nie wiadomo, czy nie trzeba będzie wykonać przedwczesnej zmiany. Ale gdy jest zdrowy, jest szalenie groźny dla każdego przeciwnika. Z tym piłkarzem wiąże się dodatkowy smaczek - miał możliwość występować w reprezentacji Brazylii, jednak na jej terenie zagra dla Hiszpanów.

Koke

Marcus: Kolejny piłkarz z Madrytu wart śledzenia w Brazylii. Przyjemnie byłoby oglądać duet Costa-Koke w akcji, tym bardziej, że obaj panowie występują w tym samym klubie. Podobnie jak Diego Costa, wyrósł na gwiazdę w krótkim czasie i swoją postawą może sprawić w Brazylii niemałą niespodziankę.  

Pilar: Ten utalentowany środkowy pomocnik wydaje się być naturalnym następcą legendy Barcelony, Xaviego, szczególnie po tak imponującej postawie w rozgrywkach 2013/2014 (14 asyst w koszulce "Rojiblancos").

Prognozowany układ tabeli:
1. Hiszpania 7 pkt
2. Chile 5 pkt
3. Holandia 4 pkt
4. Australia 0 pkt

Już jutro kolejna analiza, tym razem weźmiemy na tapetę grupy C i D. Wcześniej jednak zapraszamy do dyskusji na temat grup A i B, podzielcie się swoimi typami.

Analiza grup C i D

Analiza grup E i F

Analiza grup G i H

Brucevsky
9 czerwca 2014 - 19:13