5 argumentów... za tym, że NBA Live 14 będzie niewypałem (o ile wyjdzie)
Recenzja gry Tales from the Borderlands
Doom jako nieokiełznany shooter - recenzja
Płatne DLC do nieukończonej gry? Niemożliwe? A jednak!
Reedycje gier na nowych platformach to dobre zjawisko
Konsola Xbox One z motywem Gry o Tron
Od dłuższego czasu borykałem się z dość sporym dylematem, które pojawia się za każdym razem, ilekroć tylko muszę gdzieś na dłużej wyjechać, a jednocześnie wiem, że muszę sobie zapewnić jakąś formę rozrywki, bo charakter wyjazdu będzie zmuszał mnie do dość częstego przesiadywania w jednym miejscu z ogromem czasu do wykorzystania bądź zmarnowania. Ostatnio, w sierpniu, musiałem wyjechać na tydzień, a wcale nie był to wyjazd iście wakacyjny czy też urlopowy, więc postanowiłem zabrać ze sobą konsolę Xbox 360. Czy nie ma jednak jakiegoś wygodniejszego i ciekawszego rozwiązania? Chyba jest.
Baza gier dla nowych konsol wciąż jest dość uboga, tym bardziej cieszy więc każdy nowy tytuł na "next-geny". Wczoraj opublikowano wersję demonstracyjną gry Forza Horizon 2 - tytułu na wyłączność dla Xboxa One. Jak na razie komentarze są dość zgodne - jest to najładniej wyglądająca gra na maszynę od Microsoftu.
Dramat jaki wybuchł wokół informacji o czasowej „ekskluzywności” Rise of The Tomb Raider dla konsol Xbox One i Xbox 360 nakłonił mnie do przemyśleń nad problemem tytułów na wyłączność. Tak naprawdę, nigdy jeszcze nie mieliśmy tak swobodnego dostępu do poszczególnych gier na tak wielu różnych platformach, a czasem po prostu o tym zapominamy.
Nie mam pojęcia skąd biorą się głupie mity. Taki jeden mówi o tym, że ludzkie oko nie dostrzega różnicy w ruchomym obrazie powyżej trzydziestu klatek na sekundę. Jest to oczywiście totalna bzdura, a że tak jest można sprawdzić tutaj - http://30vs60.com/. Niemniej jednak bardziej bawi mnie to w jak prosty sposób można manipulować milionami potencjalnych klientów.
Na naszej konsoli obraz będzie ostry jak żyletka! 60 klatek na sekundę, 1080p, a nawet 4K i inne cuda na kiju!
Zapraszam na Znalezisko z sieci, czyli to wszystko, czego wypatrują w sieci wygłodniali konsumenci growej rozrywki - faile, bugi, wpadki, nooby, hardkorowi gracze i wiele, wiele innych, nie mniej ciekawych, zjawisk... Jeśli chcesz na chwilę oderwać się od marketingowo-biznesowego rynku gier wideo to Znalezisko z sieci jest właśnie dla ciebie!
Miałem ostatnio okazję sprawdzić kilka z tytułów startowych Xboxa One. Podczas przedpremierowych zapowiedzi praktycznie wszyscy dziennikarze byli zgodni, że pod względem oprawy graficznej najlepiej prezentuje się „Ryse: Son of Rome” – gra akcji traktująca o walkach rzymskich legionistów z barbarzyńskimi najeźdźcami. Już od pierwszej prezentacji wyglądało to świetnie i dziś można zdecydowanie śmiało stwierdzić, że jest to najprawdopodobniej najładniejsza gra w historii. Problem w tym, że mamy tu do czynienia z ładną wydmuszką, a pod kolorową skorupką kryje się puste wnętrze.
Niemal dokładnie pół roku temu, na fali plotek na temat nowej usługi (promocji?) Games With Gold, napisałem o tym, próbując zrozumieć o co może chodzić i jak będzie ta promocja wyglądała. Dla przypomnienia: w trakcie konferencji E3, okazało się, że dla kont z aktywną subskrypcją Live Gold, jest dostępna gra Fable III w cenie 0 (zero). Na początku uznano to za pomyłkę, potem za promocję, aż w końcu Microsoft ogłosił o co chodzi: do grudnia będzie dawał właścicielom kont Gold po dwie gry.
Co się wydarzyło od tamtego czasu? Otóż, między innymi, okazało się że Microsoft zamierza promocję przedłużyć poza planowany na początku koniec roku 2013, "na czas nieokreślony". Prawdopodobnie od początku to planowali, jednak w typowy dla Microsoftu sposób nie chcieli się do niczego zobowiązywać.
Zapraszam na Znalezisko z sieci, czyli to wszystko, czego wypatrują w sieci wygłodniali konsumenci growej rozrywki - faile, bugi, wpadki, nooby, hardkorowi gracze i wiele, wiele innych, nie mniej ciekawych, zjawisk... Jeśli chcesz na chwilę oderwać się od marketingowo-biznesowego rynku gier wideo to Znalezisko z sieci jest właśnie dla ciebie!
Nigdy nie zapomnę dnia, w którym pokazano Playstation 2. Wygląd tak nowoczesnej maszyny XXI wieku skutecznie zasługiwał na to miano. Platforma diametralnie różniła się od tego, co do tej pory powstało, powalając konkurencję na kolana. Niestety tego samego nie jestem w stanie powiedzieć o najnowszych konsolach, które w moich oczach prezentują się iście paskudnie.
Xbox One przyleciał do mnie z Anglii we wtorek, 26.11.2013, więc przy pomocy Michała i Tomka Wiklińskich (constantbitrate.com) nagraliśmy krótki filmik przedstawiający rozpakowanie i uruchomienie sprzętu. Uwaga: są tzw "momenty"!
Tak w ogóle to bardzo dawno nie pisałem nic na Gameplay.pl, bo byłem przytłoczony pracą. Ale kiedy do mojej jaskini dotarł nowy Xbox, nie mogłem przegapić okazji do nagrania, stąd ten filmik.
Od razu ciekawostka - Kinect w Xboksie One nie rozpoznaje komend głosowych, jeśli konto Xbox Live zarejestrowane jest na Irlandię. I tak ma być ponoć przez rok jeszcze. Stąd nagrane na filmiku problemy z komunikacją.
A przy okazji - jeśli to kogoś interesuje jeszcze - lada dzień, po dwuletniej przerwie, kolejny odcinek "Angielskiego dla graczy"
Miłego oglądania :)