Najlepsza muzyka w grach: The Elder Scrolls IV: Oblivion
Jak wydawane są soundtracki z gier (dyskusja) - Słowo na niedzielę(44)
Hej zagrajcie muzykanty! O bardach, skaldach i kapelach w grach RPG
#2 StarCraft 2 - Soundtracki
Ori and the Blind Forest - recenzja ścieżki dźwiękowej
Child of Light - recenzja ścieżki dźwiękowej
Twórcy gry Wasteland 2 przygotowali nie lada gratkę dla wielbicieli twórczości Marka Morgana, autora muzyki do dwóch pierwszych odsłon cyklu Fallout. W sieci pojawił się pierwszy, kompletny utwór z najnowszej, finansowej z Kickstartera, produkcji Briana Fargo i jak nie trudno się domyślić, jego autorem jest właśnie wspomniany wyżej kompozytor.
W nowym Humble Bundle (już szóstym) jak zwykle kilka świetnych gier indie, za które możemy zapłacić ile chcemy. A jeżeli będziemy mieli trochę szczęścia, odblokujemy kolejne...
Tym razem głównym daniem jest doskonały Diablo-klon Torchlight. A to nie koniec atrakcji!
Muzyka odgrywa ogromną rolę w naszym życiu, umilając nam przy tym spędzony przy niej czas. Jak wiadomo, jedne utwory wpadają nam w ucho, podczas gdy drugie potrafią nas wręcz rozdrażnić. Wszystko to zależne jest od indywidualnego gustu i upodobań. O muzyce możnaby pisać w wielu artykułach, rozdrabniając ten aspekt na czynniki pierwsze, ale ja zajmę się tym tematem tylko i wyłącznie na płaszczyźnie elektronicznej rozrywki.
W cyklu 'Najlepsza muzyka z gier' dawno nie było wpisów i pewnie jeszcze jakiś czas nie będzie, ale o niniejszej rzeczy warto wspomnieć. Z okazji swoich 20. urodzin Epic Games robi prezent fanom i za darmo udostępnia składankę najlepszych utworów ze ścieżek dźwiękowych do swoich produkcji. Pod tym linkiem można posłuchać wybranych kompozycji lub je pobrać. Brzmienie utworów zostało odświeżone, a nawet udostępniono kilka niepublikowanych wcześniej kawałków. Znalazła się tu muzyka zarówno ze starszych gier (Jazz Jackrabbit), nowszych (Infinity Blade II), jak i tych pośrodku, w tym z omawianego przeze mnie pierwszego Unreal czy Gears of War. Znajdziemy tam też polski akcent - jeden z utworów skomponowanych przez duet Krzysztof Wierzynkiewicz/Michal Cielecki do Bulletstorm.
Ścieżka dźwiękowa jest jednym z najważniejszych czynników, które wpływają przede wszystkim na klimat jak i jakość rozgrywki.
Przez bardzo dużą różnorodność gatunków muzycznych, producenci gier mają coraz trudniejsze zadanie z wybraniem odpowiednich soundtracków, które mogłyby dopasować się do gustu każdego gracza, jak i nie niszczyłyby klimatu danej nacji (chodzi tutaj przede wszystkim o RTS’y). Dlatego coraz częściej autorzy gier odrzucają soundtracki, dając graczowi wolny wybór, na samodzielne odtworzenie, pożądanej przez niego muzyki.
Weekendowy Mózgorezator nadszedł. Tym razem przygotowałem dla Was odcinek specjalny, chociaż mam w zanadrzu też inny ciekawy zespół. Na forum NeoGaf znalazłem pojawił się interesujący wątek, w którym użytkownicy wyszukują w serwisie YouTube filmiki i muzykę łączące dubstep ze światem gier wideo. Jak pewnie się spodziewacie, efekty są porażające :)
Peggle to nie jedyna gra, któa zyskuje w połączeniu z dubstepem. Farming Simulator również od razu nabiera kolorów.
Skromny milion funtów budżetu, nagrody na festiwalach w Toronto i Dublinie, 94% "świeżości" na Rotten Tomatoes i cała masa pozytywnych recenzji. Jaki to film? Ściskający za gardło dramat o sierotach? Poruszający dokument o efekcie cieplarnianym? Nie. To walący widza prosto w dziób indonezyjski film akcji The Raid. We wrześniu napisał o nim eJay, ale warto sprawę przypomnieć. Dlaczego? The Raid doczeka się polskiej, kinowej premiery na początku maja, a od jutra będzie można łaskotać membrany głośników oficjalnym soundtrackiem.
Jestem jednym z tych bloggerów, którzy do tej pory nie zdecydowali się pójść z duchem postępu i nagrywać filmy z przemyśleniami. To raczej długo się nie zmieni, jednak postanowiłem pójść inną ścieżką i połączyć dwa zainteresowania: grę na gitarze i muzykę z gier. Tym sposobem powstał cover jednego z moich ulubionych kawałków z legendarnego soundtracku z gry Quake II.
Oglądając listy najlepszych gier 2011 roku w TVGRY, bardzo się zdziwiłem, gdy zarówno na liście Krzyśka, jak i Marcina zobaczyłem grę Bastion. Byłem wtedy w trakcie jej przechodzenia i nic nie wskazywało na to, żebym miał do czynienia z grą wybitną. Ot ciekawa gra akcji, która pozwala się od stresować w przerwie miedzy kolejnymi przygodami w Tamriel. Czas mija z nią przyjemnie, ale żeby od razu TOP 10? W roku 2011, który był tak przepakowany hitami, zarówno AAA, jak i Indie? No bez przesady :) Aby jednak móc z czystym sercem nie zgodzić się z opinią kolegów z TVGRY, postanowiłem szybko ukończyć Bastion i napisać na blogu krótką recenzję.
„Gra jest lepsza niż się spodziewałem, ale nic nadzwyczajnego”
Pomyślałem rozpoczynając jeden z ostatnich etapów i dalej kontynuowałem przyjemną młóckę. Zanim się spostrzegłem minęła kolejna godzina grania, a ja gapiłem się w napisy końcowe z jedną tylko myślą
„Cholera! Ta gra jest genialna!”
Tak. Bastion bez dwóch zdań jest grą znakomitą. Problem polega na tym, że do teraz nie wiem dlaczego :>
Nie jest łatwo pisać o soundtracku do filmu, którego premiera jest ciągle przed nami. Ale jeśli za ścieżkę dźwiękową odpowiada człowiek, który mógłby smarknąć i nagrać to, a ja bym za zapłacił w dolarach by tego posłuchać, to pokusa jest zbyt duża. Film - The Girl with the Dragon Tattoo (Dziewczyna z Tatuażem). Człowiek - Trent Reznor (kolaborujący z czarodziejem macowskiej klawiatury, Atticusem Rossem).
Film Davida Finchera jest jedną z najbardziej oczekiwanych przeze mnie premier kinowych, a o tym, że Reznor odpowiada za muzykę do kolejnego jego filmu wiadomo było od kilku miesięcy. Czekałem więc cierpliwie, 2 grudnia pojawił sie darmowy sampler z sześcioma utworami (o czym uprzejmy był napisać imć UVI), a po tygodniu premierę miał pełny materiał. 12 dolarów za 39 plików składających się na 2 godziny 53 minuty muzyki. Ewentualnie 14 dolarów (+6 za wysyłkę) za ślicznie opakowane 3 płyty kompaktowe (i natychmiastowy dostęp do mp3). A jeśli ktoś jest szalony/bogaty to może wysupłać 300 dolarów na mega-turbo-deluxe-paczkę z winylami, podpisami, usb-stickami i innymi czarodziejstwami. Ja wybrałem opcję środkową (nieco ponad 70 zł za takie wydawnictwo to bombowa cena) i teraz się raczę. Co nie jest łatwe, bo żeby przesłuchać całość za jednym zamachem trzeba mieć chwilkę wolnego. No i co?