Na konferencji firmy Microsoft przeprowadzonej z okazji imprezy E3 2011 poznaliśmy plany odnośnie konsoli Xbox 360 na najbliższe miesiące. Posiadacze platformy mogą spodziewać się wielu gier (w tym także na Kinecta) oraz atrakcji dostępnych wyłącznie na Xbox LIVE.
Jak każdy szanujący się gracz, dzisiejszy wieczór spędzam oglądając transmisje z targów E3. Przyznam szczerze, że w życiu bym się nie spodziewał, że trafię na takiego newsa. Otóż w trakcie Microsoft'owej konferencji ogłoszono, że już tej zimy niezależny hit - Minecraft - zawita na konsolę Xbox360.
System Eliminacji Studentów jest aktywowany na mojej uczelni już na początku czerwca, co jak być może zdążyliście zauważyć, odbiło się na częstotliwości zamieszczania przeze mnie w tym tygodniu wpisów. Dzisiejszy miał być poświęcony książce, którą ostatnio przeczytałem, lecz wobec tak podniosłego wydarzenia, jakim dla wielu graczy jest oficjalne potwierdzenie wydania konsolowej wersji „Wiedźmina” nie byłbym sobą, gdybym nie pokusił się o komentarz. Czy gra powtórzy swój sukces na konsolowym rynku? Czy poza pewnymi uproszczeniami w kwestii oprawy wizualnej, twórcy z CD Projekt RED pokuszą się o zmianę poziomu trudności? Mam pewne wątpliwości, zatem zapraszam Was serdecznie do lektury.
Firma Microsoft uruchomiła specjalną ofertę dla studentów z USA, w ramach której mogą oni otrzymać za darmo konsolę Xbox 360 4GB. Promocją objęci zostali wszyscy studiujący na uczelniach wyższych, którzy kupią komputer PC z systemem Windows 7 wart przynajmniej 699 dolarów i spełnią jeden z dwóch warunków.
Jak raportuje serwis Kotaku, śladem Edge Magazine, belgijscy użytkownicy PS3 migrują ostatnio w kierunku konsoli Microsoftu. O ile można i wręcz należy podawać w wątpliwość wagę tej informacji, to warto też zadać sobie pytanie, czy brak dostępu do sieciowych rozgrywek, może być czynnikiem decydującym o wymianie platformy? Jeżeli kogoś interesuje moje zdanie, to przyznam, że gdyby mnie ktoś na miesiąc odciął od sieci, to bez chwil zastanowienia dokonałbym mordu na śwince skarbonce, by zdobyć środki do zaspokojenia swych karygodnych nałogów.
Wybaczcie pokręconą grafikę, ale jest to wynik, jaki podał mi google po wpisaniu hasła "replace PS3 for Xbox 360". I wiecie co? To kurcze ma sens...
Jest w świecie gier kilka takich serii, których fenomen dla przeciętnego gracza z europy może wydawać się co najmniej dziwny. Dynasty Warriors jest jedną z nich. Wyprodukowany przez japończyków slasher opowiadający historię Chin, gdzie w każdej misji bohater zabija tysiące przeciwników, a całość da się przejść klepiąc tylko jeden przycisk nie łapie się do definicji "normalna gra". O dziwo sprzedaż serii poza Japonią ma się względnie nieźle. Czy siódma(a właściwie szósta) część serii, nie licząc spinoffów, zaliczyła progres godny konsol obecnej generacji?
Będąc młodym szczylem strasznie cierpiałem na syndrom „musisztomiecia” – chłonąłem reklamy wszystkiego pasującego pod mój wiek i nie dawałem żyć rodzicom dopóki nie dostałem tego, czego chce. Katalogi klocków Lego, resoraków SIKU i wszystkiego co wydawało się fajne miałem opanowane od A do Z. Niejednokrotnie spora część budżetu domowego na dany miesiąc lądowała w kasie sklepu z zabawkami, żebym się w końcu zamknął. Wiele spośród tych wspaniałych, wyśnionych zabawek było wspaniałych i wyśnionych tylko w reklamach. Pobawiłem się godzinę, pieprznąłem w kąt i tyle z tego było, ale wróćmy do gier.
Stara oklepana prawda głosi, iż konsole w tym m.in. są lepsze od pecetów, że się nie psują. Ot, włączacie sprzęcik, gracie, wyłączacie... i tak dziesiątki tysięcy razy przez dwadzieścia albo i więcej lat. Żadnych problemów, zwisów, serwisów, napraw przed- i pogwarancyjnych. Czysty fun. Ale Xbox 360 wszystko zmienił. Można powiedzieć, że gdyby patrzeć tylko na sprzęt Microsoftu, jeden z głównych argumentów przemawiających za kupnem konsoli upadłby z kretesem. Ale na szczęście świat konsol to nie tylko X360.
Grupa Hotelowa Orbis i polski oddział firmy Microsoft mają przyjemność zaprosić rodziny z dziećmi na Novotel Kinect Tour w Warszawie, Poznaniu, Krakowie i Gdańsku. Odbywające się w dniach 11, 12 i 13 kwietnia wydarzenie będzie częścią europejskich pokazów kontrolera Kinecta. Na gości czekają liczne nagrody, w tym konsole Xbox 360 z Kinectem oraz bezpłatne weekendy w hotelach.
Homefront od początku jawił mi się jako mocny średniak. Gra nie bez wad, choć niosąca za sobą pokłady przyjemnej rozgrywki tak w singlu jak i w multiplayerze. Ze zdumieniem obserwowałem "pompowanie balona" wokół produktu, który nawet nie starał się udawać bycia czymś więcej niż ubogim krewnym serii Call of Duty. Naiwnie pomyślałem "to może być czarny koń w tegorocznym line-upie". Cóż, ów czarny koń okazał się być dosyć brutalny w swoich poczynaniach, których jedynym pozytywnym aspektem było zbadanie mojej prostaty. Zostałem wydymany i wcale mi się to nie podobało.