Pani Krysia z Księgowości – Odcinek 5: Ob-la-di Ob-la-da life go… STOP! - siwy - 23 lutego 2014

Pani Krysia z Księgowości – Odcinek 5: Ob-la-di Ob-la-da life go… STOP!

Na co dzień pracuje jako informatyk/serwisant w firmie, która oferuje kompleksowe usługi informatyczne dla innych firm z różnego sektora. W skrócie ta praca polega na tym, że jak zadzwoni któryś z klientów i zgłosi, że Pani Krysia z Księgowości nie ma Internetu, to trzeba się udać na miejsce i to naprawić. I nie ważne co zrobimy, co wymyślimy, jak będziemy postępować. Pani Krysia musi mieć swój Internet.


Dzisiaj na przekór temu co mówi wstęp znowu będzie historia od klienta indywidualnego.


Pan Jan jest koneserem dobrej muzyki. W jego kolekcji znajduje się szeroka gama artystów od Madonny przez Eiffel 65, a na Metalice kończąc. Jego ulubionym zespołem jest The Beatles. Zbiór muzyki Pana Jana i jego wiedza robią naprawdę duże wrażenie. Setki płyt kompaktowych, setki płyt winylowych, kaset magnetofonowych i potężne rozmiary gigabajtów na komputerze. Co najważniejsze wszystko jest całkowicie legalne.


Jednak, któregoś pięknego dnia pojawił się problem z komputerem. Otóż zaczął się on resetować poprzedzając to niebieskim ekranem z białymi napisami. Wśród tych napisów było słowo STOP, jakieś cyferki inne nudy. Był to zwykły BSOD. W systemach z rodziny Windows oznacza on, że coś działa w nieprawidłowy sposób. U Pana Jana niebieski ekran pokazywał się w czasie kiedy próbował odtwarzać muzykę i w całkowicie losowych momentach podczas korzystania z Internetu.

Przykładowy BSOD. Postrach wszystkim Windowsów.
Obrazek pochodzi ze strony: free4dll.net84.net


Po przybyciu na miejsce i wysłuchaniu użytkownika od razu przystąpiłem do działań. Za pomocą kilku narzędzi możemy dokonywać analizy BSOD’a i w ten sposób odkryć przyczynę błędu. W moim przypadku analiza powiedziała mi to co już wiedziałem: coś nie działa. Chcąc chociaż upewnić się co do kilku rzeczy i postawić klientowi jakąś wstępną diagnozę sprawdziłem kilka oczywistych rzeczy jak np. temperatury czy sterowniki. Generalnie wszystko na pierwszy rzut oka wydawało się ok.


Postanowiłem sobie tak trochę strzelić w ciemno i uruchomiłem program do sprawdzania pamięci RAM. Był to klasyczny memtest86+ uruchamiany z płyty. Zupełnie bez ładowania systemu operacyjnego. A bo i po co ma nam Windows przeszkadzać. Okazało się, że trafiłem w dziesiątkę i już po kilku chwilach od uruchomienia zrobiło się czerwono. A to jednoznacznie dało mi do zrozumienia, że uszkodzeniu uległa kość pamięci RAM.

Tak wygląda memtest86+. Czerwony kolor oznacza, że wystąpił problem z odczytem/zapisem do pamięci RAM. Zrzut pochodzi ze strony: forums.overclockers.co.uk


Wstępne oględziny powiedziały mi, że kość ma wielkość 4GB (DDR3 1066 blabla, nudy) i jest tylko jedna. Zatem wykonałem szybką teleportacje do sklepu i jeszcze tego samego dnia dokonałem wymiany. W porównaniu do tego co było wcześniej ja postawiłem na markowe rozwiązania i wybrałem Kingstona (o parametrach zgodnych z procesorem i płytą główną). Wszystkie problemy jak ręką odjął. Pan Jan był bardzo zadowolony i znowu mógł słuchać swojej ulubionej muzyki. Interwencja zakończona.


Podobieństwo tytułu wpisu zupełnie przypadkowe. ;)

siwy
23 lutego 2014 - 13:40