Rozmawiamy z Malukah - artystką i kompozytorką uwielbianą przez graczy
Hej zagrajcie muzykanty! O bardach, skaldach i kapelach w grach RPG
Skyrim - powinni tego zakazać
Moje Hermezje #1 - Gry stare vs gry nowe
W co gracie w weekend? #362
W co gracie w weekend? #361: Skyrim (Dragonborn), NFS Shift 2, Metro 2033, DoA4
Cześć wszystkim. Oby w ten weekend humor dopisywał Wam tak jak mi po wczorajszym meczu naszych piłkarzy. Z lekką głową zawsze lepiej gra się w gry wideo. Jeśli o mnie chodzi, to nie gram aktualnie w nic nowego. Kilka dni temu udało mi się zdobyć wszystkie osiągnięcia w Metro 2033. To jednak tylko czubek góry lodowej przy innych tytułach, z którymi bawię się całymi latami i miesiącami. Po więcej zapraszam do dalszej części tekstu.
Witajcie wszyscy. Zazwyczaj na łamach tego cyklu piszę o postępach w aktualnie ogrywanych grach. Tym razem starałem się uwypuklić zalety opisywanych dziś tytułów. Jeśli macie ochotę, to Wy także możecie dorzucić swoje trzy grosze w komentarzach.
Skyrim, niegdyś król gatunku RPG, powraca w lekko zremasterowanej wersji zatytułowanej Special Edition. Czy po pięciu latach od premiery, podczas których zdążył wyjść fenomenalny Wiedźmin 3: Dziki Gon, produkcja Bethesdy ma nadal rację bytu? Postanowiłem to sprawdzić i jestem bardzo przyjemnie zaskoczony - oprawa graficzna wygląda bardzo dobrze, a rozgrywka nie zestarzała się ani trochę!
Przyszło nam żyć w ciekawych dla graczy czasach. Świat wirtualnej rozrywki nieustannie się zmienia i robi to na naszych oczach. Nie każdego konkretne zmiany muszą cieszyć, ale trudno zaprzeczyć, że dzieje się sporo i jest przez to czym się emocjonować. Na przykład mieszaniem się światów profesjonalnego sportu i e-sportu oraz remasterowaniem przez twórców wszystkiego, co tylko się da.
Judith de los Santos to wokalistka, instrumentalistka i kompozytorka, która znana jest szerzej pod pseudonimem Malukah. Judith zyskała popularność wśród growej społeczności dzięki swojemu coverowi utworu „The Dragonborn Comes” z The Elder Scrolls V: Skyrim. Jej popularność wśród graczy zwróciła również uwagę samego ZeniMax Media, dzięki czemu możemy usłyszeć Judith choćby w The Elder Scrolls Online. Malukah użyczyła również swojego głosu w utworach, które można usłyszeć w trybach zombie w Black Ops II i Black Ops III. Ostatnio miałem okazję zadać jej kilka pytań odnośnie jej kariery muzycznej, zainteresowań oraz najbliższych planów na przyszłość.
W życiu każdego gracza w końcu nadchodzi moment przełomowy, podczas którego określa siebie samego, czyli rozpoczyna przynależność do którejś z grup lub wielu grup podobnych sobie. Nie jestem pewien, czy istnieje faktycznie jakikolwiek podział zatwierdzony, którym się operuje przy określaniu graczy, oprócz geek, czy nerd. W internecie można znaleźć kilka filmików, a nawet tekstów, które wyjaśniają te pojęcia, bądź nawet w formie walki przedstawiają wady i zalety, jednych jak i drugich. W moim tekście nie pójdę tym tropem. Podziały graczy można wymyślać na wiele sposobów: od rodzaju produkcji, w które przychodzi im najczęściej (bo nie zawsze) prowadzić rozgrywkę, sposób grania, zachowanie się podczas sesji z dziełem, a także wiele innych.
O Wiedźminie jest ostatnio całkiem głośno – często pojawiają się kolejne informacje o rozgrywce, jakiś gameplay, nowy zwiastun czy wydana niedawno gra planszowa. Wszystko to nie pozwala zapomnieć o pieczołowicie przygotowywanej „najlepszej grze RPG ever”. Informacja o kolejnym opóźnieniu wydania gry do najprzyjemniejszych nie należała, jeżeli jednak czas ten zostanie odpowiednio spożytkowany i produkcja studia CD Projekt RED będzie dopracowana w najdrobniejszych szczegółach to… czemu nie? Zamiast zaciskać pięści ze złości i rozmyślać nad majową premierą warto zagrać w inny, sprawdzony tytuł. W końcu nie samym Wiedźminem gracz żyje.
Sięgam pamięcią do wcale nie tak zamierzchłych czasów, kiedy postawiono przede mną wyzwanie wejścia w buty Dovahkiina, mającego już niedługo zostać legendarnym wojownikiem. Co widzę? Niewiele. Ekscytujące krajobrazy pełne pokus, robiące ogromne wrażenie, kiedy obserwowało się je z daleka, ale jeszcze większe, gdy podchodziłem bliżej. Pamiętam też liczne walki, kiedy musiałem pokazać, do jakiego stopnia opanowałem fechtunek, albo że plucie ogniowymi kulami nie należy do zbioru rzeczy, których nie potrafię zrobić. Dlaczego nie wspominam nic o fabule? To bardzo proste – bo jej nie pamiętam.
Dzisiaj pod lupą nie znalazła się co prawda kolekcjonerka, ale wydanie, któremu zdecydowanie warto przyjrzeć się bliżej. Gry nieśmiertelnej serii The Elder Scrolls doczekały się bowiem zbiorczego wydania, które może i nie rzuca na kolana bogatą zawartością, ale wygrywa elegancją i kompaktowością. Rzućmy okiem!
To jak muzyka w grach komputerowych jest ważna chyba nie trzeba nikomu mówić. Buduje nastrój, odwzorowuje to co się dzieje na ekranie, reaguje na to co robimy, umila nam czas spędzany z grą i nie pozwala, by z głośników nie wydobywało się nic prócz dźwięków gracza i świata. Muzyka nie pojawia się tylko jako lepsze lub gorsze tło. Pomijając produkcje, w których jest kluczowym i integralnym elementem, na przykład Guitar Hero, jest kilka gier, w których pojawia się postać muzyka wynosząc samą muzykę ponad określenie „tło”.