Kącik Kolekcjonera #4 Watara Supervision - Froszti - 23 października 2018

Kącik Kolekcjonera #4 Watara Supervision

Początek lat 90-tych to czas prawdziwych żniw dla Nintendo i ich GameBoya’a. Nic więc w tym dziwnego, że inne firmy z zazdrością patrzyły na pokaźne zyski Japońskiego giganta i same chciałby uszczknąć kawałek tortu dla siebie. Szczególnie na tym poletku wyróżniały się firmy z okolica Państwa Środka. Próbowały one zawojować rynek wieloma lepszymi lub gorszymi urządzeniami dedykowanymi graczom. Obok opisanego już przeze mnie „Gamate” w historii rynku gier video zapisała się również firma Watara i ich „Watara Supervision”.


HISTORIA.

 

Jak już było wspominane na wstępie, firma Watara zachęcona ogromnym sukcesem na rynku światowym GameBoy’a postanowiła stworzyć własną konsolę przenośną. Od samego początku planowano stworzyć urządzenie budżetowe które będzie konkurować z GB nie pod względem mocy ale ceny. Sam producent nie posiadając wystarczająco środków finansowych aby rozpocząć produkcję (inżynierowie firmy opracowali w dość krótki czasie plany konsolki), postanowił wkroczyć na drogę międzynarodowej dystrybucji licencyjnej (o tym troszkę później). Konsola zadebiutowała na rynku w pierwszym kwartale 1992 roku pod umowną nazwą Watara Supervision (części Azji, USA, cześć Europy). Ustalenie początkowej ceny na poziomie 49$ było bardzo dobrym ruchem ze strony firmy. Pierwsza próbna partia sprzętu wypuszczona na rynek rozeszła się bardzo szybko. Wzbudziło to zbyt duży apetyt przedsiębiorstwa na więcej, które szybko zainwestowało w produkcje i wypuszczenie większej ilości sprzętu. Niestety jak łatwo można się domyśleć, początkowe zainteresowanie szybko przeminęło i inwestycja okazała się mocno nieopłacalna.

Firma pozyskując pieniądze na swój projekt od samego początku stawiała na globalną premierę sprzętu i podpisywała stosowne umowy licencyjne z firmami z różnych zakątków świata.  Konsekwencją tego jest różna nazwa konsoli zależnie od firmy która decydowała się ją dystrybuować/produkować w danym regionie.

Watara Supervision – wydana w USA, Kanadzie, części Azji, Hiszpanii.

Quickshot Supervision – wydana w Wielkiej Brytanii przez firmę zajmującą się tworzeniem joysticków (Quickshot) do starych komputerów i konsol.

Hartung Supervision – wydana tylko w Niemczech i Holandii (również pod tajemniczą nazwą SV-100).

Boy – Hong Kong oraz Chiny kontynentalne.

Audio Sonic Supervision – wydana we Włoszech i Francji oraz mniej oficjalnie w kilku mniejszych europejskich krajach.

Magnum Supervision – późniejsza wersja konsoli wydana przez Magnum International w USA i części Europy..

Supervision „S” – dość mało znany model, ponoć wydany w bardzo ograniczonym nakładzie w Niemczech.

Na części rynków pojawiły się również konsoli pod nazwą Vini Supervision i Videojet Supervision.

Ciekawostką jest to, że do tej pory nie wiadomo do końca ile pojawiło się modeli (pod różnymi nazwami) na całym świecie. Spekuluje się o około 11-14 różnych wersjach ale na chwilę obecną w 100% zostały potwierdzone jedynie te wymienione powyżej.



SPECYFIKACJA, MODELE, DODATKI.

 

Specyfikacja techniczna konsoli już od samego początku nie powalała na kolana. Do dyspozycji gracza oddano 8-bitowy procesor taktowany 4MHZ, ekran 61x61 mm (160x160 pikseli) o 4 odcieniach szarości, głośnik mono (tylko partia testowa) – w wydaniu konsumenckim zastąpiony złączem słuchawkowym stereo (słuchawki w zestawie). Całość była zasilana 4 bateriami AA lub 6V adapterem dołączanym tylko do niektórych wydań. Na pewno sprzęt wyróżniał się większym ekranem niż w konkurencyjnym GB, niestety wielkość nie poszła w parze z jakością. Zastosowany tani wyświetlacz (w pierwszych modelach) LCD miał nie tylko zbyt duży „ghosting” przez co zabawa z bardziej dynamicznymi tytułami była prawie niemożliwa ale również jego żywotność była niezbyt imponująca (ponoć zdarzały się egzemplarze w których wyświetlacz padał po kilku tygodniach). Kolejna ciekawostka to opcjonalny adapter TV dołączany do niektórych konsol, pozwalający podpięcie sprzętu przenośnego pod domowy telewizor. O ile znacząco poprawiało to jakość obrazu ni jak miało się z zamysłem sprzętu przenośnego na dodatek adapter nie był dokładany do każdej konsoli a jego kupienie osobno graniczyło z cudem. Na pewno na duży plus (jeden z niewielu) można zaliczyć pomysł zastosowania odchylanego ekranu w dwóch pozycjach (późniejsze modele). Niby nic nieznaczący dodatek ale naprawdę potrafił poprawić komfort grania.

Sprzęt oficjalnie pojawił się w dwóch różnych wersjach różniących się od siebie niektórymi detalami. Pierwsza edycja była dokładną kopia konkurencyjnego GabeBoy’a zarówno pod względem wizualnym jak i rozmiarów. Model drugi, który był debiutem konsoli w USA, posiadał regulowany ekran oraz wymieniony na lepszy wyświetlacz LCD (jeden z najlepszych zastosowanych ekranów LCD w tym czasie pod każdym względem przewyższał ekran zastosowany w GB) oraz przeprofilowany d-pad. Ponadto niektóre firmy które wykupiły licencję  wypuszczały swoje wersje konsol, ale różniły się one od siebie jedynie małymi detalami wizualnymi.

Na poszczególnych rynkach wraz z konsolą pojawiły się również do kupienia specjalne akcesoria.

- Specjalne etui do przenoszenia i przechowania sprzętu  wydane oficjalnie tylko w USA i UK.

- Wspomniany wcześniej adapter TV.

- Lepszej jakości słuchawki niż te dołączona do konsoli, dostępne tylko w USA w bardzo małej ilości egzemplarzy.

- Kabel sieciowy pozwalający spiąć dwie konsole i cieszyć się rozgrywką „multilayer”.

- Color – Link : specjalny kabel pozwalający na wyświetlanie na ekranie telewizora więcej niż 4 kolorów. Kabel nigdy oficjalnie nie pojawił się w sprzedaży ale krążą plotki, że kilka/kilkanaście sztuk krąży gdzieś po świecie kolekcjonerów .



GRY

 

W tej kwestii konsola nie ma zbyt wiele do zaoferowania. Spora część gier to klony znanych tytułów jak na przykład Crystball (dołączany do każdej zakupionej konsoli). Pozostała część dość skromnej biblioteki gier powstała w krajach azjatyckich (Hong Kong, Tajwan) a więc raczej nie ma co tutaj szukać wielkich hitów. Oficjalnie na system pojawiło się 70 pozycji (podobnie jak w przypadku Gamate liczba ta nie jest na 100% pewna i od czasu do czasu odkrywany jest jakiś nowy tytuł). Czym warto więc się zainteresować? Na pewno wspomnianym Crystball jest to naprawdę całkiem udany klon Breakouta. Osoby poszukujące bardziej złożonej rozgrywki zdecydowanie powinny poszukać dobrze oceniane Delta Hero. Jeżeli jest się fanem kosmicznych strzelanek, koniecznie trzeba zakupić Galaxy Fighter. Jeżeli zaś chcemy coś bardziej klasycznego i wymagającego zaangażowania odrobiny szarych komórek to zdecydowanie polecam Pyramid (klon Tetrisa).



WARTO? NIE WARTO?

 

Biorąc pod uwagę cenę zarówno samych gier jak i sprzętu oraz jego dostępność – raczej polecałbym to urządzenie tylko wielkim miłośnikom retro, którzy chcą wzbogacić swoją kolekcję konsol o coś nowego bardziej egzotycznego o czym mało który gracz słyszał. Sama konsola zależnie oczywiście od jej stanu wizualnego to wydatek około 400-500 zł. Jeśli chodzi o gry to rozstrzał cenowy jest o wiele większy od kilkudziesięciu złotych za sam cart z dość przeciętnym tytułem do nawet kilku tysięcy za egzemplarze oryginalnie zapakowane. Jeżeli ktoś chciałby sprawdzić tylko z czystej ciekawości jak wyglądały gry na ten sprzęt polecam zainteresować się którymś z dostępnych emulatorów które posiadają prawie 100% kompatybilność.

Froszti
23 października 2018 - 11:02