Mimo, że narzekających na obecny poziom telewizji wciąż przybywa, to media wydają się tym niewzruszone, wciskając oglądającym coraz większy chłam. Co ma w takiej sytuacji zrobić przeciętny Kowalski?
Trzeci sezon brytyjskiego serialu "Sherlock", był dla mnie jedną z najbardziej oczekiwanych telewizyjnych produkcji tego roku. Niestety, wszystko co dobre szybko się kończy. Pora krótko podsumować nowe przygody najsłynniejszego detektywa na świecie. (Drobne spojlery)
Kopiujemy zagraniczne formaty na potęgę, mamy naprawdę mnóstwo programów w naszej telewizji, które zrobiliśmy na podstawie pomysłów z zagranicy. Do Naszej telewizji przywędrowały takie hity Big Brother*, Idol czy Milionerzy – owe programy zdobyły dużą popularność i z każdym odcinkiem przyciągały sporą widownie. Możemy mówić sporo o poziomie tych programów jednak sukcesu nie można im odmówić. Obecnie w Polskich stacjach mamy okazje zobaczyć X Factora czy Must Be The Music i to też są programy, które dają sobie radę. Ale są też takie, które nie dają. Jednym z takich formatów jest improwizowane show „I kto to mówi”.
Czasami zastanawiam się jak długo będzie to trwać. Jak długo gry w oczach mediów, będą głupimi gierkami dla nastolatków, sprowadzającymi ich na złą ścieżkę, nakłaniającymi do kradzieży, mordów. Ludzie muszą w końcu pójść o krok dalej, dorosnąć w prawdziwym tego słowa znaczeniu, żyć wraz z postępem technologii, oderwać się od starodawnych zwyczajów i być ponadczasowi.
W roku 2013 nie mogło zabraknąć wspaniałych, serialowych produkcji. Było wiele świetnych debiutów, ale nie zabrakło kilku smutnych pożegnań. Oto krótkie podsumowanie telewizyjnych tytułów, które towarzyszyły mi przez ostatnie dwanaście miesięcy.
Komentarze pod moim podsumowaniem pierwszej połowy czwartego sezonu "The Walking Dead" skłoniły mnie do przemyśleń nad jakością całej produkcji, od pierwszego odcinka do najnowszego. Dlaczego tak wiele osób śledzi losy ludzi starających się przetrwać apokalipsę zombie? Czy na pewno warto jest oglądać ten popularny serial od stacji AMC? Uwaga na spojlery!
W dzisiejszych czasach telewizyjne spoty reklamowe towarzyszą grom z absolutnie najwyższej półki – nie koniecznie jakościowej, ale finansowej. Sam TV w gruncie rzeczy nie wiele wnosi do skutecznej promocji, bo emeryci lub dzieci nie bardzo pchają się do kupowania gier – czy to konsolowych, czy PCtowych, a średnio ogarnięci ludzie w wieku produkcyjnym używają całkiem obszernego medium, jakim jest internet.
Mimo to, największe koncerny pchają się wszędzie – czy to w celu jeszcze większej powszechności produktu, czy po prostu rywalizacji między czołowymi seriami, jak w tym przypadku. Nie napisałem jednak, że wszelkie działania promocyjne EA, czy DICE służą tylko w celu zdeklasowania konkurenta, bo choć rzeczywiście jest w tym prawda, to każdy chce przecież zgarnąć do siebie największą masę użytkowników i zwyczajnie zarabiać – rzecz oczywista.
Pierwsza połowa czwartego sezonu "The Walking Dead" już za nami. Po ośmiu odcinkach musimy uzbroić się w cierpliwość, bo produkcja stacji AMC powróci dopiero w lutym. Czy warto było śledzić dalsze losy najsłynniejszych bohaterów ocalałych apokalipsę zombie? Uwaga na spojlery.
Czwarty sezon "Zakazanego Imperium" dobiegł końca. Twórcy jak zwykle zaoferowali nam niezwykle dopracowanie telewizyjne dzieło sztuki, które zachwyca w każdym odcinku. Jeżeli jeszcze nie mieliście do czynienia z tą gangsterską produkcją od stacji HBO lub zaprzestaliście jej oglądania na poprzednich sezonach, to radzę nadrobić zaległości. Oto kilka powodów, dla których warto zapoznać się z czwartą serią przygód Nucky'ego Thompsona.
Okres mojego dzieciństwa i przypada na lata 80 i 90 XX w. Ciekawy okres, w którym prawdziwą przepustką do świata wyobraźni okazały się kanały satelitarne. Poza kanałami niemieckojęzycznymi było także kilka francusko- i angielojęzycznych. Animacje były niesamowite, a obecnie takich tytułów już nie spotkamy. Miały znakomity styl i wielką dbałość o szczegóły.