Pewnego pięknego poranka, gdy wypijałem właśnie swoją pierwszą kawę przed pracą, zacząłem przeglądać forum studia Remedy, odpowiedzialnego m.in. za grę Alan Wake. Natknąłem się wtedy na bardzo ciekawy artykuł [tutaj] , który zainspirował mnie do skonfrontowania tego co widzimy w grach, z tym co egzystuje naprawdę. Zapraszam.
Artykuł adresowany jest do osób, które nie miały styczności z tym tytułem, więc komentarze typu „film miał premierę w 2010 roku, jesteś spóźniony” będą zbędne. Nie zamierzam promować już wypromowanych filmów, żadnych komercyjnych produkcji czy mega hitów z Polsatu. Niektórzy odczuwają czasem pewnie to co ja - oglądnąłbym coś ale nie ma już co. Dlatego tworze tą krótką serie, aby Ci, którzy nie widzieli, zdecydowali się i zobaczyli. Zapraszam.
Każdy z nas zna jakiś tytuł filmu, który być może nie „zachwyca” ale jest dobrym sposobem na zabicie dwóch godzin. Sam znam kilka takich produkcji, które mógłbym spokojnie zaliczyć do filmów dobrych. Jednym z nich jest „The Debt”, który miał swoją premierę dwa lata temu. Mój przyjaciel zwykł mawiać o czymś „Dupy nie urywa”. „The Debt” dupy nie urywa, ale…
Gdy słyszę słowo biografia, na myśl przychodzą mi ludzie i ich historie. Ludzie wielcy, jak i ludzie mali. Ci nieznani i Ci popularni. Osoby, które doczekały się przedstawienia swojego portretu na wielkim ekranie oraz Ci, po których zostały tylko książki. Przychodzą mi na myśl przede wszystkim ludzie, którzy swoją historią zaprowadzili mnie tam, gdzie kończy się powierzchowność i płytkość, a zaczyna się dobra, a nawet wyśmienita historia.
Zawsze gdy rozpoczynam przygodę z nową grą, zastanawiam się przez chwilę czy wciągnie mnie na tyle co produkcje, w które grałem kiedyś. Postanowiłem wspomnieć o kilku tytułach, które utknęły mi w pamięci. Żeby nie przedłużać historii, będą to gry wydawane od 2000 roku. Ten artykuł będzie poświęcony produkcjom z 2000 roku. Nie będzie to żadne top3, top5, top10.
Dwa miesiące temu postanowiłem, że przeczytam w końcu swój mikołajkowy prezent. Już po samym autorze spodziewałem się kolejnego arcydzieła. Jednak muszę przyznać, że czytanie tych prawie 700 stron nie ma nic wspólnego z bezsennością, a wręcz przeciwnie. Książka jest po prostu nudna. Wydaje się, że nie takie było założenie znakomitego autora. Z początku miałem wrażenie, że czytam coś wyjątkowego, że to tytuł, który zapamiętam na długie lata.
Na sklepowe półki trafiło dzisiaj najświeższe dziecko studia United Front Games – Sleeping Dogs. Kolejna gra akcji TPP, która ma nami wstrząsnąć i przynieść godziny świetnej zabawy? A może to następna słaba produkcja? Kupiłem, odpaliłem i… sprawdźcie sami. Zapraszam.
Zastanawialiście się kiedyś nad ideą wyzwań w grach? Teraz, w lekkim przestoju premierowym gier, postanowiłem odwiedzić swoją aleję dokonań. Tzw. achievements atakuje nas już od samego uruchomienia gry. Brucevsky napisał kiedyś o tym, że dawniej sami stawialiśmy sobie wyzwania. Nikt nie potrzebował, a nawet nie myślał o tym, że producent może podsunąć nam jakieś cele czy wyznaczy jakąś granice.
Najbardziej niedoceniony film, który oglądałem? Jest ich wiele, nie jestem w stanie wymienić każdego tytułu. Na pewno każdy z nich zasługiwał na więcej niż otrzymał. Najgorsze ze wszystkiego jest to, że gdy coś nie zostało docenione, staje się czymś niezauważalnym. Wręcz pomijanym przez widzów. Właśnie w tym artykule chciałem przytoczyć historie, która wydarzyła się naprawdę. Opowiedzieć o ludziach, którzy przeszli do tej historii i śmiało możemy nazywać ich bohaterami. Porozmawiajmy o niepokonanych.
Pamiętacie jeszcze czasy, w których słowo solucja, pojawiające się w wyszukiwarce google przy danym tytule, oznaczało iż gra jest warta uwagi? Ja pamiętam - pamiętam również gry, które przechodziłem z całym plikiem kartek przed monitorem. Więc co poszło nie tak, gdzie podziały się solucje? Zapraszam.
Spotkałem się z wieloma osobami, które postanowiły pozbyć się konta czy to z popularnego w Polsce portalu „nk” czy jednego z największych serwisów społecznościowych facebook. Na wstępie dodam, że moja „usuwalność” jest spowodowana zupełnie innym problemem niż te popularno-masowe. W poniedziałek zginął człowiek, którego w ogóle nie znałem, a oto co połączyło obydwie sprawy.
Definicja końca – dlaczego oglądamy seriale? cz. 1
Większość z nas, Polaków – internautów zna definicję słowa serial. W najkrótszym i zarazem najprostszym rozumowaniu to taki film, który jest podzielony na odcinki. Choć większość seriali trwa dłużej niż zwykły, pojedynczy film. Prawdopodobnie każda osoba, która kiedykolwiek włączyła telewizor natknęła się na jakiś serial – czy to komediowy, kryminalny, dokumentalny itd. Pewnie mało kto zastanawiał się dlaczego decydujemy się na pozostanie z serią, na kontynuowanie przygód wraz z bohaterami. Odpowiedź jest trudniejsza niż się wydaje.
W wakacyjnym przestoju premierowym na rynku gier postanowiłem pograć trochę z kumplami w wolnych chwilach. I doszedłem do fascynująco-żenujących wniosków. Jeżeli chcemy zagrać w coś na dwa pady to lista gier zaczyna się tak szybko jak się kończy. Sprawdźmy więc w co zagramy na xboxie w kilka osób. Zapraszam.
Adrien Brody – człowiek, który zagrał na pianinie przed kamerą i przed milionami Polaków. Mężczyzna, który zgodził się na współpracę z Romanem Polańskim. A wreszcie odtwórca postaci Władysława Szpilmana – Pianisty Warszawy. Tym razem wcielił się w rolę znacznie odmienną od tej, z którą go identyfikujemy. „Detachment” to niezwykle inteligentnie opowiedziana historia nauczyciela, który dążył do realizacji swoich założeń. Historia „pieniądza” jakim niezaprzeczalnie jest nauczyciel.
Od dobrych kilku lat, wszyscy jesteśmy świadkami ciekawego zjawiska występującego w szerokich grupach społecznych. Mianowicie, utworzyły się różnego rodzaju obozy, które starają się wywrzeć jakiegoś rodzaju presje na ludziach, aby podważyć opinie na temat sportu narodowego. I tak na przestrzeni lat, pojawiły się niekończące się dyskusje.