Każdy chce być YouTuberem! - Staniu - 7 maja 2017

Każdy chce być YouTuberem!

Od wielu lat Youtube to już nie tylko platforma do wrzucania śmiesznych filmów z kotami. To też sposób na zarobek, fabryka idoli, celebrytów. Czy to źle, że dzięki filmom ktoś staje się popularny i zarabia więcej niż przeciętny Kowalski? Raczej nie. W latach 90 chłopcy chcieli być piłkarzami, a dziewczynki piosenkarkami. Dzisiaj dzieciaki pragną być Youtuberami.

Co to w ogóle znaczy być youtuberem? Rzecz jest prosta, a przynajmniej tak mogłoby się wydawać. Włączamy kamerę, lub program do przechwytywania obrazu z ekranu komputera i nagrywamy film, który przyciągnie masę ludzi. Ludzi, którzy następnie zasubskrybują nasz kanał i dołożą cegiełkę do popularności. W oczach dzieci i nastolatków to jedyne kroki jakie należy podjąć aby osiągnąć sukces. Niestety młode umysły nie wiedzą jak działa ten świat i jak wiele im umyka. Za gwiazdami YT stoją często całe ekipy, które wspólnie tworzą materiały. Finalnie widzimy gwiazdę, która staje się twarzą kanału. Nie widzimy również pracy jaką trzeba czasami włożyć w rozwój. Profesjonalny youtuber (nie bójmy się używać tego stwierdzenia) spędza czas nad promowaniem wizerunku, poprawą umiejętności i kombinuje jak spieniężyć swoją pracę. Nie ma czasu na inną pracę. Skupia się na tym co jest tu i teraz.

W tym miejscu cudowna bańka youtubowego szczęścia pęka. Bo co stanie się w momencie, gdy platforma upadnie? A tak się stanie. Nic nie trwa przecież wiecznie. Co wtedy z ludźmi, którzy w wieku 15 lat odnieśli sukces, zarabiali więcej niż ich rodzice, a nagle sen urywa się i muszą stanąć twarzą w twarz z rzeczywistością. Bez konkretnych umiejętności, bo na przykład do tej pory wystarczyło nagrać kolejny śmieszny film z Minecrafta. Bez szkoły, bo Youtube dał im pieniądz, więc studia poszły w odstawkę. Wiem, są wyjątki. Przecież montaż filmów, tworzenie grafiki, zabawy drogimi sprzętami również czegoś uczą, ale to nie wystarczy. Nie wszyscy robią to samodzielnie. Jak wspomniałem, korzystają z umiejętności innych ludzi. Może to wredne, ale chciałbym z czystej ciekawości zobaczyć kiedyś miny pewnych siebie youtubowych gwiazdeczek, które dzisiaj bez szacunku odnoszą się do swoich fanów, jak nagle tracą swoją ukochaną platformę. Zaiste ciekawe zjawisko. Co zdolniejsi i tak sobie poradzą. Wszak Youtube spłodził wielu genialnych twórców i tego nie można bagatelizować.

Chodzi mi jedynie o to, że coraz więcej dzieci, młodzieży pragnie być gwiazdkami. Nikt nie wytłumaczy im z czym to się je. Wszyscy chcą robić, ale tak, żeby się nie narobić, a internet wydaje się do tego idealnym narzędziem, z YouTubem na czele. Co więc można zrobić, aby przekonać młode pokolenia (powiedział 26-letni staruch) do zmiany nastawienia? Może należy pokazywać pracę jako coś pożytecznego. Angaż w banku, lub na stanowisku informatycznym może być równie ciekawym doświadczeniem co robienie z siebie błazna na YT. Aktualnie szkoły straszą dzieciaki. Wmawiają im, że ich przyszłość będzie ciężka, okrutna i pełna niepowodzeń. Dlatego też lepiej wziąć się za robienie z siebie idioty niż męczyć „prawdziwą” pracą, prawda?

Staniu
7 maja 2017 - 12:30