Niedawne ogłoszenie nazwiska odtwórcy głównej roli w kinowej ekranizacji marki Uncharted – w młodego Nathana Drake’a wcieli się Tom Holland, czyli aktualny Spider-Man – to twardy dowód na to, że długo oczekiwana adaptacja nabiera realnych kształtów. Młody aktor, którego w połowie lipca obejrzymy w Spider-Man: Homecoming, postanowił zabrać głos w sprawie nowej produkcji wytwórni Sony Pictures.
Podczas rozmowy, jaką z Hollandem przeprowadziła redakcja serwisu Yahoo! Movies (jej głównym tematem była nadciągająca premiera nowego filmu o Człowieku-Pająku), aktor podzielił się swoimi życzeniami odnośnie obsady filmowego Uncharted. Jego zdaniem do roli Sully’ego – mentora i największego przyjaciela Nathana Drake’a – idealnie pasowaliby Jake Gyllenhaal (Do utraty sił, Zwierzęta nocy, Wolny strzelec) lub Chris Pratt (Jurassic World, Strażnicy Galaktyki). Co ciekawe, Pratt był brany pod uwagę do roli Nathana Drake’a, gdy ekranizacja miała podejmować wątki z późniejszych etapów życia łowcy przygód, ale ostatecznie odmówił udziału w projekcie (dzięki, MovieWeb).
Przypominamy, że kinowa adaptacja ma być prequelem growej serii i prześledzimy w niej „szczenięce” lata poszukiwacza skarbów. Przedstawiona w filmie historia ma być zainspirowana sekwencją z Uncharted 3: Oszustwo Drake'a, w której grając młodym Nathanem, poznaliśmy Sullivana.
Pod koniec ubiegłego roku informowaliśmy, cytując Shawna Levy’ego, czyli reżysera ekranizacji, że zdjęcia do filmu ruszą najpewniej na przełomie wiosny i lata tego roku. Ostatnie zawirowania, a także fakt, że adaptacja nie posiada jeszcze scenariusza (w ubiegłym tygodniu Sony Pictures prowadziło zakrojone poszukiwania autora zdolnego podołać temu zadaniu), stawiają jednak ów termin pod wielkim znakiem zapytania. Od dłuższego czasu wiemy za to, kto wyprodukuje film – Charles Roven (Warcraft: Początek, American Hustle, Legion Samobójców), Avi Arad (produkcje od Marvel Studios) i Alex Gartner (Warcraft: Początek). Nadzór nad całym procesem produkcyjnym sprawuje Jonathan Kadin z Sony Pictures.