Przedstawiam wam dziś drugi tekst dotyczący nowej odsłony Assassin’s Creed” od studia Ubisoft. Pamiętajcie, że lista składa się z sugestii fana oraz przypuszczeń, ponieważ na temat produkcji dalej wiadomo mało. Jeśli nie czytaliście pierwszej części to gorąco zachęcam, ponieważ poza samymi rzeczami, które dotyczą gry, znajdziecie tam trochę ciekawostek historycznych.
Dziś niestety seria dla wielu odbiera coś jako temat oklepany, pełen starych nic nie zmienianych elementów, które sprawiają, że określenie „odgrzany kotlet” coraz częściej pojawia się pośród fanów na forach dyskusyjnych, czy stronach na Facebooku. Dziś, pisząc wam drugą cześć wiemy, że gra będzie nosić podtytuł „Origins”. Nie było go w poprzednim tekście, ponieważ kiedy pisałem pierwszą cześć newsy na ten temat dopiero ujrzały światło dzienne.
Bez przedłużania zacznijmy więc drugą cześć listy rzeczy, które chciałbym zobaczyć w nowej odsłonie „Assassin’s Creed”:
ROZBUDOWA EGIPTU
W drugiej części oraz także „Brotherhood” wielu fanom spodobała się możliwość rozbudowy miasta, która i w tym wypadku gdyby dobrze to dostosować do realiów świata starożytnego Egiptu i odpowiednio podobierać obiekty do renowacji to naprawdę jest to coś, co przyciągnie nie jednego starego fana obok nowych, którzy dopiero zaczynają zabawę z serią.
LEPSZY SYSTEM WALKI
Im dalej ten aspekt gier był rozwijany twórcy upraszczali to z części na część, ale w ostatniej odsłonie, która jest na rynku walka stała się czymś monotonnym, nie sprawiającym przyjemności, czy jakiegokolwiek wyzwania. W „Syndicate” jeśli chcemy szybko wyeliminować sporą liczbę przeciwników musimy tylko pilnować by nie wcisnąć złego przycisku odpowiedzialnego za kontrę lub atak.
Cały system walki powinien zostać przebudowany na wzór tego, który spotkać można w trzeciej części „Wiedźmina” od studia CDPROJEKT RED. Wtedy każde starcie wymagało by dokładniejszego planowania, przygotowania broni, ewentualnej ucieczki lub zmiany taktyki w locie, ponieważ nie wiadomo, jak zachowali by się nasi przeciwnicy w zależności od tego jak przygotowani jesteśmy do aktualnie wykonanego przez nas zadania.
KONTROLA ORGANIZACJI
Od drugiej części przygód Ezio Auditore (Brotherhood) do naszej dyspozycji zostaje oddana możliwość rekrutacji członków bractwa asasynów. To było miłym dodatkiem do rozgrywki i w pewnym sensie urozmaicało to. Tutaj jednak warto zauważyć, że twórcy powinni bardziej zaplanować zadania pozwalające na rekrutację sojuszników by nie były one cały czas takie same, ponieważ w wspomnianej przeze mnie części jedyne, co musieliśmy zrobić to zabić atakujących strażników.
Niech tym razem będzie to bardziej złożone, wymagające zachodu od gracza by faktycznie postarała się o nowego sojusznika. Jeszcze większe urozmaicenie, które sprawiłoby, że rozgrywka będzie dawać więcej zabawy z samego wypełnienia swojego bractwa.
WYBÓR STRONY ROGRYWKI
To byłaby największa nowość, ponieważ w żadnej nowej części nie mogliśmy wybrać czy chcemy poznać historię konfliktu od strony templariuszy lub asasynów. Wcześniej mieliśmy z góry postawioną postać. Tylko w jednej odsłonie mogliśmy zagrać po stronie ludzi z czerwonym krzyżem. Było to nowe, lecz spotkało się z krytyką.
Sam byłem po stronie tych, którzy na to narzekali. Jeśli twórcy naprawdę chcą coś zmienić, to dodanie wyboru strony konfliktu może zmienić podejście wielu osób. Coś takiego można zobaczyć w grach LEGO, które po przejściu głównego wątku mogliśmy przejść historię jeszcze raz, lecz od strony antybohaterów. Tutaj to mogłoby wyglądać tak, że jeśli wybrałoby się stronę rycerzy to wątek skrytobójców byłby dostępny dopiero po skończeniu wątku głównego i oczywiście odwrotnie.
WIĘKSZA RÓŻNORODNOŚĆ ZADAŃ
Przez całą grę mamy do wykonania wiele typów zdań, które z rozwojem gry oczywiście się powtarzają, lecz oczywiste jest to, że występuje to we wszystkich grach jakie znamy. Chodzi mi tutaj raczej o to by każde ukończone zdania ujawniało możliwości innych zleceń lub ujawniało postaci, które mogą przyczynić się do rozwoju fabuły.
NOWA INNA BROŃ ROZPOZNAWCZA ODSŁONY
Przez lata seria „Assassin’s Creed” odznaczała się tym, że z każdą nową częścią twórcy oddawali do dyspozycji graczy nowy rodzaj broni. W drugiej części był to ręczny pistolet, „Unity” było to ostrze widmowe, które wystrzeliwało ostrze pozwalające cicho wyeliminować cel. W wypadku innej odsłony o podtytule „Syndicate” była to wyrzutnia haków, która pozwalała przemieszczać się szybko między miejscami. Niech tym razem będzie to coś naprawdę innowacyjnego, bardziej adekwatnego do czasu akcji, a nie jeszcze bardziej unowocześniającego rozgrywkę.
INNY FRAGMENT EDENU
Chociaż w tej części nie przydałby się inny, ale jego brak, ponieważ poszukiwanie tego samego artefaktu przez wieki przejadło się już chyba wszystkim, którzy znają opisywany przeze mnie świat. Tematyka tych, którzy byli przed nami rozwijana od pierwszej części jest już czymś, co z serią jest nieodłączne, lecz można by wreszcie z tym zerwać, ponieważ tworzy to schemat, który sprawia, że z góry można założyć, co będzie zawierać gra stał się za przewidywalny by mógł zostać określony czymś nowym.
Na tym chciałbym zakończyć wpis na temat tego, co chciałbym zobaczyć w nowej grze Ubisoftu opowiadającej o wielowiekowym konflikcie zakonu skrytobójców, a templariuszy. Chciałbym jeszcze na moment oddać fragment tego tekstu jednemu z naszych redaktorów:
rssygula: Moje oczekiwania? Chcę, aby najnowszy Assassin's Creed zachował klimat serii i tylko delikatnie wprowadził nowości. Na pierwszym miejscu wyczekuję na fabułę, historyczność gry oraz ciekawy kamyczek do całości uniwersum (mrugam do wątku współczesnego). Dopiero później stawiam na sandboxowość tytułu i wszystko pozostałe. Pokazy z E3 pokazują z kolei, że tym razem hierarchia będzie odwrotna i elementy przeze mnie najbardziej oczekiwane będą na dalszym planie. Mimo to, jestem pewien, że będę się znakomicie bawił! Gameplay zapowiada się smakowicie, a przebudowana walka na pewno jest drobnym powiewem świeżości, którego to oczekują „niedzielni” fani. Prywatne życzenie? Oby gra prezentowała przeróżnych templariuszy i asasynów, a nie tylko „czarno-biały” podział! W końcu oba zakony mają bardzo silne argumenty i walczą o to samo - pokój.