Baby Driver
Oto jeden z kandydatów do tytułu filmu roku. A przynajmniej filmu akcji roku - krytycy i widzowie są nowym filmem Edgara Wrighta zachwyceni. Opowieść o tytułowym kierowcy imieniem Baby to sensacyjna historia w rytm świetnie dobranego soundtracku, zmiany biegów w szybkim samochodzie i efektownych popisów kaskaderskich. W filmie chodzi o to, że bohater ma problemy ze słuchem i nieustannie wetknięte w uszy słuchawki (z których płynie muzyka natury przeróżnej) pomagają mu się skupić. Jest to na tle skuteczne, że baby to jeden z najlepszych kierowców w USA, z którego talentów chętnie korzysta pewien przestępczy boss. Gdy młody chłopak zechce zakończyć współpracę z powodu miłości, wszystko się posypie. Widzieliście już ten film? Wybieracie się?
Volta
Jak na letni kinowy weekend przystało, oto druga pozycja z gatunku "rozrywka". Juliusz Machulski znowu bierze się za bary z gatunkiem komedii sensacyjnej w duchu "kradziejsko-napadackim". Tytułowy Volta to bardzo sprytny facet, który potrafi dostrzec niedostrzegalne i wykorzystuje to w swojej pracy (jest doradcą wizerunkowym ważnych ludzi). Gdy jego młoda narzeczona poznaje nową koleżankę, a ta okazuje się być w posiadaniu przypadkiem odnalezionego, bardzo cennego artefaktu, zaczyna się zabawa - kto kogo przechytrzy i zdobędzie bogactwo? Temat wydaje się typowy dla Machulskiego, ale podobno efekt końcowy daleki jest od najlepszych filmów mistrza. Podobno średnia półka bez polotu. Ale czy to Was powstrzyma przed wizytą w kinie?
Prócz tego do kin wchodzą:
Standardowo zapraszam za tydzień do zapoznania się z kolejnym zestawem najciekawszych filmowych premier.