14 sierpnia na planie drugiej części Deadpoola doszło do tragicznego wypadku podczas kręcenia sceny pościgowej, w wyniku którego życie straciła kaskaderka Joi „SH” Harris. Smutne wydarzenie spowodowało przerwanie na czas nieokreślony dalszych zdjęć do filmu. Jak jednak informuje serwis Deadline, wczoraj prace zostały wznowione.
Joi Harris była profesjonalnym kierowcą motocyklowym, mającym na swoim koncie uczestnictwo w rajdach sportowych. Deadpool 2 miał być jej kaskaderskim debiutem. Kobieta dublowała Zazie Beetz, aktorkę wcielającą się w rolę Domino, i dołączyła do ekipy filmowej zaledwie kilka dni przed wypadkiem, gdy reżyser David Leitch uznał, że należy zastąpić dotychczasowego kaskadera.
Z tego powodu Harris nagrywała niebezpieczne sceny bez specjalnego kasku mieszczącego się pod peruką fryzury Domino – ekipie zabrakło czasu, by dostarczyć dopasowany do rozmiaru nowej kaskaderki ochraniacz na głowę. We wczesnych godzinach porannych kobieta straciła panowanie nad kierowanym przez siebie motorem, w wyniku czego pojazd uderzył w krawężnik, a prowadząca jednośladowca wpadła przez szybę do pobliskiego budynku. Mimo natychmiastowej akcji sanitariuszy, nie udało się uratować jej życia.
Ryan Reynolds, producent filmu oraz aktor wcielający się w tytułową rolę, opublikował w poniedziałek oświadczenie związane z wypadkiem:
Dzisiaj podczas kręcenia Deadpoola straciliśmy w tragiczny sposób członkinię naszego zespołu. Jesteśmy pogrążeni w smutku, w szoku i załamani... ale zdajemy sobie sprawę, że jej rodzina i najbliżsi cierpią znacznie bardziej od nas. Moje serce jest z nimi – oraz z każdą osobą, w której życiu pojawiła się Joi Harris. |
Policja prowadzi dochodzenie w celu ustalenia, czy na planie nie doszło do zaniedbań w kwestii bezpieczeństwa. Zdjęcia do Deadpoola 2 rozpoczęły się w czerwcu i część zespołu narzekała na zbyt napięty harmonogram, zmuszający do kilkunastogodzinnej pracy na planie nawet po kilka dni z rzędu. Wytwórnia 20th Century Fox zaplanowała kinowy debiut filmu na 1 czerwca przyszłego roku.