Odsunięcie Colina Trevorrowa od prac nad dziewiątym epizodem Gwiezdnych wojen uruchomiło lawinę spekulacji. Ostatecznie kontynuację Ostatniego Jedi wyreżyseruje J.J. Abrams, mający na koncie Przebudzenie Mocy, czyli siódmy rozdział kosmicznej sagi, a sam film zaliczy półroczne opóźnienie. Jak poinformowały firmy Lucasfilm i Disney, do premiery Gwiezdnych wojen: Epizodu IX dojdzie 20 grudnia 2019 roku.
Przesunięcie filmu w czasie nie jest zaskoczeniem – Abrams, który nie tylko wyreżyseruje obraz, ale też wspólnie z Chrisem Tierro (Argo) napisze scenariusz, potrzebuje nieco czasu, aby wejść w projekt i przelać na papier wszystkie swoje przemyślenia. Przy okazji grudniowy termin premiery oznacza, że najnowsza trylogia Star Wars zachowa dwuletni cykl wydawniczy, jako że Przebudzenie Mocy debiutowało w połowie grudnia 2015 roku, a Ostatni Jedi swoją premierę ma zaplanowaną na 13-15 grudnia tego roku.
Prace nad dziewiątym rozdziałem kosmicznej sagi miały ruszyć w styczniu 2018 roku. Póki co jest to termin obowiązujący, lecz nie wiadomo, czy w obliczu opóźnienia premiery również i on nie zostanie przesunięty. Dotychczasowe miejsce w kalendarzu wydawniczym Epizodu IX – 24 maja 2019 roku – przejmie aktorski remake Aladyna, disnejowskiej adaptacji jednej z opowieści Księgi tysiąca i jednej nocy. W filmie wystąpią Mena Massoud, Naomi Scott i Will Smith w roli Dżinna.
Przy okazji warto poinformować, że zmianie nie ulegnie termin premiery pobocznego filmu o przygodach Hana Solo (dzięki, Deadline). Debiut projektu, na którego czele stanął niedawno Ron Howard – po tym jak zrezygnowano z usług Phila Lorda i Chrisa Millera – w dalszym ciągu planowany jest na 25 maja 2018 roku.