Czerwiec 2002 roku. Na łamach Gry-OnLine Fajek w jednym z pierwszych zdań swojej recenzji tak opisuje Grand Theft Auto 3 w wersji na komputery osobiste: „GTA3 jest skazane na sukces. Praktycznie każdy element tej gry jest znakomity, co zdarza się niezwykle rzadko w przypadku gier komputerowych. Bardzo często ma miejsce sytuacja, gdy świetny pomysł doczekał się bardzo dobrego wykonania, jednak jakiś element całości jest po prostu kiepski lub niedopracowany, przekreślając jednocześnie sukces danej gry. GTA3 to piękna grafika, znakomita oprawa dźwiękowa i nieprawdopodobnie wysoka grywalność”. Mamy rok 2018, a mnie podkusiło, by wrócić do tego starego Liberty City, zapoznać się z Claude’em i sprawdzić, czy na PlayStation 2 nadal przyjemnie jest pobawić się w gangstera. Zapraszam na powrót do GTA3 przedstawiony w 20 tweetach.
1. To najwyżej oceniana gra na PS2 (97% - wraz z THPS3), która zdobyła szereg nagród w 2001 roku (m.in. najbardziej innowacyjna, najlepsza gra akcji, najlepsza gra, najlepsza na PS2)
2. Grand Theft Auto 3 nie jest grą łatwą. Wystarczy chwila nieuwagi, jedna większa pomyłka za kółkiem lub niewłaściwe przygotowanie, by polec z kretesem. Kto pamięta misję z budkami z kawą lub niszczeniem statku, ten wie, o czym mowa.
3. Soundtrack GTA 3 to element trudny do jednoznacznej oceny. Są świetne radiostacje, jak Flashback FM i Head FM, ale ich playlisty są krótkie, więc dość szybko utwory zaczynają się powtarzać.
4. Claude nic nie mówi i jest to wynikiem tworzenia gry w tamtych czasach – Rockstar miał za wiele problemów do rozwiązania przy tak ambitnej produkcji, więc zdecydował się zostawić Claude’a niemową – przy okazji graczom łatwiej się z nim identyfikować.
6. Brak mapy to nie jedyne rozwiązanie utrudniające dziś życie. Claude nie może zgubić policyjnego pościgu w naturalny sposób. Jeszcze jedną gwiazdkę jest w stanie zrzucić, ale jak ma ich na koncie więcej, to musi szukać ukrytych w metropolii odznak.
7. Ogrywanie hitu Rockstar na PS2 nie należy do najlepszych pomysłów. Wszystko się dorysowuje, a toporne sterowanie utrudnia zabawę, na przykład, gdy trzeba kogoś załatwić ze snajperki. A jeszcze jest szalejąca kamera, która pokazuje z reguły nie to, co powinna.
9. Claude i Claude Speed z GTA 2 to dwie różne postacie. Warto przy tym wspomnieć, że niemy bohater pojawia się też w GTA: San Andreas i GTA Online.
10. Od GTA 3 obecnie można odbić się m.in. za sprawą takich misji jak Turismo. Niby zwyczajny wyścig z trzema przeciwnikami, ale przez model sterowania i zachowanie konkurentów, staje się dla wielu wyzwaniem godnym trofea.
12. Dawne hity dzisiaj cierpią szczególnie przez sztuczną inteligencję, a w zasadzie to jej brak. W przypadku GTA 3 nie jest inaczej – przeciwnicy, policjanci, sojusznicy potrafią odwalać dziwne akcje i zachowywać się nieracjonalnie.
13. Kojarzycie misję „Farewell 'Chunky' Lee Chong”? Pozwala docenić kunszt Rockstara. Zlikwidowanie sprzedawcy wymaga planu – kto wpadnie do dzielnicy z pieśnią na ustach, przegra. Kluczowe jest odcięcie celowi drogi ucieczki przez podprowadzenie dwóch przygotowanych w tym celu aut.
14. Im dalej w las, tym trudniej. Nie tylko jednak poziom trudności misji rośnie. Problem w tym, że wraz z kolejnymi sukcesami Claude podpada kolejnym grupom, które później przy każdej okazji próbują go rozstrzelać lub zatłuc.
15. Pierwsze zderzenie z GTA 3 po latach bywa bolesne, zwłaszcza, gdy zapomni się o pancernych latarniach i spróbuje ściąć któreś skrzyżowanie.
17. Liberty City z 2001 roku dzisiaj wieje pustką. Samochodów na ulicach miast jest niewiele, a chodnikami przechadzają się pojedynczy piesi. Przez to czasami trudno jest uciec gliniarzom, a także zaliczyć misje z gatunku „Kill Frenzy”.
18. Lata temu jednak „tętniące życiem” miasto sprawiło, że GTA3 ożywiło dyskusję wokół brutalności w grach i jej wpływu na umysły młodych ludzi. Relacje międzyludzkie sprowadzono do brutalnego minimum – przechodniów się tłukło, rozstrzeliwało lub omijało.
19. Atak terrorystyczny z 11 września wpłynął na kształt gry w zaledwie 1%. Zmieniono jedną misję i dokonano kilku kosmetycznych modyfikacji. To tak z cyklu „pogromca mitów”.
20. Dla wielu osób GTA 3 to taki protoplasta sandboxów, przy których dzisiaj spędzamy długie godziny. Warto jednak pamiętać, że otwarty świat był już w poprzednich odsłonach, a trójwymiarowe duże przestrzenie zaoferowały też Driver czy Shenmue.
Czujecie, że zabrakło ważnych wniosków? Regularnie wracacie do GTA3? A może zakopaliście swój egzemplarz razem z pięknymi wspomnieniami? Zapraszam do dyskusji - podrzućcie swoje tweety na temat GTA 3 w komentarzach.