W globalnej wiosce, kulturowym tyglu i religijnej mieszaninie powszechna tolerancja zdaje się naturalną drogą koegzystencji. Przynajmniej do wybuchu pierwszej bomby. W kamienicy, w której eksplodują ładunki arabskiego lokatora duch pojednania wylatuje w powietrze wraz z odłamkami szkła. Młoda muzułmanka codziennie czuje na sobie wzrok sąsiadów. Z mrocznych zakamarków starego budynku patrzy na nią coś jeszcze.
Scenarzysta Pornsak Pichetshote uważnie buduje przedstawioną intrygę. Tym, co wyróżnia Infidel na tle większości horrorów jest dojrzałość. Ewidentny związek grozy i ksenofobii zostaje zozrysowany w sposób nienachalny. Większość pozostawia sferze domysłu i interpretacji.
Rysownik Aaron Campbell przykłada nie mniejszą uwagę do warstwy graficznej. Jego prace charakteryzuje niezwykłe wyczucie oraz dbałość o szczegóły. Wystarczy spojrzeć na zamieszczoną w materiałach dodatkowych liczbę wariantów okładki, by uzmysłowić sobie stopień jego starań. Połączenie czystej, realistycznej kreski z "brudnymi" technikami, którymi odmalowuje elementy grozy jest wprost doskonałe.
Na szkodę utworu działa choroba całego medium. Brak ruchu i dźwięku, którymi gra kino grozy, jest tu boleśnie odczuwalny. Ciężko wczuć się w klimat i poczuć ciarki na plecach, gdy muzyka nie buduje napięcia, a demon nie wyskakuje nagle i przy wtórze zgrzytliwego hałasu. Nie zmienia to faktu, że czytanie Infidel to czysta frajda. Doświadczenie tak na polu intelektualnym, jak i estetycznym.
Skłamałbym twierdząc, że nigdy nie trafiłem na nic bardziej przerażającego. Szczury Blasku, 30 Dni Nocy czy Detektyw Fell to pozycje, które wywarły na mnie silniejsze wrażenie. Mimo wszystko Infidel, nawet jeśli mniej emocjonujący, otrzymuje ode mnie najwyższą notę. Wszelkie braki na tym polu rekompensuje dojrzałą fabułą i niezwykle plastyczną oprawą. Polecam!
Józek Śliwiński
Więcej komiksów na Instagramie: komiksowy_pamietnik
Format: 170x260 mm
Liczba stron: 168
Oprawa: miękka
Polski wydawca: Non Stop Comics
Polskie wydanie: czerwiec 2019
Oryginalna publikacja: 2018