Cartland to nie najmłodszy już traper hołdujący tradycyjnym wartościom; sprawiedliwości i lojalności. Gdy jego dobry kompan postanawia zbezcześcić święte ziemie Rdzennych Amerykanów, bohater staje w obliczu niemożliwego wyboru. Pomiędzy Indianami, do których żywi szacunek, a przyjaźnią wobec hrabiego i jego żony.
Western z przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych pozostaje aktualny w głównej mierze dzięki szczegółowym, realistycznym rysunkom Michela Blanc-Dumonta. Malownicze przestrzenie amerykańskich stepów ukazuje on z rozmachem godnym najlepszych kinowych produkcji i wzbogaca wyrazistym stylem, w którym inspiracja stylem Jeana Girauda (Blueberry) wydaje się ewidentna.
Na płaszczyźnie scenariusza sytuacja wygląda nieco gorzej. Pierwszy z trzech albumów jest koszmarnie przegadany. Sytuacji nie poprawia mnogość indiańskich sformułowań z odwołaniami do przypisów. Fabule brak wyrazistego celu. Bohater zdaje się płynąć z prądem nieobliczalnej rzeki zdarzeń. Na szczęście im dalej w las, tym lepiej, aż do ostatniego albumu, w którym doszukać się można inspiracji takimi klasykami jak "Dyliżans" z 1939 roku.
Cartland'a czyta się nieźle jak na komiks sprzed niemal pół wieku. Mimo tego nie jest to pozycja, którą mogę z czystym sumieniem polecić. Jego walory pozostają w głównej mierze artystyczne. Bohater jest postacią jednowymiarową, z którą ciężko się utożsamić. Jego przygodom natomiast brak finezji, wciągających tajemnic czy zwrotów akcji, które sprawiłyby, że ich lektura stałaby się bardziej angażująca.
Józek Śliwiński
Więcej komiksów na Instagramie: komiksowy_pamietnik
Format: 215x290 mm
Liczba stron: 144
Oprawa: twarda
Polski wydawca: Elemental
Data wydania polskiego: lipiec 2021
Data oryginalnego wydania: 1979-1983