Piguła #01 - nieobiektywny bilans tygodnia - Olek - 27 sierpnia 2010

Piguła #01 - nieobiektywny bilans tygodnia

Tydzień po dużej imprezie targowej w branży gier wideo to zwykle pora na podsumowania, przemyślenia i plotki. Nie inaczej było po zakończeniu tegorocznych targów Gamescom. Zachodnie serwisy poświęcone grom rozpisywały się głównie o tym, co pokazano lub też czego nie pokazano w Kolonii. Nie zabrakło jednak kilku „spóźnionych” doniesień zapowiadających np. kontynuację DeathSpank albo DLC do DragonAge: Początek – Przebudzenie. Sporo szumu wywołały informacje o urządzeniu obchodzącym zabezpieczenia konsoli PlayStation 3 a także o pirackiej wersji Halo:Reach. Nie były to więc całkowicie nudne dni...

Liczba tygodnia

121 – tyle utworów liczy ścieżka dźwiękowa Mafii II. Co tam utworów, przebojów! Bing Crosby, Dean Martin, Duke Ellington, John Lee Hooker, Little Richard, Screamin' Jay Hawkins – to jest muzyka! Boom, boom, boom, boom...

 

W tym tygodniu na plusie:

Gamescom 2010 – największa europejska impreza branży gier wideo za nami. Padł kolejny rekord frekwencji – 254 tys. odwiedzających, choć to „tylko” o 9 tys. więcej niż przed rokiem. Swoje produkty pokazało ponad 500 firm (no dobra, połowa była z Niemiec). Mimo wszystkich wpadek, uchybień i rozczarowań, na targach pokazano chyba wystarczająco dużo ciekawych rzeczy, by z optymizmem myśleć o przyszłorocznej edycji Gamescomu.

Mafia II – wreszcie jest. Można narzekać na błędy, na absurdalne skomplikowanie „znajdziek” (jak ładnie nazwał to Stranger), albo na kiepską polonizację... ale co tam. Dobrej gry w mafijnych klimatach nie było od... bodaj pierwszej części Mafii. Prawdziwy fan prozy Mario Puzo na pewno nie przejdzie obojętnie wobec produkcji 2K Czech.

Runic Games – twórcy Diablo idą na całość. Po komercyjnym sukcesie niskobudżetowego pecetowego rpg Torchlight jest szansa, że przed Bożym Narodzeniem pojawi się konsolowa wersja tej gry. Na początku przyszłego roku światło dzienne powinna ujrzeć druga część, a trzecia być może jeszcze przed premierą Diablo III. Do tego doliczyć trzeba czasowo wstrzymane prace nad TorchlightMMO, które pewnie za jakiś czas ruszą na nowo. Ciekawe co na wszystko to Blizzard?

 

W tym tygodniu na minusie:

Halo: Reach – wokół gry zrobiło się spore zamieszanie, niestety w złym tego słowa znaczeniu. Studio Bungie znowu nie upilnowało swoich tajemnic. Microsoft ściga graczy, którzy zainstalowali ściągnięte z Internetu pirackie kopie gry. Tymczasem pracownicy koncernu z Redmond sprzedają na ulicach wyniesione z tłoczni oryginalne egzemplarze Halo: Reach. Wszystko to pachnie tanimi chwytami reklamowymi. Szkoda, bo ta gra ma duży potencjał i nie zasługuje na taki lichy marketing.

PSJailbreak – ostatni bastion w wojnie z piratami padł. Lada moment w sprzedaży znajdzie się urządzenie, które pozwala uruchamiać nielegalne kopie gier na PlayStation 3. Żeby było śmieszniej, nie ma go jeszcze w oficjalnej dystrybucji, a konkurencyjni producenci już zapowiadają własne klony modchipu. Tymczasem Sony zamiast szukać sposobu jak pokrzyżować plany domorosłym piratom, wygraża palcem w stronę sprzedawców. Mało tego, japoński koncern chce jeszcze walczyć z rynkiem używanych, ale jednak oryginalnych gier. Absurd!

APB: All Points Bulletin – superprodukcja, w którą władowano ponoć 100 mln zielonych, okazała się wielką klapą. 130 tys. zarejestrowanych dotąd graczy to grubo poniżej oczekiwań. Trudno się dziwić, skoro za miesiąc zabawy w policjantów i złodziei trzeba płacić haracz w wysokości 28 dolarów, nie wspominając już o kosztach zakupu gry. Nad Realtime Worlds zawisły czarne chmury. Kto w tej sytuacji zdecyduje się inwestować swój czas i pieniądze w grę, której serwery mogą zostać zamknięte za kilka miesięcy?

Człowiek tygodnia:

Glen McCracken, czyli Mister_No_Kills. W dwa miesiące chce bez jednego ukatrupionego przeciwnika na koncie osiągnąć 70. poziom w CoD: Modern Warfare 2. Nic, że wcześniej polegnie kilka tysięcy razy.  Liczy się ambicja!

 

Uśmiech pogodynki, czyli tygodniowa prognoza nastrojów:

  W najbliższych dniach czeka nas chwilowe ochłodzenie. To zdecydowanie dobry czas, by nadrobić zaległości w graniu. Zwłaszcza, że front niżowy nie potrwa długo i już w drugim tygodniu września pojawi się kilka cieplejszych premier (m.in. R.U.S.E.).
Prawdziwe upały zaczną się jednak dopiero w połowie miesiąca. Miejscami (
Halo: Reach, Sid Meier's Civilization V) temperatury powinny być bardzo wysokie.

Ciśnienie i biometr w nadchodzącym tygodniu będą niekorzystne. Burzowe masy powietrza po Gamescomie przesuwają się już nad Azję, w kierunku Japonii. Dobrym sposobem na poprawę samopoczucia może być ostatni przed początkiem roku szkolnego weekendowy wypad ze znajomymi.

Olek
27 sierpnia 2010 - 16:01