Nowy tytuł a zawartość jakaś stara - Brucevsky - 26 stycznia 2011

Nowy tytuł, a zawartość jakaś stara

Coraz bliżej do premiery Homefront, jednego z niewielu tytułów o nowym tytule, jakie ukażą się w 2011 roku. Wiele osób dziwnie ekscytuje się nowym projektem, ciesząc się, że na rynku pojawi się nowa marka. A ja się zastanawiam, czy jest ku temu w ogóle powód?

Homefront opowiada historię najazdu Korei Północnej na Stany Zjednoczone i bohaterską walkę obywatelskiego ruchu oporu o wolność i sprawiedliwość. Fabuła z jednej strony pokazuje ciekawy scenariusz, z drugiej jednak nie jest wcale niczym nowym. Każdy kto pamięta Freedom Fighters, ten wie o czym mówię.

Nie raz już Stany Zjednoczone były atakowane przez ZSRR, III Rzeszę lub inny kraj. Nie raz przyszło bronić amerykańskiej flagi w grach FPP, TPP czy strategiach. Czym więc próbuje nas zaskoczyć Homefront? Tak naprawdę, nie dostrzegam w tej produkcji żadnego unikalnego rozwiązania czy nowatorskiego pomysłu, które wyróżniałoby tytuł na tle setki innych strzelanin.

Wolałbym zobaczyć Freedom Fighters 2...

Wspominane Freedom Fighters miało fajnie rozwiązany system zarządzania współtowarzyszami. Mogliśmy kierować nawet dwunastoma kompanami i dzięki temu planować bardziej zorganizowane akcje. Była też fajnie rozwiązana mapa, która symulowała nieliniowość gry. Było więc coś, co wyróżniało grę, prócz jakiegoś scenariusza.

Może i Homefront nie potrzebuje USP (unique selling point) czyli jakiegoś niespotykanego nigdzie indziej rozwiązania. Może wystarczy, że to będzie solidna strzelanina z fajną historią i dopracowanym trybem wieloosobowym. Może tylko w to celują twórcy. Pytanie tylko, czy takie gry zasługują na specjalne wyróżnianie przed premierą, tylko z racji nowego tytułu, nie posiadającego żadnej cyfry? Według mnie nie. A jakie jest Wasze zdanie? Czekacie na Homefront?

Brucevsky
26 stycznia 2011 - 13:13