Nintendo skupia swoją uwagę na premierze 3DS-a, a w kuluarach pojawiają się nieśmiałe pogłoski o powolnym przygotowywaniu się do wymienienia na ringu konsol stacjonarnych Nintendo Wii.
Nie ma się co dziwić plotkom, skoro konsola już tak doskonale się nie sprzedaje, a po premierze Kinecta zaczyna być szybko dościgana przez X360 w miesięcznych rankingach sprzedaży. Posiadacze Wii mogą się martwić, szczególnie że konsola prawie nie ma dobrej listy nadchodzących gier, które mogłyby przywrócić, choć na moment, zainteresowanie sprzętem.
Wchodzimy na Nintendolife, na listę gier, które mają ukazać się w najbliższym czasie na Wii i co widzimy? 23 tytuły na liście, z czego kilka można od razu odrzucić. TimeSlitters 4, Sadness, Overkill 2? Nie ma nawet pięciu procent szans, że te gry zobaczymy jeszcze na tym sprzęcie. Nawet zamieszczenie w gronie produkcji Pikmina 3 zmusza do zastanowienia.
Jeśli spojrzeć krytycznym okiem na nadchodzący line-up to mamy Kirby’ego, WWE All-Stars, Conduit 2 i Zeldę. Potężna lista, nie ma co. Jeśli tak wygląda spis zapowiedzianych gier, a nawet bądźmy totalnymi optymistami i uznajmy go za nie do końca aktualny, to przyszłość konsoli maluje się w czarnych barwach. Najgorsze jest to, że fani gier Nintendo, którzy kupują każdą kolejną odsłonę sprzętu z Japonii, znowu mogą poczuć się porzuceni. Nie dość, że nigdy do końca ich Wii nie rozpieszczało to jeszcze zanosi się na smutny koniec bez fanfar.
Ciekawe tylko, czy zatwardziali kochankowie firmy z Kioto, którzy przeżyli już co nieco rozczarowań z Nintendo 64, GameCubem i teraz Wii zdecydują się znowu zawierzyć Japończykom i wyłożyć pieniądze na nowy projekt. Ja bym się zastanowił, czy te dziesięć ulubionych tytułów z uwielbianych serii jest tego wartych. Niestety.