The Borgias, to nowy serial stacji Showtime, opowiadający o perypetiach znanego także z Assassin’s Creed II hiszpańskiego rodu Borgia, z którego wywodził się chyba najbardziej kontrowersyjny papież w historii, Aleksander VI. Poza bohaterami, produkcja ta nie ma wiele wspólnego z przebojową grą Ubisoftu. Nie będzie zatem o wojnie asasynów i templariuszy. I bardzo dobrze. Choć w grze bawiłem się wyśmienicie, a odniesiony przez nią sukces być może w jakimś procencie przyczynił się do decyzji o nakręceniu takiego serialu, to nie chciałbym, by miał on czerpać z niej coś więcej, niż familię głównego złoczyńcy. Zamiast tego, w pewnym stopniu bazuje na ostatniej w dorobku książce Mario Puzo, autora Ojca Chrzestnego.
Piszę o tym nie bez kozery, bo choć takich jak ja, którzy swego czasu zainteresowali się tym serialem może być wielu, to nie każdy z nich wie, że premiera została przesunięta. Początkowo planowana na czerwiec, miała miejsce trzy dni temu. W tym miejscu podziękowania dla eJaya, który swoim dzisiejszym wpisem nieświadomie przypomniał mi o produkcji, której trailer widziałem już jakiś czas temu. Zostajemy zatem w klimatach walki politycznej, ale już nie w realiach fantasy, a historycznych. Coś, co tygryski lubią może nie najbardziej, ale i tak bardzo, bardzo.
Magnesem mającym przyciągnąć widownię (przynajmniej na początku) jest grający główną rolę Rodrigo Borgii, czy może raczej Aleksandra VI, Jeremy Irons. Zdobywca Oscara, Złotych Globów i nagród Emmy. Świetny aktor, który poniżej pewnego poziomu nie schodzi. Reszta obsady jest mniej znana, co nie znaczy, że ma poradzić sobie znacząco gorzej.
Jeśli jesteś dorosły, obczaj 3 filmiki:
1. Klimatyczną czołówkę
2. Krótszy trailer z wypowiedziami
3. I dłuższy, zawierający więcej scen
Przyznacie, trailer jest palce lizać. Po rewelacyjnym Dexterze i bardzo dobrym Californication, stacja Showtime ma u mnie ogromny kredyt zaufania. Wprawdzie ostatni sezon Dextera był w moim odczuciu najsłabszym ze wszystkich, nie zmienia to jednak faktu, że Showtime wie, jak robić seriale dla dorosłych widzów. Intrygi, zdrady, morderstwa, walki, seks, korupcja, spiski, szantaże. Wszystko opatrzone dobrą grą aktorską (Jeremy Irons nie gra byle czego), scenografią, kostiumami, w interesującym okresie historycznym. Tak wyobrażam sobie to przedsięwzięcie, zobaczymy, czy się nie zawiodę. Zaplanowano 9 odcinków, z czego pilot (dwuodcinkowy) już został wyemitowany. Oglądalność i widownia oceni serial, zapowiada się on jednak znakomicie. Póki co, zbiera pochlebne opinie.