Witam w czwartym odcinku cyklu przypominającego niezłe gry, które jednak nie są dość popularne, by dostać się do czołowej dziesiątki swojego roku w plebiscycie na gry dekady 2001-2010. Dlatego proszę nie piszcie, że zapomniałem o WoWie, Half-Life 2, czy GTA: San Andreas. Po 2001, 2002 i 2003, pora na rok 2004. Zapraszam.
FIFA Football 2005
Trochę głupio przez 10 odcinków ani razu nie wspomnieć o najpopularniejszej serii piłkarskiej. Wspomnę zatem o tej edycji, przy której sam spędziłem najwięcej czasu. Po fatalnej Fifie 2004, edycja opatrzona numerkiem 2005 była wyraźnym skokiem jakościowym. Na tyle wyraźnym, że ustawiła cały gameplay serii na następne 5 lat, przynajmniej w wersji pecetowej. Z szeregu nowości zaimplementowanych w tej edycji, chyba najważniejszą była możliwość gry z pierwszej piłki (wreszcie!). Tryb kariery, choć niepozbawiony wad, potrafił wciągnąć.
Killzone
Pierwsza część serii, wydana jeszcze na PlayStation 2, ukazywała początek wojny między Helghastami a ISA. Na gracza czekało 11 scenariuszy, w których przejściu pomocne było 26 rodzajów broni, od pistoletów, przez karabiny maszynowe, po snajperki. Wplątani w wojnę nie zostawaliśmy sami - do boju ruszał czteroosobowy oddział. Gra umożliwiała - poza trybem multiplayer - wspólną zabawę na split-screenie. Ważny exclusive konsol Sony.
Rome: Total War
Jedna z najlepiej ocenianych gier z serii Total War. Tym razem rozgrywka koncentrowała się wokół budowania i podtrzymywania potęgi Imperium rzymskiego. Braliśmy udział w znanych z historii wydarzeniach, jak wojny punickie czy powstanie Spartakusa. Gra była podzielona na dwie części - turowe zarządzanie imperium, oraz bitwy rozgrywane w czasie rzeczywistym. A skoro o bitwach mowa, to program pozwalał na potyczki z udziałem ponad 10 tysięcy jednostek, które wykorzystywały historyczne uzbrojenie i ustawiały się w znanych formacjach i szykach. Zwyciężanie w bitwach niezmiennie przynosiło wiele satysfakcji, podobnie jak sprawne dbanie o gospodarkę państwa.
Sacred
Gra typu action rpg. Do wyboru dostawaliśmy 6 różniących się postaci, a naszym zadaniem było głównie szlachtowanie kolejnych typów stworzeń. Wykonywanie questów (30 głównych i prawie 200 pobocznych), zabijanie przeciwników, przebieranie ekwipunku i rozwój postaci - to chleb powszedni gracza w Sacred. Do przemierzania mieliśmy przeogromny (co miało zarówno zwolenników jak i przeciwników) świat, składający się z różnorodnych lokacji. Eksplorację ułatwiało dosiadanie wierzchowca, z którego mogliśmy także walczyć.
Sid Meier's Pirates!
Odświeżenie hitu Sida Meiera z lat 80-tych. Gra cechowała się dość swobodną rozgrywką, w której mogliśmy popłynąć w dowolnym kierunku i pozwiedzać różne zakamarki, nim zdecydowaliśmy się zrobić coś konkretnego. Tytuł ten oferował wiele różnych typów rozgrywki - mieliśmy pojedynki na szpady, bitwy morskie, abordaże, pływanie samotnym statkiem lub całą flotą, zdobywanie miast, handel, rekrutowanie załogi, zdobywanie serc niewiast. Mogliśmy być piratem, bądź korsarzem na usługach jednego z mocarstw. Ta dość nietypowa produkcja łączyła w sobie trochę gry zręcznościowej, trochę przygodowej, posiadała elementy rpg, a nawet nieco ze strategii. Jeśli ktoś lubi pirackie klimaty, powinien spróbować swoich sił w Sid Meier's Pirates!.
The Sims 2
Można grać, bądź nie grać. Można lubić, lub nie. Ale należy docenić fenomen. A The Sims jest fenomenem. Część druga popularnych Simsów była ogromnym skokiem jakościowym dla serii. Dużo więcej dwójka zmieniła w stosunki do jedynki, niż trójka w stosunku do dwójki. Trudno wymienić wszystkie zmiany wprowadzone za sprawą The Sims 2, jednak najważniejszą było z pewnością wprowadzenie systemu aspiracji i obaw, które nadały wreszcie jakiś "sens" "życiu" Simów, a gra przestała traktować tylko o karmieniu i wypróżnianiu. Poza tym dostaliśmy trójwymiarowe otoczenie, nowe gadżety i inne bajery.
Warhammer 40,000: Dawn of War
Nie lada gratka dla fanów Warhammera, którzy dostali strategię czasu rzeczywistego w swoim ulubionym uniwersum. Historia kręciła się wokół Gabriela Angelosa, dowódcy Kosmicznych Marines z Blood Ravens, którego celem było powstrzymanie inwazji Orków na swoje ziemie. Mroczny klimat, efektowna walka, przerywniki filmowe, jednostki wyglądem przypominające oryginalne figurki Warhammera 40,000. Wszystko to stanowiło łakomy kąsek. Gra doczekała się trzech dodatków i kontynuacji.
Nie będę znów pisać, że na pewno o czymś zapomniałem (choć jest to możliwe). Albo tego, że w razie czego mogę jeszcze jakieś gry dopisać. Natomiast jak zawsze zachęcam do wspominania w komentarzach Waszych ulubionych gier, tym razem z roku 2004. Która gra powinna trafić do Top 10 omawianego roku? Dla gapciów przydatne linki poniżej.
Poprzednio:
Plebiscyt na gry dekady. Co nominować #2001 / #2002 / #2003
Strona główna:
Plebiscyt na gry dekady 2001-2010