Nie tak dawno temu Sankaku Complex opublikowało za magazynem Dengeki wpis dotyczący gier wideo, które gracze najchętniej widzieliby również w postaci anime. Wyniki były interesujące i w dużej mierze pokrywały się z gustami moich znajomych.
“1. Ace Attorney
2. Little Busters!
3. Kingdom Hearts
4. PuyoPuyo
5. Persona 3
6. God Eater
7. Tales of Graces
8. Blazblue
9. Okami
10. Chrono Trigger”
Kilka słów ode mnie:
- BlazBlue posiada tak zakręconą historię, taką masę wątków i tyle ciekawych postaci, że wydaje się wymarzonym kandydatem na anime konkurujące w domyśle z Naruto, Bleach, Dragon Ball etc. Ogółem – dobra rzecz dla odmóżdżeni, wkręcenia się lub sfiksowania na jej punkcie.
- Okami… Okami to naprawdę dobra gra. Naprawdę świetna Zeldówka. I przepiękna historia w zapierającej dech w piersiach oprawie. Czy nadaje się na anime? Nie mam pojęcia, ale chętnie zobaczyłbym jeszcze coś na tej licencji, bo Okamiden mnie srogo rozczarował. Delikatnie rzecz ujmując.
- Ace Attorney. Nie lubię, ale wiem że jest krzykliwe, kolorowe i swoich fanów ma. Pewnie chętni się znajdą.
- Chrono Trigger. O tak, tak, tak, tak. Pamiętne intro swoje robi.
- Persona 3. O tak, tak, tak x2. To intro też swoje robi.
- God Eater. To bardzo dobra gra, z ładnymi paniami i dużymi stworami. IMO świetny wybór na anime. Jakby nie patrzeć producent ma nawet niejaki potencjał do takich zabaw.
Reszty gier z listy albo nie znam, albo nie interesują mnie, albo nie są dla mnie, albo nie widzę ich jako anime (PuyoPuyo?).
Jakie gry chciałbym zobaczyć jako anime?
Dynasty Warriors.
GodHand.
Jak and Daxter.
Demon’s Souls.
NIER.
Eternal Ring.
Yakuza.
Serię Ys (tak wiem, były, ale za mało/za słabe).
A jakie gry powinny dostać własne anime według Was?