Razielowa piwoteka | KASZTELAN NIEPASTERYZOWANE | Cz.8 - RazielGP - 6 października 2011

Razielowa piwoteka | KASZTELAN NIEPASTERYZOWANE | Cz.8

Razielowa piwoteka to cykl opowiadający o rozmaitych browarach, które miałem okazję posmakować. W każdej części zawarte będą suche dane, moje odczucia i specjalny bonus w postaci ankiety. Zapraszam zatem wszystkich zainteresowanych do czytania i komentowania.

Dziś postanowiłem zająć się Kasztelanem Niepasteryzowanym. Powód jest bardzo prosty - lubię to piwo i dosyć często po nie sięgam. Oczywiście nie oznacza to, że kupuje je za każdym razem. Cenię sobie urozmaicenie i czuję chęć próbowania czegoś nowego. Z różnymi skutkami, bo nie każdy browar odpowiada moim gustom. Chętnie w tej recenzji omówiłbym różnice pomiędzy zwykłą, a niepasteryzowaną wersją, ale nie miałem okazji napotkać tej pierwszej. No nic, zatem do dzieła!

Standardowa pod względem barwy i kształtu butelka, oklejona jasną etykietą powoduje, że z daleka można pomylić Kasztelana z takimi piwami jak Tyskie czy Żywiec. Niemniej jednak przy bliższym kontakcie na jaw wychodzi z czym mamy naprawdę do czynienia. Kasztelan nie udaje, że jest browarem z wyższej półki. Nalepka może się podobać, nie budzi większych emocji, ale spełnia swoją rolę. Niestety gorzej jest z jej jakością. Tak jak to bywa u podobnej cenowo konkurencji - lubi się odklejać i marszczyć. Oprócz butelki mamy do wyboru również puszkę, co jest nie lada kontrowersją w przypadku niepasteryzowanego piwa.

Barwa ładna, jasno złocista, wpadająca nieco w słomkowy odcień. Typowa dla lagerów. Piana niestety malutka, wręcz znikoma. Na dodatek jej pozostałości również w błyskawicznym tempie znikają. Mam nadzieję, że twórcy wyciągną z tego wnioski i poprawią nieco recepturę, bo póki co efekt wizualny po wlaniu do kufla jest przez piankę nieco niweczony... Szkoda.

Zapach typowy dla lagerów, aczkolwiek brak pasteryzacji również daje o sobie znać, zbożowym i zarazem świeżym aromatem. Kiedyś trafiły mi się jednak gorsze partie o ostrzejszym tonie. Wyczuwalna była nawet woń alkoholu. Szczerze mówiąc miałem wrażenie jakbym czuł Kasztelana w wersji Jasne Pełne. Oczywiście w smaku również odczuło się różnicę, ale o tym napomknę nieco później. Na szczęście problem ten bezpowrotnie zniknął.

W smaku również lepsze od większości kompanijnych browczyków. Także i w tym aspekcie wyczuwa się brak pasteryzacji. Wiem, że niektórzy zaczną się zaraz czepiać, dlatego wytłumaczę co miałem na myśli. Zdaję sobie doskonale sprawę z tego, iż Kasztelan nie jest niepasteryzowanym piwem na poziomie Piwa Żywego od Amber. Jego termin ważności trwa znacznie dłużej i zamiast 6 tygodni, opisywane piwo może wytrzymać nawet do 5 miesięcy. Dokładnie tyle ile pasteryzowane piwa. Dlaczego tak się dzieje? Otóż dlatego, że podczas produkcji użyto konserwantów oraz mikrofiltracji (zimnej pasteryzacji). Psuję ona walory smakowe, ale i znacznie wydłuża termin ważności.

Wspomniałem wcześniej o gorszych partiach. Otóż zdarzyło mi się kiedyś trafić na Kasztelany smakujące jak pasteryzowane piwa. W smaku brakowało świeżości i posmaku zbożowego. Mało tego, wyczułem również większą goryczkę, zaś alkohol nieco szczypał w język. Na szczęście później smakowałem takie Kasztelany jakie znam od lat. Wróćmy jednak do smaku, a ten jest chmielowo-zbożowy. Uważam, że to piwo powinno przypaść Wam do gustu, bo jest zwyczajnie dobre. Nasycenie ma odpowiednie, a jedyne zastrzeżenia mogę mieć jedynie do tego, że sprawia wrażenie nieco rozwodnionego. Na szczęśćie efekt ten nie jest zanadto zauważalny.

Kasztelan Niepasteryzowane to godny uwagi produkt. Za niewielką kasę (ok. 2.30zł.) otrzymujemy całkiem dobre piwo, spełniające z nawiązką swoje zadanie oraz mające swój charakter. Mnie osobiście najbliższa konkurencja nie posmakowała w takim stopniu jak opisywany przeze mnie trunek, zaś te piwa, które uważam już za dużo lepsze kosztują w granicach 4-5zł. Polecam przede wszystkim tym, którzy nigdy nie próbowali i mają dosyć standardowych, koncernowych browarów.

Masz inne ode mnie zdanie? Super, przecież oto chodzi! Z przyjemnością dowiem się co sądzisz o opisywanym przeze mnie piwie. Wymieniajcie się zatem własnymi doświadczeniami i przygodami! Jeśli macie propozycje odnośnie kolejnych części tego cyklu - piszcie o tym w swoich komentarzach do czego bardzo gorąco zachęcam.

Zapraszam również do wzięcia udziału w ankiecie, którą poniżej widzicie.

Kasztelan Niepasteryzowane

Cena: ok. 2.30zł.
Zaw. Alk.: 5.7%
Ekstrakt: 12.5*
Gatunek: Jasne / Lager / Niepasteryzowane

+ atrakcyjna cena
+ świeży zapach...
+ ...oraz smak
- kiepska pianka
- odklejająca się nalepka
- niewielkie uczucie rozwodnienia

P.S. Przedstawione ilustracje należą do Łysacka.

RazielGP
6 października 2011 - 15:57

Lubisz Kasztelana Niepasteryzowanego?

Tak 76,8 %

Nie 7,9 %

preferuję inne niepasteryzowane 4,9 %

Nigdy nie piłem 10,4 %