Wpis zbierający najśmieszniejsze i najdziwniejsze hasła wpisywane w Google, po których spragnieni różnorakiej wiedzy internauci trafiali na mój blog cieszył się wśród Was Drodzy Czytelnicy sporym powodzeniem. Toteż nie mogłem się powstrzymać przed zaprezentowaniem nowych kuriozalnych haseł, które pojawiły się przez trzy miesiące. Odstawcie lepiej szklanki i kubki z napojami, ponieważ przeczytanie niektórych z nich grozi wybuchami śmiechu.
Tradycyjnie pogrubiłem hasła, które najbardziej mnie rozbawiły.
Przyznam szczerze, że dziwaczność niektórych zapytań pozbawiła mnie wszelkich szans na próby odgadnięcia o co danemu internaucie chodziło. Jak widać nadal palącym problemem wielu dociekliwych jest piractwo i drugi obieg gier, zarówno w formie czynnej jak i czysto teoretycznej – czy jest to legalne, co bardziej szkodzi i czy kupujący odpowiada za piracką płytę (?). Miłośnicy „gry w fable na piracie” przerzucili się na kilkadziesiąt zapytań pokroju „jak grać w multi dead island na piracie”, dlatego pozwoliłem sobie zostawić tylko jedno takie pytanie. Nadal jednak znakomicie pokazuje to co najbardziej boli posiadaczy nielegalnych wersji gier. Może wydawcy powinni się nad tym zastanowić, zamiast pakować jednorazowe kody do trybów sieciowych właścicielom oryginalnych kopii?
Miłośnicy mody znowu nie zawiedli, tym razem poszukując „mody komunistycznej” czymkolwiek jest oraz „gry w których sprzedaje się ubrania na komputer”. Już widzę napisy na pudełku: „Teraz i Ty możesz modnie ubrać swojego peceta!”. Inna sprawa, że o gry z projektowaniem ubrań były już pytania ostatnim razem i może faktycznie to jest żyła złota?
Totalnie rozwaliło mnie zapytanie „jak hardkorowo naku*wiać w minecrafta”, w sąsiedztwie hasła „jak przestać być no life”. Było to prawie tak epickie, jak „epicki język polski”. Ciekaw jestem natomiast kto planuje przejąć niezwykle dochodowy rynek gier społecznościowych i zapytał „jak się pozbyć zynga games”.
Ze wszystkich haseł moim skromnym wygrało jednak „jaką dziewczyne ma gonciarz?” – zarówno ze względu na formę, jak i treść. Nie wiem po co komu taka informacja i czy na moim blogu poszukiwał stosownej recenzji, lecz z takimi zapytaniami to raczej proszę się kierować do Krzyśka. Subiektywnie pozwolę sobie jednak na to zapytanie odpowiedzieć, by czytelnicy poszukujący wiedzy na łamach mojego blogu nie byli rozczarowani – fajną i dobrze się z nią wódkę pije ;)
Które z haseł najbardziej Was rozbawiły? Jeśli chcecie więcej, zajrzyjcie do mojego pierwszego wpisu ze śmiesznymi zapytaniami z Google.