W niniejszym artykule zajmę się tematem gier. Każdy z nas ma swoje ulubione lub znienawidzone tytuły. Jednak nawet nasi faworyci nie są pozbawieni wad. Zawsze jest coś do poprawienia, ewentualnie czegoś nam w danym dziele brak. Poniżej dowiecie się, co byłoby przeze mnie mile widziane w takiej grze.
Singleplayer
W trybie dla pojedynczego gracza, zawsze sobie życzę interesujących i zróżnicowanych lokacji. Niezależnie od tego czy mam do czynienia z sandboksem, czy całkowicie liniowym produktem. Nie lubię za to gdy producent wymusza na mnie grę w trybie kooperacji, tak jak jest to widoczne w takich grach jak Dead Island, Call of Juarez: The Cartel czy Borderlands. Po prostu tego nie lubię. Takie gry cierpią zazwyczaj na słabą fabułę czy też bezpłciowe postacie. Skąd taka napinka z mojej strony? Ano dlatego, że podane przeze mnie gry, w szczególności dwie pierwsze, naszego rodzimego studia, karzą wręcz gracza, który rezygnuje z grania z żywym graczem. Pół biedy jakby same misje okazały się przyjemne i różnorodne, a z tym jak wiemy bywa różnie. Interesująca, szczególnie wielowątkowa fabuła skutecznie potrafi przyciągnąć mnie do monitora na wiele godzin. Świetnym przykładem będzie tu seria Legacy of Kain. Wyraziste postaci również często zachęcają mnie do dalszej rozgrywki, bo ich zachowania czy dialogi są zwykle bardzo zabawne, bądź intrygujące w inny sposób, bardziej mroczny - niech tu za przykład posłuży Geralt z Wiedźmina. Jestem także za przemianami wewnętrznymi bohatera, bo dzięki temu mamy wrażenie, że kierowana przez nas postać jest z krwi i kości - vide Max Payne. Podsumowując, mi do szczęścia potrzeba: intereseującej fabuły, wyrazistych postaci, zróżnicowanych zadań jak i lokacji, świetnego klimatu oraz licznych powodów powodujących opad szczęki. Oczywiście piszą ostatnie zdanie miałem nie miałem na myśli efektownych skryptów, a wprowadzenie zaskakujących pomysłów.
Cooperative
Tutaj preferuję dwa style. Pierwszy z nich to kooperacja w wątku fabularnym, jak w Gears of War. Niestety omawiany przykład spisuje się tylko w produkcjach drużynowych. W innych, gdzie przemierzamy okolice samotnie, a nie z botem obok, świetnie spisuje się pomysł wykorzystany w Portal 2. Czyli luźna kontynuacja wątku z singla z nowymi postaciami. Tak czy inaczej, w wielu wyśmienitych grach brakuje mi trybu kooperacji, który znacząco wydłuża czas rozgrywki, a także pozwala "przeżyć" wydarzenia z nieco innej perspektywy. Człowieka nie da się zastąpić sztuczną inteligencją, co jest szczególnie widoczne gdy mamy możliwość porównania tej samej rozgrywki. Dobrze jest gdy twórcy urozmaicą ten tryb różnymi smaczkami, unikalnymi dla tego trybu zabawy.
Multiplayer
Osobiście nie lubię tego trybu. Zazwyczaj nie jest on zrobiony zachęcająco. Przynajmniej dla mnie. Preferuję tu takie rozwiązania jak chociażby w Burnout Paradise. Czyli dana liczba ciekawych zadań do wykonania z różnymi graczami. Choć akurat w tym przypadku takie multi mocno przypomina kooperację i sprawdza się jedynie w kilku z góry narzuconych gatunkach gier. Jednym osobom wystarczają bezkompromisowe potyczki bez rankingów, perek i innych elementów. Ot tak, aby się po prostu odpreżyć na te 30 minut. Inni zaś wymagają czegoś więcej, czegoś co zmotywuje ich do dałszego działania z pozostałymi ludźmi. Najbardziej znanymi praktykami są tu wymienione wcześniej rankingi oraz perki. Dla mnie trybu multiplayer mogłoby w ogóle nie być, ale jestem tylko jednostką i nie mam nic przeciwko temu aby inni mieli możliwość zabawy z żywymi graczami. To czego jednak nie lubię, to sprawa łączenia w niektórych grach trybu jedno i wieloosobowego jako jedna, w miarę spójna całość. Dlaczego? Otóż wybierając singleplayer chcę grać tylko w ten tryb, a jeśli zachciałoby mi się zabawy w multi, to sam wolę skorzystać z takiej opcji. Nie cierpię gdy ktoś wrzuca wszystko do jednego wora i wymusza tym samym swoje racje.
A Wam? Czego brakuje? Co chcielibyście ujrzeć w swojej idealnej grze? ;)