Rzut okiem na Settlers Online - Matio.K - 14 stycznia 2012

Rzut okiem na Settlers Online

Moja przygoda z "Osadnikami" zaczęła się jeszcze za czasów Amigi. Potem niezabowiązujący romans z "trójką", oraz stosunkowo przelotna znajomość z "czwórką". Ten sam, bawiący rzesze od lat schemat nie zestarzał się, czego dowodem jest niezliczona ilość odsłon. Zaś z racji popularyzacji rynku gier casual i F2P, kwestią czasu było tylko pojawienie się edycji online.

Rzadko grywam w coś przeglądarkowego. A jeśli już, to kończy się to z reguły szybciej niż zaczęło, bo odkrywam, że warstwa mechaniczna leży i kwiczy, czekając na dobicie przez graczy wykorzystujący jej wewnętrzne błędy. Ponadto nie bawi mnie bicie przez mocniejszych, którzy w tytule siedzą od zarania dziejów, a ja jestem jeno chłopcem do bicia, nie mogąc nic z tym faktem zrobić. Settlersi, jak słusznie przewidzieli tam w Ubi Sofcie, przyciągnął mnie odniesieniem do jednego z moich ulubionych uniwersów. I już na starcie powiem, że nie żałuję.

Dla osób, które nie ogarniają tematu, kilka słów wyjaśnienia: budujemy od podstaw osadę, starając się, by działała możliwie najefektywniej, a w tym celu musimy dbać o dobrą logistykę [łatwy/szybki przepływ towarów, oraz ich stała dostępność] i podejmować słuszne decyzje odnośnie wykorzystywania stale wyczerpujących się surowców. Tak na dobrą sprawę nie chodzi o wyzwanie - raczej o dobrą zabawę jaką zapewnia obserwowanie naszych osadników przy pracy, oraz ciesząca oko oprawa graficzna. A wspominając o utartym schemacie, miałem na myśli system zależności. Mianowicie wydobyta ruda żelaza trafi do budynku odpowiadające za jej przetopienie, a następnie do kuźni, gdzie kowal potrzebować będzie ponadto węgla do rozgrzania pieca, co zapewnia oczywiście inny budynek. Fajne to i w sumie, mimo ogrania wielu strategii, nadal dosyć niespotykane.

Czym odróżnia się darmowa edycja online od pełnoprawnych wersji? Pierwszą zmianą jest brak scenariusza - nie mamy najmniejszych podstaw fabularnych, a naszą motywacją jest stopniowa rozbudowa. Przemyślana swoją drogą znakomicie, bo w formie samouczka, który przez pierwszych kilka godzin prowadzi nas za rączkę, pozwalając połapać się we wszystkich mechanizmach. Cieszy fakt, iż dostęp do kolejnych atrakcji stopniowo, dzięki czemu nie czujemy się przytłoczeni nadmiarem opcji. Wyspa dla każdego jest niestety taka sama, ale z tego co powiedział mi polskim mistrz gry, tylko podstawowa. Nie szkodzi więc, bo każdy zaczyna na równych szansach, a losowość mogłaby kogoś skrzywdzić. Albo pobudzić handel, bo obecnie w becie, po dobiciu odpowiedniego poziomu, to na razie jedna z dwóch form interakcji. Drugą jest wspólne wykonywanie misji, które zdaje się, bazować będą przeważnie, albo całkowicie na militariach. Jest to więc, mówiąc bez ogródek, zabawa skoncentrowana na rozgrywce solowej, z wbudowanym chatem. Niby są gildie, które szerze powiedziawszy, na tym etapie [dobiłem 16 lvl.] nie wiem co mogą. Na pewno pojawią się rankingi, a przynajmniej takowe posiada każda szanująca się gra. Sam jestem ciekaw jak rozwiążą kwestię przywiązania do monitorów, gdy każdy osiągnie maksymalny limit, a więc tzw. "end game".

Jeśli chodzi o zarabianie na siebie - przyjęto klasyczny model zakupowania wewnętrznej waluty. Przyznaję, że w bardzo korzystnych dla graczy cenach, a raz wydane 100 euro, czyli maksymalna, możliwa stawka, powinna wystarczyć do końca kariery. Ponadto mechanika jest tak zaprojektowana, że albo bardzo przyśpieszają zabawę, wcale jej nie debalansując, albo udostępniając szereg interesujących opcji [a już mistrzostwem od strony subtelnego zachęcenia po sięgnięcie do portfeli, jest powiększenie liczby członków w gilii].

Na chwilę obecną nieco stanąłem z produkcją w miejscu, a tym samym poziomem, za sprawą własnej głupoty i nierozważnego ruchu, ale to nie koniec mojej zabawy - gdy pojawi się polska edycja, nie omieszkam tam przenieść konta.

Mój nick w grze: Zrodzonezpasji - połączmy siły. Może i nie zdominujemy świata, ale przynajmniej będzie nas łączył wspólny podmiot: "Gameplay" :)

Matio.K
14 stycznia 2012 - 19:25