Czy Crysis 2 ma coś ciekawego do zaoferowania? - RazielGP - 21 stycznia 2012

Czy Crysis 2 ma coś ciekawego do zaoferowania?

Na premierę drugiego Crysisa czekałem z utęsknieniem. Pierwsza odsłona tej serii urzekła mnie śliczną wyspą, zniewalającą z nóg oprawą wizualną oraz w pewnym stopniu swobodą działań. Także nanoskafander był dla mnie nie lada gratką. To wszystko sprawiło, że gra mnie urzekła, dzięki czemu przeszedłem ją z zapartym tchem, czując po napisach końcowych spory niedosyt. Warhead, choć zasycił mój głód, nie wciągnął mnie tak bardzo jak podstawka, dlatego tak bardzo czekałem na sequela. Czy było warto? Zdecydowanie nie. O szczegółach napiszę w dalszej części tekstu.

To co pierwsze rzuca się w oczy to ciulowy bohater - no name, no face, no life. Pamiętam czasy gdy dużo osób narzekało na Nomada z „jedynki”, twierdząc że jest typowym twardzielem jakich wielu. Popatrzmy zatem kogo zafundowali nam twórcy w sequelu. Otóż kierowany przez nas protagonista jest bezmyślnym idiotą. Interakcja z innymi postaciami, utwierdziła mnie w takim, a nie innym przekonaniu. Świetnym przykładem jest sytuacja gdy doktorek pyta się nas kim jesteśmy i co robimy w kombinezonie Proroka, przystawiając nam do głowy spluwę. Oczywiście nasz "twardziel" nie próbuje się nawet z tego wytłumaczyć, ani słownie (w końcu jest niemową), ani gestami...

Także zmiana miejsca akcji nie przypadła mi do gustu. Nowy Jork jest tak eksploatowany w filmach oraz grach, że odruchy wymiotne mam już na samą myśl o tym mieście. Co prawda w niektórych produkcjach jest ono bardzo dobrze przedstawione, dzięki czemu ma swój unikatowy urok. Tego niestety nie mogę powiedzieć o Crysis 2. Poza kilkoma znanymi elementami jak Statua Wolności, mamy tu wyprane z klimatu, zrujnowane wieżowce i drogi. Przynajmniej przez połowę rozgrywki, dalej nie zaszedłem, ponieważ umarłbym prawdopodobnie z nudów, przemierzając dalsze skrzyżowania czy wnętrza mało porywających budynków.

Miałem także problemy z wczuciem się w realia gry. Klimat tej produkcji jest dla mnie słaby, a to dlatego że w ogóle go nie czułem. Przemierzałem dalszą drogę bez emocji, kompletnie nie czując w tej grze klimatu. Zapewne słabe relacje naszego przygłupiego protagonisty z innymi bohaterami oraz bezdusznie zaprojektowane miasto, przyczyniły się do takiego stanu rzeczy. Na plus zaliczam muzykę, bo wpada w ucho i próbuje nadrobić niedostatki w innych aspektach. Do dziś słyszę w swojej głowie kawałek z menu. W drugim Crysisie zabrakło mi zdecydowanie ładnych widoków oraz ciekawszej rozgrywki, która w poprzedniku była dość oryginalna. Tu zaś jest stworzona na modłę Call of Duty. Pytanie tylko po co?

Jeśli chodzi o fabułę to ciężko mi cokolwiek o niej napisać, musiałbym ukończyć całe zmagania, ale jakoś do tej pory mnie nie zachęciła. Generalnie "dwójka" bardzo odcina się od przygód znanych nam z protoplasty. Rozumiem, że był to zabieg celowy, aby konsolowi gracze mogli się w tej fabule połapać, nie grając w część pierwszą. W końcu "jedynka" nie była dostępna na konsolach. Jednak jak się później okazało, twórcy przygotowali konsolowym graczom konwersję oryginalnego Crysisa. Skoro od początku mieli takie plany, czemu odcięli się w takim stopniu fabularnie? A może jednak są w "dwójce" nawiązania do swojego poprzednika? Wielu ich co prawda nie ujrzałem i generalnie te, które miałem okazję zobaczyć, nie przedstawiają kompletnie nic ciekawego. Poza tym gdyby nie nanoskafander i Prorok z początku gry, w życiu bym się nie połapał, że jest to kontynuacja Crysisa. Prędzej obstawiałbym klona Call of Duty w uniwersum kosmitów.

Może i mało widziałem, w końcu doszedłem do połowy, ale skoro przez połowę gry wieje nudą, to jest to znak, że coś w tym tworze nie gra. Robiłem trzy podejścia i za każdym razem Crysis 2 mnie odpychał i nie potrafił mnie zatrzymać na dłużej. Pamiętam jak na tvgry pokazywali oskryptowane i bardzo  efektowne urywki rodem z najbardziej kasowej serii na świecie. Sęk w tym, że po ukończeniu 50% kampanii, nie przypominam sobie ani jednej takiej scenki. Czyżby nowe dzieło Crytek Studios rozkręcało się znacznie później? Jeśli tak to po co? Nie lepiej byłoby zachęcić gracza od czasu do czasu czymś co zapadłoby w pamięci, skoro odeszło się od drogi wykreowanej w pierwowzorze?

Jeśli chodzi o technikalia - Cry Engine 3 ma potencjał, ale w Crysisie 2 nie został on odpowiednio ukazany, zapewne dlatego że jest to port z konsol. Ową konsolowość czuć na każdym kroku. Brakuje tu systemu wychylania, także destrukcja otoczenia znana z "jedynki" poszła się kochać, zaś opcje skafandra zostały dostosowane do padów. Graficznie też było gorzej, kolorystyka próbowała ratować słabszą roślinność czy elementy otoczenia z "tekturowymi" wieżowcami na czele. Także woda wyglądała znacznie gorzej niż w o 4 lata starszym poprzedniku. Po wielu miesiącach producent wypuścił stosowne patche upiększające grę. Wówczas dopiero wtedy opisywany produkt prezentował się tak jak powinien od samego początku. Mimo to, opadu szczęki nie było i wygląda na to, że do premiery nowych konsol, ta sytuacja nie ulegnie zmianie. Jedno jest pewne, o ile graficznie Crysis 2 nadal wygląda bardzo dobrze, o tyle pod względem fizyki jest zdecydowanym krokiem wstecz w stosunku do Crysisa 1.

W chwili obecnej zastanawiam się nad kolejną szansą dla tego tytułu. W końcu ciekawi mnie dalsza część tej gry oraz zakończenie historii. Gdzieś głęboko w mojej głowie, istnieje nutka nadziei, że w późniejszych etapach, Crysis 2 mile mnie zaskoczy. Jednak nie obędzie się bez Waszej opinii na temat omawianego dzieła studia Crytek. Liczę na Wasze komentarze oraz interesującą dyskusję. W końcu każdy z nas mial inne oczekiwania względem tego tytułu.

RazielGP
21 stycznia 2012 - 18:39

Czy Crysis 2 spełnił Twoje oczekiwania?

Tak 51,9 %

Nie 17,8 %

I tak i nie 30,3 %