Od pewnego czasu, ciągle słyszy się o uproszczeniach w rozgrywce coraz to nowszych produkcji. Te niechlubne zmiany dotyczą w głównej mierze, kolejnych odsłon znanych serii. Pal licho, jeśli wspomniane wyżej udogodnienia można wyłączyć. Gorzej gdy producent zdecyduje się narzucić wprawnym graczom, ułomne "ułatwiacze". Nie twierdzę przy tym, iż należę do grupy hardkorów, ale niektóre elementy, obrażają wręcz moją inteligencję. Czy twórcy naprawdę uważają graczy za idiotów? A może, pomimo PEGI 18+, kierują swoje produkcje dla dzieci w wieku do 3 lat? Zaskakujące jest jednak to, że z pozoru dziecinne dzieła, takie jak chociażby Spyro, okazują się być znacznie trudniejsze w ukończeniu od tych, możnaby rzec dorosłych "produktów".
Dlaczego tak się dzieje? Tu, generalnie świetnie sprawdza się, dobrze nam znane przysłowie - "Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze". Zachłanny producent, pragnący możliwie jak największej sumy pieniążków, postanawia uprościć swoje dzieło do tego stopnia, aby mogło zainteresować ono jak największą grupę ludzi, w różnym wieku i o różnym poziomie zaawansowania. Czasem miewam wrażenie, że za kilka lat, gry przemienią się w interaktywne filmy, polegające na wciśnięciu odpowiedniego przycisku. Jeśli tak się stanie, całkowicie zrezygnuje na rzecz starych produkcji, z nowych. Wiadomo, gra ma bawić, nie frustrować, ale jeśli jest zbyt łatwa, nie daje wtedy absolutnie żadnej satysfakcji.
IO Interactive zapewnia, że uproszczenia w najnowszym Hitmanie, zatytułowanym Absolution będą opcjonalne, także ich najnowsze dzieło powinno zadowolić każdego, niezależnie od poziomu umiejętności. Jak będzie w praktyce, dowiemy się o tym za kilka miesięcy. Mimo to, taka opcja wydaje się być całkiem uczciwa. W końcu który prawdziwy fan, skorzysta z widocznej ścieżki naszych wrogów czy o zgrozo, systemu widzenia przez ściany? Gorszą wersję, zaoferuje nam w Assassin's Creed III - Ubisoft Studios. Twórcy planują jeszcze bardziej ułatwić i tak prostą do opanowania walkę, przypisując kontrę do jednego przycisku. Uproszczona ma zostać także fabuła, aby nowi gracze mogli zaznajomić się z najnowszą odsłoną serii, bez znajomości poprzednich! To wielki cios w serca fanów tej marki. Nie tędy droga panowie. Może już czas, aby stworzyć nową markę? Jednak na to nie ma co liczyć, bo jak niektórzy mawiają - "Nie zarzyna się kury znoszącej złote jaja". Biznes to biznes. Jednak sprzedaż gier zależy od nas! Graczy! Pokażmy producentom, czego oczekujemy od ich gier, bo inaczej na rynku pozostaną same crapy ze znanymi tytułami na okładkach i z zerowym poziomem trudności.
Jeśli jednak, producenci gier usilnie chcą upraszczać swoje produkty, droga wolna, ale niech dadzą graczom wolną rękę. Niech dostosują kilka poziomów trudności, z możliwością wyłączenia ułatwiających rozgrywkę elementom. Problem jednak polega na tym, że nie chce im się tego robić, idąc tym samym po najniższej linii oporu. Po co mają się wysilać, skoro ich gra i tak się sprzeda? Dlatego, my jako odbiorcy, powinniśmy przemyśleć każdy zakup i zwyczajnie zagłosować portfelem.
Na koniec zachęcam do obejrzenia parodii dzisiejszych FPS'ów, nazwanej Call of Dooty.
Dostępny na samej górze obrazek, został zapożyczony z 55 odcinka komiksu "Królewska 57".