Diablo III czy może Max Payne 3? Nasz wybór - RazielGP - 23 maja 2012

Diablo III, czy może Max Payne 3? Nasz wybór

W tym miesiącu na sklepowych półkach zawitały dwie długo oczekiwane produkcje: Diablo III oraz Max Payne 3. Dlatego dzisiejszy temat poświęcony będzie wymienionym wyżej hitom . Zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, iż oba tytuły przynależą do innych gatunków, aczkolwiek doszukałem się w nich kilku wspólnych cech. Co zatem łączy obie produkcje? Przede wszystkim wieloletni okres oczekiwania przez graczy oraz znani i szanowani producenci. Kolejnym argumentem jest cyferka "3" znajdująca się na okładkach pudełek, zaś ostatnim, wielki hype wywołany przez fanów obu marek. Jak wiadomo, jedni gracze wybiorą dzieło A, podczas gdy drudzy, produkt B. Owszem znajdą się i tacy, którzy zagrają w obie produkcje. Szczerze mówiąc, również zaliczam się do tego grona osób, aczkolwiek w tym wypadku miałem na myśli to, które dzieło bardziej nas zainteresowało, i w które tak naprawdę zagramy w pierwszej kolejności.

Wasze zdania chętnie poznam w komentarzach do niniejszego artykułu, podczas gdy ja opowiem wam o moim wyborze, jak i znajomości wymienionych przeze mnie serii. Osobiście ukończyłem wszystko co tylko było do ukończenia. Nie licząc oczywiście najnowszych odsłon. Na to jednak przyjdzie czas, a wybór jak się później okazało, nie był dla mnie specjalnie trudny. Bez zbędnego przedłużania stwierdzam, że z obu interesujących mnie produkcji, większą sympatię zyskała sobie trzecia odsłona byłego gliniarza, czyli Max Payne 3. Poniżej postaram się uargumentować swój kontrowersyjny dla wielu osób wybór, abyście mogli zrozumieć moje spojrzenie na tę sprawę.

W obu przypadkach moja przygoda zaczęła się od sequeli. Dziwne, prawda? Stało się tak dlatego, że w roku 2003 o wiele łatwiej można było wychwycić nowsze gry. Ponadto będąc w gimnazjalnym wieku, grafika odgrywała spore znaczenie, stąd nowsze hity okazywały się dla mnie bardziej kuszące. I to pomimo wielbienia starych produkcji. Niemniej jednak po zapoznaniu się z "dwójkami", poczułem chęć na protoplastów. O ile pierwszego Maksa zdobyłem dosyć szybko, o tyle z Diablo miałem nie lada problem. Co ciekawsze, pierwsze odsłony wykazywały się mroczniejszym klimatem, co w tamtym okresie czasu trochę mnie zniechęcało. Dziś z przyjemnością mogę stwierdzić, że mrok kusi mnie zdecydowanie bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, dzięki czemu prawdziwe klasyki zyskują w mych oczach dodatkowe punkty.

Niezależnie od tego, który hit mam na myśli, muszę stwierdzić jedno. Uwielbiam oba uniwersa, obie marki. Co do tego nie mam absolutnie żadnych wątpliwości. Dlatego też nikogo nie powinno dziwić wielkie oczekiwanie z mojej strony na kolejne numerki tych znakomitych serii. Niestety lata leciały, a o kontynuacjach nie było ani widu, ani słychu. O trzeciej części Diablo dowiedziałem się w roku 2006, zaś o Maksie odpowiednio w 2009. Od tego momentu nasiliło się w mojej głowie wiele myśli, kontrowersji jak i co by nie mówić, szczypty podniecenia. Czy nowości zdołają się wybronić? Do dziś nie jestem tego pewien, ale o ile pierwotne informacje z Maksa nie napawały mnie optymizmem, o tyle teraz intrygują mnie bardziej niż w przypadku dziecka Blizzarda! Prawdę mówiąc, w przypadku diabolicznego siekacza straciłem sporą ilość ochoty. Powodem takiego stanu rzeczy był zbyt długi okres oczekiwania, który spowodował, że moje zainteresowanie z czasem zanikało. Nie oznacza to jednak, że przejdę obojętnie wobec tego tytułu. Co to, to nie. Jednak tym razem to on będzie musiał na mnie poczekać, szczególnie że jego cena jest mocno zaporowa. Przynajmniej dla mnie.


Polub Raziela jeśli podoba ci się niniejszy tekst. Z góry dziękuję za klik.

RazielGP
23 maja 2012 - 22:04