GTA 2 w 3D oraz inne stare odsłony na silniku GTA IV - RazielGP - 8 września 2012

GTA 2 w 3D oraz inne stare odsłony na silniku GTA IV

Nareszcie możemy zobaczyć zachód słońca

Czy zastanawialiście się kiedyś jak może wyglądać GTA 2 w trówymiarowym środowisku? Ja tak. Wiele razy próbowałem sobie taki widok wyobrazić i wielce ubolewałem nad tym, że nie jest mi dane ujrzeć go na ekranie mojego monitora. Jak się okazuje, kilku zapalonych modderów również poczuło taką potrzebę, a efekty ich działań możecie przetestować na własną rękę.

Na projekt ten wpadłem całkiem przypadkowo podziwiając inne odsłony tej znakomitej serii na silniku RAGE. Porównywałem je z oryginałami i oceniałem pod kątem artystycznym. W pewnym momencie zacząłem rozmyślać nad tym, czy zmiana technologii wpłynęłaby znacząco na rozgrywkę samej gry. Osobiście zostawiłbym w spokoju takie elementy jak gwiazdki pozwalające nam zmniejszyć zainteresowanie wrogich naszemu bohaterowi stróżów prawa. Nie wyobrażam sobie rónież systemu osłon. W moim odczuciu takie hity jak GTA 3, czy Vice City utraciłyby swój dawny urok. Jedyną odsłoną, w której ten ostatni aspekt mógłbym zaakceptować jest San Andreas.

Tak naprawdę zależałoby mi jedynie na zmianie fizyki oraz oprawy wizualnej. Wszakże tylko i wyłącznie technologia zdołała się w przypadku tych części zestarzeć, prawda? Gdyby Rockstar zdecydował się na taki krok wobec swoich kultowych produkcji, to jestem niemal pewien, że stworzyłyby ogromną konkurencję dla nadchodzącego Grand Theft Auto V, zaś czwórkę zrównałyby równo z ziemią. Nie twierdzę, iż przygody Niko Bellica były złe. Bawiłem się przy nich naprawdę dobrze. Wprowadziły one sporo zmian oraz oferowały naprawdę znakomitą grywalność. Jednakże jest coś, co srogo ponosi kleskę w porównaniu do swych poprzedników. Tym czymś są poboczne atrakcje.

Pod tym względem lista jak i różnorodność nie związanych bezpośrednio z fabułą zadań sprawia bardzo ubogie wrażenie. Każdy kto miał przyjemność wymaksować każdą z nich doskonale wie jaka przepaść dzieli te odsłony. Najwięcej contentu oferuje San Andreas. W następnej kolejności Vice City, trójka i dopiero długo, długo po tym czwórka. Dwuwymiarowych części oraz spin-offów nie liczę, ponieważ nie miałem okazji ich ukończyć. Mimo tego mogę śmiało rzec, że każdy odcinek "zuchwałej kradzieży samochodów" jest jak najbardziej godny uwagi. Pamiętam jakie poruszenie wywoływała w swoich czasach każda z nich. Zresztą marka ta nawet dziś nie straciła na swym zainteresowaniu, o czym najlepiej świadczą mało mówiące screeny pochodzące z GTA V oraz ogromny odzew wśród graczy.

Wróćmy jednak do końcówki XX wieku, a dokładniej rzecz ujmując GTA 2. Gra jaka jest każdy widzi. Oferuje ona wiele zalet jak i z dzisiejszego punktu widzenia sporo wad. W końcu kamera z lotu ptaka nie należy ani do wygodnych, ani tym bardziej nie ukazuje ona potencjału dostępnych tu miast. Dlatego modderzy zdecydowali się ukazać nam stworzone przez Rockstara tereny zmagań z innej, moim zdaniem lepszej perspektywy. Oczywiście nie zrezygnowali przy tym ze standardowego widoku. Gracz może w dowolnym momencie zmieniać ustawienia pod własne widzimisie. Dlatego zachęcam was do obejrzenia GTA 2 RAGE od 1:47. Zapewniam was, że wywrze on na was niemałe wrażenie.

Mógłbym również wtrącić parę słów o przekonwertowanej do współczesnego silnika jedynce, ale filmik prezentujący ją w akcji ukaże wam więcej niż tysiąc moich słów. W szczególności polecam zerknąć na to, co dzieje się w nim od 4 i odpowiednio 5 minuty. Najbardziej jednak upodobałem sobie moment przejażdżki sportowym autem dostępnym od 5:30. Co by jednak nie mówić o każdym powyższym projekcie, trzeba przyznać, że autorzy znakomicie wywiązali się ze swojego zadania. Szkoda tylko, że całkowicie nie przekonwertują tych odsłon, wraz z misjami, ale to byłoby zbyt piękne, aby okazało się prawdziwe.


Polub Raziela jeśli podoba ci się niniejszy tekst. Z góry dziękuję za klik.

RazielGP
8 września 2012 - 17:27