Grand Theft Auto (1997) na gameplay.pl

Sleeping Dogs: sandbox niemal idealny w oczekiwaniu na GTA V

Jakie gry „w stylu GTA” mógłby zrobić jeszcze Rockstar?

Mafia III zbiera baty, a mi się podoba – recenzja

Tajemnicze opowieści w służbie gier komputerowych

Nie rozumiem fenomenu GTA

Dlaczego pecetowcy nie zasługują na gry Rockstara?

Mafia III zbiera baty, a mi się podoba – recenzja

Antares ocenia: Mafia III
76

Najnowsza odsłona niezwykle cenionej, gangsterskiej serii spotkała się z bardzo mieszanym przyjęciem odbiorców. Tymczasem, jest to naprawdę niezła gra, która musiała sprostać wysokim oczekiwaniom fanów. Pierwsza część uważana jest za grę kultową, a dwójka, choć oceniana nieco gorzej, nadrabiała klimatem, oprawą audiowizualną i ciekawą fabułą. Nic więc dziwnego, że trójka od początku miała trudniej.

czytaj dalejAntares
29 października 2016 - 23:58

Tajemnicze opowieści w służbie gier komputerowych

Kilka tygodni temu wybraliśmy się w podróż ku nieznanemu. Opisałem kilka tajemniczych, niepokojących wydarzeń, jakie miały miejsce w przeszłości i których po dziś dzień nie udało się w pełni wyjaśnić. Wydarzeń, które stały się inspiracją dla twórców wielu gier komputerowych. Dzisiaj ponownie zagłębimy się w to, co niezbadane. Ale pójdziemy nieco dalej. Ostatnim razem skupiłem się tylko na historiach, które zostały silnie udokumentowane. Takich, co do których nie ma najmniejszych wątpliwości, że kiedyś do nich doszło, choć nie do końca wiadomo, w jaki dokładnie sposób przebiegały. Tym razem ograniczenie te zostanie zniesione i przedstawię wam opowieści, wokół których spory dotyczą nie tylko tego, co się w ich trakcie stało, ale również tego, czy w ogóle do nich doszło.  

czytaj dalejCzarny Wilk
5 maja 2015 - 15:09

Nie rozumiem fenomenu GTA

Naprawdę nie wiem, co mogę jeszcze zrobić. Próbowałem przekonać się do tej serii wiele, wiele razy. Parę przecen pozwoliło uzbierać pokaźną kolekcję, która teraz zbiera kurz. Pożyczone PS2 zostało oddane bez jakiegoś większego żalu, a mój niech-mu-ziemia-lekką-będzie Xbox 360 również nie spalił się na czwartej części kultowej sagi, ale na Naughty Bearze. Nawet teraz, kiedy już jestem „dorosły”, dalej nie jestem w stanie zrozumieć tego wielkiego szału związanego z Grand Theft Auto. Dlaczego?

czytaj dalejKamil Brycki
11 kwietnia 2015 - 13:24

Dlaczego pecetowcy nie zasługują na gry Rockstara?

Rockstar, gigant nad gigantami gatunku sandboksów ma chyba na pieńku z pecetowym gronem. Na ich ostatnią produkcję, która zdobyła serca graczy i procesory aż dwóch generacji konsol my, pecetowcy musimy czekać katorżnicze dni opóźnionej po raz kolejny premiery, a nie jest to pierwszy taki przypadek z grą gwiazd rocka w roli głównej. Czym zawiniły sobie komputery osobiste, że nie zasługują na produkcje Rockstara?

czytaj dalejDateusz
10 kwietnia 2015 - 11:52

GTA i jego V rywali

Franklin wraz z Michaelem omawiają temat konkurencji

W zeszłym roku omówiłem pierwszą piątkę konkurencyjnych względem marki Grand Theft Auto produkcji. Należały do nich takie serie jak: Mafia, Saints Row,  Just Cause, Scarface oraz Sleeping Dogs. A dziś z kolei chciałbym wam zaprezentować kolejne zestawienie.

czytaj dalejRazielGP
23 listopada 2014 - 17:27

Strzeżcie się przed najnowszą aktualizacją do GTA: San Andreas!

Rockstar najwyraźniej nie chce zostać studiem roku, a przynajmniej do takiego wniosku można dojść po przeanalizowaniu nowej "łatki" do starego, poczciwego GTA: San Andreas. Po kilku świetnych informacjach o zmierzającym na pecety Grand Theft Auto V, amerykańskie studio strzela sobie w kolano i rozwściecza przy tym tysiące fanów.

czytaj dalejJoorg
9 listopada 2014 - 17:07

V konkurentów GTA

Franklin zaciekle atakuje swoich konkurentów. Zresztą nie tylko on.

Marka Grand Theft Auto już dawno stała się ikoną w świecie elektronicznej rozrywki. Nic dziwnego, skoro pierwsze odsłony z miejsca zyskały sobie przychylność graczy jak i recenzentów. Na dodatek cechowały się oryginalnością, tworząc tym samym nowy gatunek gier. Jednak dopiero po przejściu w trzeci wymiar GTA zyskało sobie konkurentów, których obecnie jest od groma. I właśnie o kilku z nich chciałbym dzisiaj powspominać.

czytaj dalejRazielGP
26 października 2013 - 20:18

Z padem przez Los Santos #7: Rysy na diamencie, czyli o wadach GTA V

Do ukończenia głównego wątku fabularnego pozostało mi raptem siedem misji. Większość wątków pobocznych jest już domknięta. Wciąż co jakiś czas gra mnie mocno zaskakuje, ale mogę już chyba zaryzykować stwierdzenie, że poznałem ją w stopniu bardzo dobrym. Są jednak w GTA V elementy, które psują zabawę - wspomniałem między innymi o dość słabo zrealizowanych minigierkach, spośród których część pełni charakter ewidentnych zapychaczy. W tej kwestii rzecz nie jest jednak aż tak dotkliwa - wystarczy odpuścić sobie ich wykonywanie. Gorzej sprawa wygląda w przypadku elementów, które w grze towarzyszą nam od początku opowieści aż to samego jej końca. Żeby jednak uniknąć pisania litanii typu "widzimisię", swoimi spostrzeżeniami podzielą się z Wami także Materdea, oraz gościnnie - Robson.

czytaj dalejImperialista
23 września 2013 - 15:35

Moja droga do GTA V

W GTAV gram właśnie - poświęcam tej grze swoje wieczory, kiedy indziej nie mam czasu. Nie jestem w stanie grać, jak dawniej grać całymi nocami - starość nie radość, więc idzie mi powoli. Zanim napiszę o tej grze jakieś konkretniejsze wrażenia, chciałem napisać o tym jak kształtowała się moja znajomość z serią GTA.

Moje pierwsze zetknięcie z serią gier Grand Theft Auto to prawdopodobnie jakiś kontakt z pierwszą lub drugą odsłoną serii na PC. Taki kontakt musiał nastąpić w moich pierwszych latach pecetowego grania, jednak został przykryty w pamięci przez uwielbiane wtedy przeze mnie FPS-y i RPG-i.

czytaj dalejHubert Taler
22 września 2013 - 13:50

Z padem przez Los Santos #5: Teatr trzech aktorów

Ponad 25 godzin w świecie gry pękło jak z bicza strzelił. Poczucie zagubienia całkowicie się ulotniło, w kilkanaście miejscówek jestem w stanie dojechać "na pamięć". Po zachwycie nad ilościowymi aspektami, które jest nam w stanie zaoferowac gra, przyszła pora na zastanowienie się nad jej treścią. Od momentu ujawnienia pierwszych założeń stojących za nowym GTA, większość graczy zadawała sobie pytanie "czy obecność trójki bohaterów wpływa znacząco na sposób, w jaki odbieramy grę?". W moich oczach portrety Michaela, Trevora i Franklina zdolały się jako tako wyklarować, wiem już który z nich skradł show. 

czytaj dalejImperialista
21 września 2013 - 11:48
starsze posty