Rok 2004. Po długim poślizgu na świat wreszcie przychodzi długo oczekiwany FPS – Half-Life 2, studia Valve, znanego z wybornych gier w swoim gatunku. Większość developerów osadza akcję swoich gier w zmyślonych światach daleko od Ziemi, albo gdzieś w USA – chciałoby się rzecz: standard. Twórcy tej świetnie prosperującej serii poszli jednak o krok dalej i to właśnie między innymi dzięki nietypowym, cieszącym oko lokacjom gra osiągnęła niebywały sukces. Ale co do tego ma do tego Dishonored?
City 17, bo to na jego terenie przyszło nam spędzić większość czasu gry, wzorowano na prawdziwym mieście, stolicy Bułgarii – Sofii. Styl architektoniczny, kolorystyka, wiele pomniejszych elementów mających swoje niepowtarzalne cechy – to wszystko przeniósł do kilku znamienitych tytułów Victor Antonov, urodzony w stolicy Bułgarii, zajmujący stanowisko m.in. dyrektora artystycznego.
Choć na pierwszy rzut oka Dishonored czerpie pełnymi garściami z City 17 osadzonego w Half-Life 2, to tutaj mamy do czynienia z prawdziwym Steam-punkiem. Nie jest w błędzie jednak ten, który porównuje obie produkcje – i słusznie, bo od razu wiadomo, kto maczał nad nimi palce. Antonov to niezależny artysta, który nie przywiązuje się do jednego studia – bardziej zwraca uwagę na konkretne projekty i z pewnością sprawia mu to niebywałą radość.
Dlaczego Victor Antonov opuścił Valve?
Ja wspomina – „Kiedy przyszedłem do Valve, byli małą firmą. Rozrośli się, a ja jestem zainteresowany podejmowaniem pewnego kreatywnego ryzyka, które porównać można do jazzu, jammowania i rock’n’rolla, kiedy coś jest niewielkie, intensywne i za zadanie ma wywołać rewolucje w mediach.”
Dodaje ponadto: „Opuściłem firmę dokładnie wtedy, kiedy zakończyli prace nad epicką grą z półki AAA, którą było Half-Life 2 (…) Od tego czasu zajmowali się epizodycznymi rzeczami. Valve jest wspaniałym miejscem, ale mnie interesują projekty, nie firmy. Zjawiłem się w Valve specjalnie dla Half-Life 2. Potem odszedłem i współpracowałem z Arkhane nad The Crossing [projekt zawieszony – dop. Prometheus]i Dishonored. Ten projekt jest dla mnie najważniejszy.” – źródło: Eurogamer
Najwyraźniej więc Victor Antonov zdaje się podążać wzorową ścieżką – gdyby przecież chciał, miałby do dziś ciepłą posadkę w prawdopodobnie najlepiej dbającej o pracowników firmie z branży gier. A mimo to dba o swoją artystyczną niezależność i „zaczepia się” o bardzo interesujące projekty (lista poniżej), za co należą się mu brawa. Zaś nie da się ukryć, że Dishonored spokojnie może pretendować do miana najładniejszej gry tego roku (a może nawet nie tylko na tym polu).
Lista studiów i gier, przy których współpracował Antonov:
Xatrix
Valve
Arkane/Zenimax