Dziś w sieci pojawił się krótki, ale jakże budujący materiał z gry Splinter Cell: Blacklist. Nie przedstawia on niczego spektakularnego, nie pojawiają się w nim nowe gadżety Sama Fishera, deweloperzy nie przedstawiają nam też wodotrysków związanych z oprawią audiowizualną. Jest za to ciemno, a to fani Splinter Cella lubią najbardziej.
Po serii "jasnych" filmików z rozgrywki prezentujących Sama skradającego się w biały dzień, przyszedł wreszcie czas na coś bardziej splinterpodobnego. Najlepiej sami porównajcie oba gameplaye:
I co? Jest różnica? Przyznam, że bardzo liczyłem na tego typu materiał (a będzie ich więcej! Jest to bowiem pierwszy filmik z cyklu skradankowych, które Ubisoft zamierza w najbliższym czasie opublikować). Czyżby czysto skradankowy charakter Splinter Cella miał powrócić do serii właśnie w Blacklist? Na pewno nie będzie to Conviction, w którym wnerwiony Sam (niczym Liam Neeson w "Uprowadzonej") strzela do wszystkiego co rusza się w obrębie kilkudziesięciu metrów, nie liczę też na powrót genialnego Chaos Theory. Mam jednak nadzieję, że Blacklist będzie bliżej właśnie do Chaos Theory, niż do Double Agent. Nadmierny entuzjazm nie jest wskazany, ale pozwala z nadzieją zerkać na nową produkcję z Samem Fisherem w roli głównej.
A czy Wy dajecie szansę nowymu Splinter Cellowi? Widzicie szansę na powrót starego dobrego Chaos Theory?
<Spodobał Ci się tekst? Wpisy przypadły Ci do gustu? Polub growo&owo na Facebooku.>