Rozwiązania sprzed lat które (niekoniecznie) powinny powrócić w FIFA14 - Brucevsky - 7 maja 2013

Rozwiązania sprzed lat, które (niekoniecznie) powinny powrócić w FIFA14

Jakiś czas temu EA Canada ogłosiło, że jednak panie piłkarki nie pojawią się w najbliższej odsłonie serii FIFA. Na wyczekiwany przez chyba niemałe grono gościnny występ Marthy i spółki przyjdzie nam jeszcze poczekać. Co innego mogą w takim razie zaoferować graczom producenci, by wirtualna piłkę kopało się jeszcze przyjemniej lub na przykład trochę inaczej? Joseph Dempsey z WhatCulture przygotował swój spis pięciu niegdyś widzianych rozwiązań, które FIFA gdzieś zgubiła, a które jego zdaniem mogłyby powrócić. Mocno dyskusyjnych  rozwiązań, trzeba dodać.

Śnieg na boisku

Autor tekstu twierdzi, że leżące wokół murawy i bezpośrednio na niej sterty białego puchu byłyby bardzo nostalgiczne. Prowadząc Chateauroux w karierze FIFA12 kilkukrotnie przyszło mi rywalizować w zimie, ale jakoś niespecjalnie brakowało mi wtedy zasp na boisku i zatrzymującej się na nich piłki. Chyba nikt nie oczekuje od twórców, że nagle pozwolą grać w warunkach podobnych do tych z meczu Ligi Mistrzów Dinamo Zagrzeb – Dynamo Kijów sprzed kilku miesięcy. Nie wydaje się to ani specjalnie zabawne, ani poprawiające jakość gry. No chyba, że kocha się pełną losowość.

Opcja decydowania o charakterze sędziego

Twórca materiału narzeka na brak paska, którym mógłby określić, jak często arbiter ma karać piłkarzy żółtymi i czerwonymi kartkami. Może rzeczywiście ta znana z dawnych odsłon opcja byłaby przez niektórych mile widziana, ale czy na pewno dodałaby tytułowi realizmu, którego wielu fanów oczekuje? Jednak chyba ciekawiej jest, gdy w bazie gry umieszczonych zostaje kilkunastu arbitrów o różnych osobowościach i skłonnościach do tolerowania ostrej gry. Pojawia się element zaskoczenia, a i wszystko wygląda nieco bardziej racjonalnie. Taki dodatek ma większy sens, jeśli chce się też wprowadzić ...

Brutalne faule

Opcja złośliwego, bardzo nieczystego zagrania zadebiutowała w serii na przełomie XX i XXI wieku, ale nie zagościła w niej na długo. Nie wypada się temu dziwić, bo EA Sports jednak chce swoją grę nazywać symulacją piłki nożnej, a nie tworzyć klony Goal!3 lub Red Card Soccer. Joseph Dempsey sugeruje, że przywrócenie opcji brutalnych fauli byłoby zabawnym rozwiązaniem, o ile deweloperzy ograniczyliby możliwość korzystania z nich tylko do meczów towarzyskich. Może i rzeczywiście opcja agresywnego koszenia rywali i wjeżdżania im z korków w plecy w połączeniu z wyłączeniem kartek przyniosłaby frajdę kumplom podczas kanapowego multiplayera, ale jednak nie byłaby raczej czymś, czego po FIFA14 chciałoby się oczekiwać. Naprawdę chcemy bardzo arcade’owego trybu w nowej odsłonie, w którym zasady będą naginane, a piłkarze zaczną nagle odpalać święcące superstrzały?

Możliwość symulowania

Kiedyś sporo się mówiło o tym rozwiązaniu w przypadku piłek spod szyldu This is Football. W serii FIFA udawać pozwolono na początku XXI wieku (chyba EA miało wtedy problem z pomysłem na swoją grę). Autor tekstu sugeruje, że w rzeczywistości wielu piłkarzy przewraca się w polu karnym o źdźbła trawy, więc powinno się też na to pozwolić graczom, którzy sterują ich wirtualnymi odpowiednikami. Czy jednak symulowanie nie wkurza większości kibiców, którzy oglądają mecze? Chyba jednak tak. Z jednej strony oczywiście każdy fan chce, by FIFA14 jak najlepiej odwzorowywała rzeczywistość, ale z drugiej chyba jednak wszyscy wolą, by pewne mniej chwalebne elementy tej dyscypliny pominąć i przemilczeć. Dodanie symulowania jako opcji do zabawy na przykład w trybie pojedynczego meczu? Chcielibyście zobaczyć coś takiego? Ja jakoś niespecjalnie widzę zdrową rywalizację i dobrą zabawę w przypadku dwóch kumpli grających El Clasico, w którym decydujący gol pada w 86 minucie z karnego z kapelusza, bo cwańszy znajomy, biegnąc Di Marią, wcisnął w odpowiednim momencie przycisk "symuluj".

Strzałki przy stałych fragmentach gry

Do dzisiaj pamiętam, jak na początku XX wieku w większości recenzji nowych gier z serii FIFA dziennikarze narzekali na sposób wykonywania rzutów wolnych, rożnych i karnych. Tymczasem dzisiaj mający gigantyczne problemy ze zdobywaniem bramek ze stałych fragmentów gry w FIFA13 Joseph z WhatCulture chciałby ich powrotu, w formie możliwej do aktywowania opcji! Strzałki mi akurat nigdy specjalnie nie przeszkadzały, ale jednocześnie już kilka lat temu stawiałem je dużo niżej niż rozwiązania z ISS Pro Evolution czy później Pro Evolution Soccer. Trafienie z pomocą wielgachnej, zakręconej strzały było i jest za proste, a tym samym odbiera całą satysfakcję ze strzelenia rzutu wolnego z dwudziestukilku metrów. Istotnie, to rozwiązanie przyjazne  dla nowicjuszy, ale przecież nawet oni z czasem nabierają wprawy i chcą czerpać z każdego elementu satysfakcję. A kończenie meczów wynikami 8:6, w których pięć goli padło w sumie z rzutów wolnych sprzed pola karnego jest dalekie od realizmu i chyba niekoniecznie zabawne.

FIFA14 nie potrzebuje rewolucji, bo już teraz zapewnia dobrą zabawę dziesiątkom milionów osób na świecie. Fani futbolu oczekują raczej eliminowania błędów, poszerzania opcji wyboru, usprawniania dobrych rozwiązań, niż wrzucania mniej lub bardziej świeżych pomysłów, byle tylko uniknąć zarzutów o odcinanie kuponów. Do mnie propozycje Josepha z WhatCulture nie przemawiają, a do was?  

Brucevsky
7 maja 2013 - 20:02