Razielowa piwoteka | OKOCIM RADLER | Cz.50 - RazielGP - 7 maja 2013

Razielowa piwoteka | OKOCIM RADLER | Cz.50

Razielowa piwoteka to cykl opowiadający o rozmaitych browarach, które miałem okazję posmakować. W każdej części, oprócz suchych danych, poznacie również moje odczucia względem nich, zaś na samym końcu recenzji możecie także wziąć udział w dostępnej tu ankiecie. Niniejszym zapraszam wszystkich zainteresowanych do zapoznania się z treścią oraz do komentowania.

Mogę już świętować małą rocznicę Razielowej piwoteki, ponieważ w dniu dzisiejszym powstała jej 50 odsłona. Jeśli zaś chodzi o naszego gościa do zrecenzowania to jest nim kolejny owocowy produkt. Tym razem od grupy Carlsberg Polska, czyli Okocim Radler.

Piwo dostępne jest w dwóch półlitowych odmianach - szklanej oraz aluminiowej. Tym razem marka Okocim zdecydowała użyć zwykłej brązowej butelki, zamiast wytłaczanej znanej nam z innych odmian tego browaru. Kontra zółto-zielona z pionowo umieszczonym napisem oznaczającycm nazwę piwa i widocznymi na jej tle cytryną oraz limonką. Efekt końcowy przyzwoity, ale bez rewelacji. Na szczęście sama etykieta jest trwała i nie odkleja się bez powodu.

Sam radlerek cechuje się naturalną mętnością, jasnym bananowym odcieniem oraz skromną, znikającą w trybie ekspresowym pianką. I gdyby nie ta pianka, to Okocim  miałby szansę wygrać na tym polu z konkurencyjną Warką, a tak cóż... musi zadowolić się dalszą pozycją w rankingu.

Na szczęście to, co w wizualnych aspektach nie zagrało w 100%, zostało wynagrodzone w innych. Chociażby w ciekawym aromacie, który różni się od pozostałych tym, że jest nieco bardziej kwaskowy. To już zasługa dodatkowego składnika jakim niewątpliwie jest limonka.

Jak nietrudno się domyślić w smaku również wyczuwamy limonkowe aromaty, tak bardzo nas orzeźwiające. Dzięki temu dodatkowi Okocim Radler stał sie w moim odczuciu zdecydowanie najbardziej rześkim piwem z tego gatunku. Oczywiście porównując go do innych koncernowych browarów z naszego kraju. Ponadto śmiało może stawać pod tym względem z o wiele droższymi przedstawicielami radlerów. Rewelacja. Nasycenie odpowiednie, smakowo super. Połączenie limonki z cytryną okazało się strzałem w dziesiątkę. Za to trudno doszukać się piwnych aromatów.

Podsumowując: Summa summarum Okocim Radler, nie licząc grejpfrutowego Bažanta stało się moim i mojej mamy ulubionym piwem należącym do tego gatunku. Główna w tym zasługa limonki, która idealnie orzeźwia w słoneczne, ciepłe dni.

Masz inne ode mnie zdanie? Super, przecież o to chodzi! Z przyjemnością dowiem się co sądzisz o opisywanym przeze mnie piwie. Wymieniajcie się zatem własnymi doświadczeniami i przygodami! Jeśli macie propozycje odnośnie kolejnych części tego cyklu - piszcie o tym w swoich komentarzach do czego bardzo gorąco zachęcam. Zapraszam również do wzięcia udziału w ankiecie, którą poniżej widzicie.

Cena: ok. 2.60zł.
Zaw. Alk.: 2%
Ekstrakt: brak danych
Proporcje: 45/55 - piwo/lemoniada
Gatunek: Jasne / Radler / Smakowe / Niskoalkoholowe / Pasteryzowane

+ przyjemny smak
+ równie przyjemny aromat
+ bardzo orzeźwia
+ świetny stosunek ceny do jakości
+ odpowiednie nasycenie
+ ładna barwa
- skromna, znikająca w ekspresowym tempie piana

Polub, zaćwierkaj lub wykop Raziela oraz jego wpisy, jeśli przypadły ci do gustu. Z góry dziękuję za klik.

RazielGP
7 maja 2013 - 20:21

Lubisz Okocim Radler?

Tak 72,1 %

Nie 5,9 %

Preferuję konkurencyjne browary 1,5 %

Nigdy nie próbowałem 20,6 %